reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki na Wyspach

Kara - wapno też nie pomaga. Ja jestem alergikiem od dziecka, ale od przeszło 12 lat nie miałam żadnych alergii. Nigdy nie takich jak ta teraz. Zawsze leki antyhistaminowe wystarczały teraz nic a nic, a powinny. Szczególnie że wzięłam podwójną dawkę na noc.
Faktycznie na lekarza trzeba tu dobrze trafić. Ale moja koleżanka usłyszała dokładnie to samo w tej samej klinice. Tylko że ona jest strasznie uczuciowa, i taka krytyka zamiast ją porządnie wkurzyć tylko ją dołuje więc odpuściła sobie UK zaczęła jeździć do PL. I czasami tutaj do polskiej klinki. Brała clo chyba z 6 cykli, nie pomogło. Ma PCOS ale już takie fest, u mnie są podejrzenia zaczynającego się, ale jak biorę dostinex widzę że testy owu znów zaczęły działać a wcześniej na jakiś rok przestały. Więc mam nadzieję że dzięki dostinexowi mam swoje owu a clo tylko wytworzy u mnie więcej komóreczek, wtedy większe szanse w jednym cyklu. Wiem że nawet po odstawieniu dostinexu prolaktyna pozostaje w normie na długo. Oby tak było jeśli to dostinex jest przyczyną. MAm nadzieję że nie wątroba. Zawsze mam robione próby wątrobowe przed każdym nowym lekiem i zawsze wszystko było w normie. A... no i tarczyca też ok. tu nie szukam przyczyny.
 
reklama
No i nie ma mojej doktorowej, ale pielęgniarka mnie przyjmie. Może dostane coś przeciwalergicznego konkretnie oddziałującego tylko na alergie skórne. Chociaż nie wiem w czym ma mi pomóc pielęgniarka :confused: przecież nie może podjąć decyzji o przerwaniu leczenia albo o zmianie leku.
 
Mousefish ja mialam PCOS bardzo zaawansowane i nawet mnie na nhs nie raczyli powiadomisc jaki jest wynik amh... lekarz powiedzial ze w normie... jak juz byla musztarda po obiedzie w nhs to poprosilam o cala historie leczenia i prywatnie lekarz zastanawial sie dlaczego nie dostalam zadnych lekow przy AMH ponad 42 !! co norma jest chyba do 3-4 juz teraz dokladnie nie pamietam.U mnie na poczatku clo dzialalo na rosnace pecherzyki pozniej juz nie chcialy po 3 cyklu rosnac wcale do owulki nigdy nie dochodzilo. Jak juz dotarlam do prywatnej kliniki to okazalo sie ze pecherzyki rosna ... do 16mm a pozniej nagle maleja... nikt nie wiedzial czemu tak sie dzieje ale po 2 cyklach lekarz stwierdzil ze strata czasu i pieniedzy i nie ma sensu sie dalej faszerowac clo czy femara bo to i tak nie daje zadnego skutku. Byla propozycja stymulacji gonadotropinami ale przy pcos nie wskazane ze wzlegu na ryzyko ciazy mnogiej i jak rozinie sie wiecej niz 2 pecherzyki to musza przerwac leczenie wiec jedynym logicznym rozwiazaniem pozostalo ivf.


Mousefish mysle ze jesli pielegniarka stwierdzi ze trzeba przestac lub zmienic leczenie pojdzie na konsultacje do lekarza i oboje podejma decyzje.
 
Domi, no ja też nie miałam tego badania. Przy kolejnej wizycie u gp zapytam czy by mnie nie skierowała. Oceniłaby wtedy czy mam początkowe stadium czy nie. Co do pielęgniarki to nie będzie akurat żadnego lekarza w poradni, w tych godzinach mają wizyty domowe. Coś czuję że sama zapisze mnie na jakiś termin do gp, i tylko się na spacerek przejdę do poradni. Mam tylko nadzieję na coś mocnego antyhistaminowego.
Ja odpadam niestety z ivf. Nanhs nam się nie należy, a nie stać mnie prywatnie niestety. Jeśli nie uda się z clo, albo po clo, to żywioł pozostaje i heja :tak:
 
Raczej AMH nie zrobia Ci w gp... mi z wielka laska zrobili na nhs... Ja tylko zaluje ze tak dlugo zwlekalam z przejsciem do prywatnej kliniki oczywiscie wszystko jak zwykle rozchodzilo sie o kase... ale wkoncu podjelismy takie kroki a nie inne
 
Ja jeszcze pokladam nadzieję w medycynie chińskiej, akupunktura, ziola. Na forach angielskich angielke często opisują jak przed ivf chodzą na akupunkture dla pobudzenia co również kliniki chińskie polecaja w moim mieście twierdzą że nawet zwiekszaja szansę powodzenia ivf o 15 %. Pierwszy raz właśnie przeczytalam na forum a później znalazlam wzmianke na stronie kliniki chińskiej o tym.
 
Kara ja bylam u chinki i babka mowila ze ona moze problemy z owulacja poprawic itp ale gdy zapytalam co w przypadku uszkodzonych komorek jajowych to tylko rozlozyla rece
 
No możliwe nie wiem. Ale u ciebie nie ma znaczenia te uszkodzenie bo jak widać mozesz zajść w ciążę. A ja nie wiem czy mam bo to wychdzi dopiero podczas ivf a może być jeszcze jak mi w klinice mowili se pomimo że mój ma 75% dobrych ruchliwych żołnierzy to mogą mieć problem z przebiciem a i kobiety z pcos mają jakąś grubsza otoczkę tak mi lekarka to wytlumaczyla. A ja o akupunkturże to w sesie pobudzenia do pracy jajników bo słabo reaguje na leki leniwe te jajniki mam nie współpracują pomimo że ich wartość rezerwy jest dobra. Ale przedemna jeszcze tydzień progesteronu i muszę się tej cysty pozbyc i usg w 1 lub 2 dniu @ jak czysto to 4 iui muszę zrobić i dopiero ivf mam jeszcze czas na rozmyslania co zrobić. Dobrze że pogoda lepsza zacznę trochę biegać to też pomaga na cały metabolizm organizmu i ten pokarmowy i ten hormonalny. Tonacy brzytwy się chwyta.
 
Kara no wlasnie uszkodzenie ma ogromne znaczenie bo z 25 komorek zaplodnily sie tylko 3 przez jakas tam wade a do transferu nadawaly sie tylko 2 wiec lekarz podal 2 bo powiedzial ze komorki uszkodzone i nie wiadomo czy beda sie dobrze rozwijac.
Mam nadzieje ze wkoncu Ci sie uda bo tez masz nie latwa droge
 
reklama
Domi88 poczytalam trochę mądrych artykułów z newsweeka i jakiś pani doktor o tych uszkodzonych jajeczkach i mam pytanie u ciebie uszkodzenia były wynikiem niskiego amh czyli starzenia się się organizmu i komórek czy że względu że jesteś nosicielem wad genetycznych? I czy badali twoje zarodki lub komórki przed podaniem na wady genetyczne? Czy ilość chromosomów?
 
Ostatnia edycja:
Do góry