reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

..:: Staraczki marzec 2013 ::..

ananaska Ty juz masz dziecko, dlatego oczekiwanie na drugie jest spokojniejsze i uwierz, że naprawdę zazdrościmy Ci tych nieprzespanych nocy :). Większość z nas tutaj czeka dopiero na pierwsze maleństwo, to upragnione i wymarzone ale w kupie siła :-), więc zapraszamy do wspólnego oczekiwania :tak:
 
reklama
Patu$ka, zgadza się. Tygodnie ciąży liczymy od momentu ostatniej miesiączki, bo ciężko inaczej określić jej wiek, ale de facto o ciąży się mówi od momentu zagnieżdżenia, nie od zapłodnienia. Jeśli więc do zagnieżdżenia doszło np. po tygodniu dopiero, to w 11 dc marne szanse, żeby test wyszedł ;)

P.S. To powiedziałam ja, Katherinne, która słynie z niecierpliwości takiej, że i tak po 6 dniach od owulki zawsze sprawdzam, wiedząc dobrze, że nic nie wyjdzie. Ale do wyniku się nie przywiązuję. W sumie to nie wiem, po co to robię. Ot, taka fanaberia :D
 
Bo my wszystkie mamy tak, że inny mówimy "cierpliwości", tylko do samych siebie tego nie stosujemy :-) no ale skoro nie możemy się doczekać... a myslę, że nawet jesli wiemy i tłumaczymy sobie, że tym razem się nie udało i wynik jest negatywny, to z tyłu głowy każda ma jakąś nadzieję (przecież są przypadki sprzeczne z ogólna teorią, więc czemu nie w naszym przypadku ;-)). Taki już nasz urok :-D
 
Niecierpliwość i chęć cieszenia się - po to :p

Każda z nas tak ma.

Tak się wkręciłam czytając forum, że już sama sobie objawy i antyobjawy wyszukałam :p

a o czym - czy w ogóle o czymkolwiek - świadczy szyjka wysoko, bardzo wysoko, rozpulchniona pochwa, i dość obfita wydzuelina??
 
Marce_la, ja chyba po prostu wychodzę z takiego założenia, że czasem mogę swojej niecierpliwości pofolgować. Jeśli zrobienie testu w idiotycznym terminie ma mi trochę spuścić ciśnienie, to w sumie czemu nie? Przecież i tak dobrze wiem, że na tym etapie wynik negatywny absolutnie nie wyklucza niczego, spływa po mnie jak po kaczce (co najwyżej mogę pokiwać sobie z politowaniem głową nad własną głupotą), a jedyne, co się może stać, to pozytywne zaskoczenie, gdyby jednak z jakieś przyczyny wyszedł - np. gdyby się okazało, że jednak jestem gamoń, nie umiem określić terminu owu i była dużo wcześniej, niż myślałam. Tym sposobem przypadkiem wykryłam pierwszą ciążę na 4 dni przed terminem @. Zrobiłam test właśnie na takiej zasadzie, wiedząc, ze i tak jeszcze nie wyjdzie, ale co mi tam, zrobię sobie, bo już się nie mogę doczekać całej procedury testowania. I o. Niespodzianka. Dwie krechy.
 
Ja wczoraj jak robiłam badania krwi miałam ochotę zrobić sobie betę, a planowana @ za 7 dni. Rozsądek wziął górę ale trochę żałuję, bo wynik pewnie wyszedłby negatywny ale tak jak piszesz torchę by mnie to ostudziło i przestalabym sie tak nakręcać i czekać jeszcze tydzień, aż wszystko się okaże...
 
Kaśkasiunia, nie świadczy o niczym, choć może świadczyć o wszystkim. Takie objawy nie są w ogóle pomocne. Na ciążę i na okres są takie same. Szyjka i śluz pomogą Ci jedynie w szukaniu owulacji, nie w wykrywaniu ciąży. A jeśli jesteś już po owu (zakładam, że jesteś, skoro jutro testujesz), to broń Cię ręka Boska od gmerania przy szyjce.

Co do objawów, u mnie są co najwyżej antywkręcające. W ogóle nie bolą mnie piersi. Pierwszą ciążę od razu po piersiach mogłam rozpoznać. Bolały, napęczniały, pojawiły się żyłki - sporo przed terminem @. Przed pierwszą ciążą zawsze mnie piersi zaczynały boleć zaraz po owulacji i ból się wzmagał aż do @, ale ten ból był zupełnie inny. Na pierwszy rzut oka było widać, że coś się dzieje. A ja byłam pewna, czekałam tylko na to, kiedy test mi wyjdzie. Teraz nie boli nic. Ani jak na okres, ani jak wtedy, w pierwszej ciąży. Chociaż w sumie to chyba też o niczym nie świadczy.
 
Dziewczyny piszecie o tym testowaniu i tak się nakręcam, że najchętniej teraz sama bym poszła testować....

Costa, u mnie też dziwnie wykres wygląda i ovufriend zaznacza owu w innym dniu niż zaznaczyłabym ja... No ale skoro mu się tak bardziej podoba. Choć z drugiej strony może ma rację :confused:


02.04.2013 - Anna2101 - są dwie kreseczki! :)
02.04.2013 - Smerfna85 -
wynik pozytywny :)
04.04.2013 - Agata1983 (hcg)
04.04.2013 - Australijka - @

05.04.2013 - Kasiol
0
5.04.2013 -
Kaśkasiunia (hcg)
07.04.2013 - Patu$ka
08.04.2013
- Nuuuśka
09-10.04.13 - Aka85
10.04.2013 - AniołekBB
12.04.2013 - Marce_la
13.04.2013 - Katherinne
13.04.2013 - Patanka
14.04.2013 - Ananaska
14.04.2013 - Zabucha
15.04.2013 -
Costa
15.04.2013 - Moniqaa
21.04.2013 - Agaawa
25.04.2013 - Tygryseczek
28.04.2013 -
Ailatan1987
 
Marce_la, no właśnie. To 'ostudza'. Tylko w sumie nie rozumiem mechanizmu, nie rozumiem dlaczego. Może to taka furtka, żeby umysł trochę oszukać. Umysł wie, że czegoś wyczekujemy z wielką gorliwością. De facto wyczekujemy potwierdzenia lub wykluczenia ciąży, ale myślimy o tym pod hasłem TEST. Codziennie się nakręcamy na to, kiedy wreszcie będzie można zrobić TEST, a nie kiedy wreszcie się DOWIEMY. Więc pewnie jak się sobie pozwoli na ten TEST, umysł na chwilę głupieje, w końcu niby dostał to, czego chciał.

Moniquaa, jak chcesz testować to testuj, nie zaszkodzi :D Tylko wynik teraz będzie na sto procent negatywny ;)
 
reklama
katherinee generalnie ciężko pojąć nie tylko nasze umysły ale i organizmy - po prostu jestesmy skomplikowane :tak:

a co objawów, to ja tez ich szukam w każdym cm mojego ciała, ale poza kłuciem od wczoraj w okolicach jajnika nie ma nic :(. Ja byłam w ciąży, w zasadzie od samego początku przeokrutnie bolały mnie piersi, do tego stopnia, że musialam zmieniać staniki, bo w dotychczasowych nie wytrzymywałam, a teraz... nic,nic,nic....
chociaz to też jest chore... bo sama dobrze wiem, że ciąża, ciąży nie równa, a mimo to doszukuję się tego co miałam w poprzedniej. A przecież nie musi być tak samo...

ale nas wzielo na filizoficzne rozkminki ;-)
 
Do góry