reklama
W trakcie porodu? Tylko niech wezmą pod uwagę że Ty w sumie szybko rodzisz. Żebyście w razie czego zdążyli.
U mnie znowu to samo co wczoraj. Ale znowu takie krótko trzymające te skurcze... nadal nieregularne choć chwilami nawet co 6 min a potem np. 15 min nic. I plecy mnie bolą. Kurde, jak się nie uspokoi to ja chyba do jutra nie będę czekać tylko dziś podjadę na to ktg. Niech sprawdzą co i jak.
U mnie znowu to samo co wczoraj. Ale znowu takie krótko trzymające te skurcze... nadal nieregularne choć chwilami nawet co 6 min a potem np. 15 min nic. I plecy mnie bolą. Kurde, jak się nie uspokoi to ja chyba do jutra nie będę czekać tylko dziś podjadę na to ktg. Niech sprawdzą co i jak.
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Natka wlasnie dla tego chodze w stresie.. bo przeciez mozemy nia zdazyc.. ale oczywiscie ja panikuje.. szczerze wolalabym nawet lezec do rozwiazania w szpitalu tam gdzie bezpiecznie dla malej niz czekac w domu i sie zastanawiac czy te skurcze sa juz mpcne porodowe czy jeszcze nie . Eh
Jak sie martwisz to jedz na ktg.
Ja mimo nospy i magnezu mam skurcze co 6 minut. Eh
Jak sie martwisz to jedz na ktg.
Ja mimo nospy i magnezu mam skurcze co 6 minut. Eh
kasiol
Fanka BB :)
hej
jak tam dziś dziewczyny?
jak tam dziś dziewczyny?
akuku dziwny ten system... naprawdę... a u Ciebie jak, uspokoiło się coś?
kasiol u mnie w sumie lipa. ewidentnie nie mam dziś humoru. brak mi sił, chęci do czegokolwiek. chciałabym żeby mała była już bezpiecznie po drugiej stronie brzucha. bo z każdym dniem coraz bardziej się boję że coś złego się stanie. dziś z tych nerwów i tego, że ciągle ryczę dodatkowo cukier mi skacze więc też do bani. czekam do wieczora żeby jechać na to ktg ale jakoś i na to nie mam już ochoty. Dwa dni mnie skurcze w sumie męczyły dosyć mocno i tak jak przypuszczałam-jak przyjdzie dzień ktg to jest cisza więc pewnie i tak nic nie wyjdzie.
gdyby istniało coś takiego jak depresja przedporodowa to bym powiedziała, że ją mam
kasiol u mnie w sumie lipa. ewidentnie nie mam dziś humoru. brak mi sił, chęci do czegokolwiek. chciałabym żeby mała była już bezpiecznie po drugiej stronie brzucha. bo z każdym dniem coraz bardziej się boję że coś złego się stanie. dziś z tych nerwów i tego, że ciągle ryczę dodatkowo cukier mi skacze więc też do bani. czekam do wieczora żeby jechać na to ktg ale jakoś i na to nie mam już ochoty. Dwa dni mnie skurcze w sumie męczyły dosyć mocno i tak jak przypuszczałam-jak przyjdzie dzień ktg to jest cisza więc pewnie i tak nic nie wyjdzie.
gdyby istniało coś takiego jak depresja przedporodowa to bym powiedziała, że ją mam
reklama
kasiol
Fanka BB :)
natka nie łam się, to kwestia paru dni na pewno, skoro mała nisko, napiera i już od dawna skracała się szyjka, a to ze coś już się dzieje to daje nadzieje na szybki poród! daj znać jak na ktg będzie dobrze!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 766
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 45 tys
Podziel się: