reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

..:: Staraczki marzec 2013 ::..

reklama
no nie postaralam sie z Wami za dlugo:sorry2:
ale sluze dobra rada i nigdzie sie nie wybieram - jesli moge oczywiscie zostac ?;-)
 
To prawda:) weeeeeekend:-D jade zaraz po pizze bo zamowilismy 2 duze
ale powiedzieli ze godzine trzeba czekac na deliverke
to juz sie poswiece i pojade te 4 ulice dalej i bede za 15 minut
mmhhhhh
a popije soczkiem:-D

wiecie ze w tym cyklu nie tknelam w ogole alkoholu? nic:no: jak nie ja:-D
nie to ze pijam sporo czy cos:-p
ale male piwko czasem lubie wypic albo kieliszek wina
a w tym cyklu tak mi szkoda bylo zaburzac temperature hehe:-D
 
Tiluchna nawet nie wiesz jak mi się buźka uśmiechnęła jak przeczytałam o tych 2 kreseczkach :-)
Kurcze tak się cieszę, i mam cichą nadzieję, że teraz prześlesz nam trochę pozytywnych fluidków i będzie nas coraz więcej :tak:
Daj koniecznie znać jak tam wyszedł poranny test :-)


PS. Dziewczyny od którego dnia cyklu zaczynałyście robić testy ovu?
Zawsze mam 28 dniowe cykle, ale po tym ostatnim (takim krótkim) zwątpiłam....
 
Ostatnia edycja:
Tiluchna - suuuuper!! Jak to czytałam to akurat do mnie zadzwonił mój J i gadał do mnie, a ja cisza i go nie słuchałam, bo tak się ucieszyłam, że się udało!!! :) Czyli dziś jest który dzień Twojego cyklu??

Marce_la - oj to na pewno przeżyłaś to wszystko :( Ja w 7tyg zaczęłam mieć plamienie. Potem jakoś w 8, nawet już 9 leciał, rano miałam krwawienie i się rozryczałam i pojechaliśmy do szpitala. Okazało się, że serduszko już nie boje, jeszcze ta lekarka powiedziała, że zarodek miał dziwny kształt :-( (w sumie od początku mi mówili, że pęcherzyk jest za mały w stosunku do zarodka :() I już chciała mnie zostawić w szpitalu, ale ja nie chciałam, jeszcze chciałam iść do mojej gin. Ale na drugi dzień po tej wizycie w szpitalu wieczorem poroniłam w domu, najgorsze, że widziałam ten maleńki zarodek :-( I w następnym dniu poszłam do mojej gin i powiedziała, że tam jeszcze trochę zostało tego wszystkiego i trzeba doczyścić. Więc na kolejny dzień już byłam umówiona (w tym szpitalu gdzie pracuje moja gin) na zabieg... Mój J był ze mną cały czas. Oprócz tego tak się mna kochana moja gin zajęła, że normalnie kocham ją za to. Sama przychodziła i pytała czy wszystko w porządku, jeszcze krew mi pobierali, jeszcze mi włożyła ona sama jakieś tabletki, że może uda się zrobić tak, że ze mnie to wyleci, no, ale potem zrobiła jeszcze USG i powiedziała, że troszkę trzeba niestety podoczyszczać. Poprosiłam, żeby ona ten zabieg zrobiła i zrobiła to dla mnie. A po zabiegu też miałam już 3 @. Pierwszą dostałam dopiero po 44 dniach od zabiegu! Ale następna 27 i kolejna po 28 dniach, więc tak jak miałam przed tą ciążą.

Costa - współczuję Ci, naprawdę wiem co przeszłaś. Jeszcze 2 razy :(

Jestem własnie u rodziców na weekend. Wzięłam mamy laptopa na górę i piszę do Was ;) Wkurzyłam się, bo oczywiście mama do mnie i tata też, żebyśmy się nie zabezpieczali! Że oni bardzo chcą wnusię/wnusia... Mają tylko jednego, który 11 lat we wrześniu skończy. I w końcu im powiedziałam, że my nie robimy nic, żeby tego dziecka nie było i chyba się uspokoili trochę ;) Oni nie wiedzą, że się staramy. Zresztą teraz to może w 3 albo i w 4 mcu dopiero bym powiedziała, że jestem w ciąży. Nie chce już zapeszać. Wystarczy, że wtedy się baaardzo cieszyli :(
 
reklama
Moniqaa ja zaczelam od 9dc

Kurde kot mi obsikal kosz z czystym praniem. Juz ktorys raz z zedu. I do tego obsikal bluze mojego chlopa ktora byla na stole.... wymylam stul wybielaczem o zapachu cytrynowym podobno koty tego nie lubia. Wogole strach cos na wieszku zostawic bo zaraz obsika albo podrze. Juz sily na niego nie mam....wykastrowac go musze jak kasa bedzie bo inaczej zwarjuje....a do tego czasu....jakies rady?? Odrazu powiem ze kot zdrowy tydzien temu mial badany mocz i krew.
 
Do góry