Roxii ja pamietam nasze poczatki z Oliverem.
Moj maz wzial na poczatku 1,5 tyg wolnego to razem bylo super, wszystko razem robilismy, taka radosc i euforia nigdy tego nie zapomne. Jak maz wrocil do pracy to pierwsze dni byly straszne maly czesto plakal, nie wiedzialam o co chodzi bylam wiecznie zmeczona, nie mialam kiedy jesc, wiec chodzilam duzo na spacery i na nich jadlam, a maly super spal na powietrzu. Po kilku dniach juz sie przyzwyczailam i nauczylam sie jego jezyka i wiedzialm o co chodzi. Oliver tez mial kolki, nie az takie straszne ale do 2.5 mies chyba uzywalismy kropli. stosowalam roznych, kolezanka mi poradzila z niemiec, sa na ebay takie ze slonikiem, niby najlepsze ale Oliverowi nie sluzyly. Nam sie sprawdzil infacol kupisz wszedzie w kazdym markecie, aptece. Tylko trzeba pamiec zeby systemtycznie stosowac bo inaczej nie dziala.
To beda nasze pierwsze swieta z maluszkami
co prawda moj byl w brzuchu w poprzednie, ale pierwsze takie na swiecie razem z nami
aniolkowa zazdroszcze ci bardzo ze masz juz za soba ta cala procedure kupna. My niby blizej konca, ale wciaz robimy maly krok do tylu. Teraz prawnicy sprzedajacego zmieniaja numer mieszkania i my musimy zmienic mortgage offer. Sieta blisko wiec pewnie bank zmieni to w styczniu. Strasznie tamta strona miesza i jest oporna dlatego ze sprzedajacym jest deweloper sprzedaje pleno chat ma kase i nie popedza swoich prawnikow mu sie nie spieszy. a ze miesz. po remoncie i jest rozbudowane to potrzebowalo mnostwo nowych pozwolen itd.
ja jestem teraz na bezplatnym maternity do marca. musze w styczniu dac znac w mojej pracy czy wracam, dlugo sie nad tym zastanawialam dlatego, ze prace mam daleko i jak zmienie na part time to po odjeciu nursery i przejazdow zostanie mi z wyplate okolo £100. wiem, ze to marne grosze i pewnie nikt by na to nie poszedl. ale ja musze sie ruszyc z domu bo zwariuje niedlugo. to tez bedzie dobre dla olivera, kontakt z innymi ludzmi i dzieci, bo on po tych wszystkich lekarzach boi sie ludzi, jest b.nie ufny.
takze postanowilam ze w styczniu bede sie starac o part time u mnie w pracy, w tym samym czasie bede szukac innej pracy blizej domu. i sprobuje jesli po czasie stwierdze ze za takie grosze nie warto i nie mam juz sily zrezygnuje i bede siedziec z malym w domu. ale warto sprobowac bo czym pozniej tym gorzej bedzie mi wrocic na rynek pracy. a moze uda mi sie znalesc cos blizej. jestem jeszcze ciekawa czy u mnie zgodza sie na part time zobaczymy. czekaja nas terac wizyty w zlobkach. bedzie duzo zachodu z odworzeniem malego , odbieraniem bo nie mamy nic blisko ale pissalam chce sprobowac nie mam nic do stracenia