Aka85
Zaangażowana w BB
Oj to Patuśka, znasz ten ból. Fajnie, że clo działa, i to dobrze działą, bo szybko wychodziły owulacje. Przecież niektórym dziewczynom po pierwszym cyklu i nie ma owulacji. U mnie jest problem z późnymi owulacjami, niektórzy ginekolodzy mówili, ze skoro cykle takie długie to nie ma jajeczkowania. I jakie było zdziwienie, raz jak zrobili zwykłe usg i tam już dojrzały pęcherzyk w 35dc. I w ostatnim cyklu też, owulacja potwierdzona w 22dc. Ale nie w każdym cyklu ją mam, chociażby świadczy o tym brak śluzu, objawów owu. Myślałam, że długo bierzesz clo. A tu dopiero 2 cykl. Spoko. Moje znajome najczęściej zaciążyły w 3 cyklu lub 4 cyklu. Trzeba czasu i cierpliwości i doczekasz się ukochanej kruszynki:-)
Antybiotyki, masakra, od razu wysyp pieczarki. JA w tmy cyklu leczyłam zapalenie macicy i też przylazła grzybica. Ja ten lactovaginal sobie kupię, też kiedyś stosowałam, pomagał odbudować florę. W tym cyklu działałam z grzybkiem, bo gin już powiedział, ze skoro tak się meczę to niech będą staranka, ale leczenie dopiero po okresie. Stosowałam jedynie maść Clotimazolum i pomogła. Musze tylko męża przeleczyć, bo pewnie to ma tez.
Ailatan, ja też robiłam paznokcie, akryle już dawno, a żele/hybrydowe ostatnio na ślub, czyli jakieś 1,5 roku temu. Akryle nosiłam 1,5 roku bez przerwy, tak uzależniona byłam, a jak już zdjęłam, masakra -przynajmniej 8 miesięcy paznokcie dochodziły do normalności.
Patanka, cierpliwości, jeszcze tydzień i test może lądować w koszyku:-)
Antybiotyki, masakra, od razu wysyp pieczarki. JA w tmy cyklu leczyłam zapalenie macicy i też przylazła grzybica. Ja ten lactovaginal sobie kupię, też kiedyś stosowałam, pomagał odbudować florę. W tym cyklu działałam z grzybkiem, bo gin już powiedział, ze skoro tak się meczę to niech będą staranka, ale leczenie dopiero po okresie. Stosowałam jedynie maść Clotimazolum i pomogła. Musze tylko męża przeleczyć, bo pewnie to ma tez.
Ailatan, ja też robiłam paznokcie, akryle już dawno, a żele/hybrydowe ostatnio na ślub, czyli jakieś 1,5 roku temu. Akryle nosiłam 1,5 roku bez przerwy, tak uzależniona byłam, a jak już zdjęłam, masakra -przynajmniej 8 miesięcy paznokcie dochodziły do normalności.
Patanka, cierpliwości, jeszcze tydzień i test może lądować w koszyku:-)