reklama
C
Costa
Gość
Marcela yo do roboty
Ailstan przeciesz tobie wyznaczylo juz owu wiec nie przejmuj sie... posarslas sie ile moglas nie ma co sie zadreczac bo zadreczanie nic anic niepomoze....
Moniqaa trzymsm kciuki za owu
Smerfna & agaawa dzieki
A u mnie nie wiem jak bedzie.... moj ma jakies problemy....niby chce sie przytulsc sle w paktyce troche kiepsko to idzie .... nie wirm co robic bo nie chce go zmuszac ale jednoczesnie brakuje mi tej bliskosci......a owulka i dzidzia to wogole drugi plan mniej zalezny....
To przez moja chorobe...prawie dwa miesiace bez sexu.... zle sie z yym czuje....:-(
Ailstan przeciesz tobie wyznaczylo juz owu wiec nie przejmuj sie... posarslas sie ile moglas nie ma co sie zadreczac bo zadreczanie nic anic niepomoze....
Moniqaa trzymsm kciuki za owu
Smerfna & agaawa dzieki
A u mnie nie wiem jak bedzie.... moj ma jakies problemy....niby chce sie przytulsc sle w paktyce troche kiepsko to idzie .... nie wirm co robic bo nie chce go zmuszac ale jednoczesnie brakuje mi tej bliskosci......a owulka i dzidzia to wogole drugi plan mniej zalezny....
To przez moja chorobe...prawie dwa miesiace bez sexu.... zle sie z yym czuje....:-(
Ostatnio edytowane przez moderatora:
P
patu$ka
Gość
Costa wiem co czujesz jak ja walczylam z zapaleniami to tez przytulalismy sie moze ze dwa razy w miesiacu,a moj nie nawykl do tak rzadkich stosunkow. I tez mialam wyrzuty sumienia. Niby mozna zaspokajac sie w inny sposob ale ja mam przed tym opory lekkie. Tez obwinialam sie z eto moja wina bo to ja choruje,a maz na tym cierpi. Mimo tego ze on nigdy mi nie zarzucil mojej winy nie dal mi odczuc ze czuje sie pokrzywdzony,ale wiecie jak to jest.
Glowa do gory,porozmawiajcie szczerze i jakos dacie rade i mezusiowi sie poprawi
Glowa do gory,porozmawiajcie szczerze i jakos dacie rade i mezusiowi sie poprawi
Costa może jemu sie wydaje, że własnie dzidzia jest dla Ciebie najwazniejsza? Wiesz, że faceci sa bardziej przewrotni niż kobiety - czasem wszystko tak analizują bez potrzeby i jednocześnie przekręcają...
u mnie było tak, że im bardziej mi zależało, tym bardziej mój był obojętny. W końcu wrzuciłam trochę na luz i działamy bez napięcia i spinania się... chociaz ja i tak w tyle głowy mam jedno ;-). Glowa do góry!
u mnie było tak, że im bardziej mi zależało, tym bardziej mój był obojętny. W końcu wrzuciłam trochę na luz i działamy bez napięcia i spinania się... chociaz ja i tak w tyle głowy mam jedno ;-). Glowa do góry!
C
Costa
Gość
Patuska moj tez nigdy nie dal mi odczuc ze to moja wina... baa zwala wszystko na siebie ze to jego wina ze nie wie co sie dzieje ze on mnie kocha poprostu czasem ma ochote ale przechodzi...damy rade napewno...teraz jeszcze mnie dobija spozniajaca sie owu. ..i miliony pytan...
Marcela wlasnie ja wogole o dziecku nie mowie. On pyta kiedy mam owu, czy napewno chce dziecka ze on bardzo... tu nie o dziecko chodzi.... wsumie niewiadomo o co chodzi... ale widac ze go to boli i sie przejmuje ze nie moze...
Marcela wlasnie ja wogole o dziecku nie mowie. On pyta kiedy mam owu, czy napewno chce dziecka ze on bardzo... tu nie o dziecko chodzi.... wsumie niewiadomo o co chodzi... ale widac ze go to boli i sie przejmuje ze nie moze...
C
Costa
Gość
Mozliwe... staram sie nie martwic ale wiesz jak to jest.... mam w glowie mysli ze moze juz munsie nie podobam moze go nie pociagam moze mnie nie kocha? Ale poyem mysle o wszystkim co dla mnie robi o tym jak siedzial cale dnie w szpitalu ze mna... I wiem ze kocha ze mu zalezy.... czesto mi mowi ze mu sie podobam i dla niego jestem naj...
Ale i tak sie martwie... ja mam to chyba po moim tacie wieczne zmartwienia.... ale bedzie dobrze...musi byc. Gadalismy wczoraj dlugo i wiemy jak sie czujemy. Trzeba bedzie nad tym popracowac.... nawet jak zajmnie nam to rok...trzeba myslec pozytywnie
Ale i tak sie martwie... ja mam to chyba po moim tacie wieczne zmartwienia.... ale bedzie dobrze...musi byc. Gadalismy wczoraj dlugo i wiemy jak sie czujemy. Trzeba bedzie nad tym popracowac.... nawet jak zajmnie nam to rok...trzeba myslec pozytywnie
Kochana ale rozmawiacie o tym, wiecie co czujecie, wiecie jak bardzo Wam na sobie zalezy - po prostu mieliście ciężkie chwile ale przechodziliście je razem! Wszystko jest na dobrej dordze, nie zamartwiajcie się na zapas tylko dalej kochajcie sie jak dotąd!
P
patu$ka
Gość
Costa za dluzo zmartiwen an was spadlo,natlok spraw problemow przycmil uczucie spontanicznosc. Moze warto oderwac sie od tego wszystkiego.
Sprobowac zajac mysli czyms zupelnie innym. Moze sprobuj umilic Wam wieczor np w weekend jakas kolacja, super bielizna, wspolna kapiel czy cos... NA facetow takie proste rzeczy dzialaja oni sa bardziej mentalni niz my. Oni slabo sa uduchowieni, i w ogloe. Prosty mechanizm...
Wszystko sie ulozy! Zobaczysz
Sprobowac zajac mysli czyms zupelnie innym. Moze sprobuj umilic Wam wieczor np w weekend jakas kolacja, super bielizna, wspolna kapiel czy cos... NA facetow takie proste rzeczy dzialaja oni sa bardziej mentalni niz my. Oni slabo sa uduchowieni, i w ogloe. Prosty mechanizm...
Wszystko sie ulozy! Zobaczysz
reklama
ailatan1987
Fanka BB :)
Costa - zobaczysz, że wszystko się ułoży Własnie, patu$ka napisała, może jakaś kolacja? Może Ty go zaproś gdzieś na kolację? Ja czasami tak robię, ostatnio już nie miałam pomysłu co na urodziny mojemu kupić (perfumy ma, książek nie czyta, płyt nie słucha, ciuchy ma, bo mój szef ma też sklep ze sportowymi ubraniami, więc jak jest coś fajnego to zawsze mu biorę) i wpadłam na taki pomysł, że to ja go zabrałam na kolację do gruzińskiej restauracji i wiadomo winko, potem w domu jeszcze winko, kupiłam taką fajną bieliznę i wiadomo co było :-) spodobał mu się prezent bardzo A poza tym baaardzo dużo trzeba rozmawiać ze sobą. Powiem Wam, że odkąd poroniłam to jest gorzej między nami, ale to przeze mnie, bo się niepotrzebnie nakręcam, ryczę czasami bez powodu :/ Dobrze, że nie mamy takich samych charakterów, ja jestem strasznie wybuchowa, a on na szczęście cierpliwy. Costa - piszesz, że mówi, że jesteś dla niego naj, musisz w to uwierzyć Faceci też aż tak bardzo nie mówią o swoich uczuciach, ale jak coś już powiedzą to trzeba im uwierzyć
Podziel się: