żabucha też zazdroszczę tego słoneczka w UK,aż dziwne,co? A ja mam dzisiaj 54 dc...:-( Nawet przestałam już liczyć,spojrzałam tylko na ovufriend...no bo nie liczę,bo jak mam liczyć,jak mi gin kazał do kwietnia czekać...W zasadzie nie ma po co...
australijka ja wiem,tylko że nigdy w życiu czegoś podobnego nie miałam... Zawsze 28 dc, zdarzały się czasem opóźnienia,ale rzadko,a tu od kilku miesięcy nie dość,że 2-7 dni opóźnienia,to w tym cyklu już przegięcie...
Ale nie będę narzekać. Czekam cierpliwie,bo cóż mi pozostaje? Potem będę czekać na koniec @,na dni płodne,na owulkę,potem na brak @ i testowanie... Czyli normalka.
No i trzymam,kochanie,kciuki za to wycie o plemniki!! Tak to fajnie opisałaś,że hmm...jakoś tak powinno zaskoczyć.:-)
australijka ja wiem,tylko że nigdy w życiu czegoś podobnego nie miałam... Zawsze 28 dc, zdarzały się czasem opóźnienia,ale rzadko,a tu od kilku miesięcy nie dość,że 2-7 dni opóźnienia,to w tym cyklu już przegięcie...
Ale nie będę narzekać. Czekam cierpliwie,bo cóż mi pozostaje? Potem będę czekać na koniec @,na dni płodne,na owulkę,potem na brak @ i testowanie... Czyli normalka.
No i trzymam,kochanie,kciuki za to wycie o plemniki!! Tak to fajnie opisałaś,że hmm...jakoś tak powinno zaskoczyć.:-)