Tygryseczek o kurcze faktycznie masz bardzo wysokie to TSH

no teraz to niestety ale bedziesz musiała zawiesić staranka o dzidzię, zresztą z takimi wynikami marne szanse że uda Ci się zajść w ciążę, a jeśli nawet bardzo źle moze wpłynąc na dzidzię, przykro mi bardzo...

ale zaczniesz brac leki, uregulujesz wszystko i bedzie ok
Pam oj biedna Ty jesteś, mi już normalnie rece do ziemi opadają, jak czytam jak oni Cię tam traktują

co za patałachy i konowały!!

Trzymaj się tam i wracaj do drowia!!!;-)
Jeśli chodzi o te paszporty i obywatelstwa to ja nie wiem jak jest, bo nigdy się tym nie ineresowałam, ale szczerze to ja nie chcę zeby moje dziecko miało obywatelstwo brytyjskie, ja jestem polką, mój M jest polakiem i moje dziecko też bedzie polką/polakiem, poza tym ja mam zamiar wrócić do kraju więc zupełnie mi to niepotrzebne...;-)
Byłam dzisiaj u GP po zwolnienie, ostatnim razem nie robił mi problemu, a nawet pytał do kiedy chcę, to dzisiaj poszłam na luzaku i mówię że jestem po kolejnym ivf i chce zwolnienie. A on wyobraźcie sobie zaczął kręcić nosem i mówić, że w sumie to mi się zwolnienie nie należy, bo to nie jest przeciwskazanie do pracy

zatkało mnie, bo przeciez ostatnio nie robił mi problemu, no to co musiałam go wziąc na litość, zaczełam mu tam lamentować, że to już 3 ivf, ze w pracy tez mi robią problemy, a ja mam cieżką, fizyczna prace i nikt tam nie bedzie patrzył na to ze jestem po zabiegu itp. mało mu się tam nie popłakałam

no ale udało mi się wydębić zwolnienie do 14 listopada, bo powiedziałam że 14 jade na test z krwi;-) Ale tak na marginesie to naprawde mnie wkurzył, cholera jasna nikt nie patrzy na to jaką mam pracę i co ja tam tak naprawdę robie, jak bym miała siedziec za biurkiem albo coś podobnego to pewnie ze poszlabym do pracy, bo czemu nie? ale kurcze u mnie czasem naprawde trzeba zapier....ć i nie chcę ryzykować. Ale nikt cholera nawet się nie zapyta gdzie pracuje i co robie, a od razu mówią że zwolnienie mi się nie nalezy. Kurcze niedojrze, ze człowiek tyle musi przejsć, tyle wycierpieć to jeszcze kurcze wszędzie robią łaskę i problemy

Czy to do cholery jest mój wymtysł i kaprys że nie mogę miec dzieici i musze korzystać z in vitro??? Bo wiecie co czasem naprawdę się tak czuję, szczególnie po takim traktowaniu, ehh mówie Wam są chwile, ze mam dosć tego wszystkiego. Pieprznełabym tym wszystkim i wyjechała w pizdu!!!!