reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki listopadowe 2012 :)

Emalia, Domi, Die :*** dziewczyny:* dziekuje

ehhh Emailo;-) wiadomo, ze przed owu bedzie mnie nosilo zeby sie starac, juz nawet przeblyski sa, tak te hormony i instynkt dziala:tak::-D ale dezycja zapadla
kochamy sie bez zabezpieczenia gdy sluz jest nieplodny
jak tylko sie plodny pojawi - zabieramy sie za gumki;-)

no ja.. my po prostu nie mozemy sobie na to pozwolic i tyle
jest bardzo wiele przeciw i tylko jedno za... wiec:sorry2:

Kasoku - ja tez zazdroszcze ze masz mozliwosc pracy w domu!! ile ja bym za to dala
bo widzisz.. pierwszy miesiac roku a ja juz 5 dni urlopu mam wykorzystanego... i to wcale nie na przyjemnosci
:baffled:
 
reklama
Kasoku a masz potwierdzenie pekniecia pecherzyka?

a tak bajdełej:-p mialas podobne zdarzenie co u mnie:-D obie czekalysmy na @ a tu dopiero owu i zobaczona przez ginekologa hehe:tak:

dla mnie owu to taki wskaznik ale nie wyznacznik ;-)
tak jak temp po owulacji
fajnie pokazuje owu ale dalej to juz taka ciekawosc jak leci:tak:

Kasoku - hmmm a moze zaczniesz brac leki? ja ci powiem ze odkad biore te antydepresanty zmienilam sie nie do poznania:szok: ja mysle ze ta neuralgia miala cos wspolnego z ukrywana depresja + bruksizmem
jestem wyluzowana, nie krzycze, moje napady sie skonczyly, czarne wizje
powiem ci ze wczesniej nie raz mialam tak ze lezymy w lozku przed zasnieciem a mnie nagle strach napadal i widzialam ze ktos wchodzi do domu i zabija nas nozem albo jechalam samochodem i nagle mnie napadala wizja strasznego wypadku:baffled: teraz zmniejszylo sie to prawie o 70 %
 
Tilucha- mysle ze to wazne zeby powolanie nowego zycia na swiat mialo rece i nogi- i jesli to dobrze przeanalizowaliscie i ustaliliscie ze nie- to dobrze- ale pamietaj ze zycie plynie jak rzeka- wszytko moze ulec jeszcze zmianie- rowniezokolicznosci i wasze decyzje- tak czy siak zycze Ci-Wam najlpeszego- i przedewszystkim ZGODNYCH WSPOLNYCH DECYZJI- one zawsze są prawidłowe bo wspolne:)
 
jeszcze sie poskarze ze pobolwe manie podbrzusze :( jakby na @ :( oczywiscie ze za szybko jak na @ ale tak pulsuje sobie i jakos to dziwne.....zjadlam sobie piętkę ze smalczykim z mięskiem i cebulką- tatko przywiozł z Polski...zresztą przywiozl tyle zarcia jakbysmy mieszkali na syberii jakies 500 km od najblizszych zabudowan:p- chleby, owoce, wedliny (to akurat super bo tu takich dobrych nie ma), makarony, sery kasze....nooooooooooo masakra-ale on tak zawsze:p moja matka sie smieje ze jak on do nas jedzie to sasiedzi se pewnie mysla ze u nas tutaj bieda, kasy nie mamy, i wszytko jest za drogie:p
 
no wlasnie tyyyyyyyyyyyyle dni zmartwien:p

tak tato autem przyjezdza- jak dobrze sie wstrzeli to ok 6,5 godziny..dzis byl o 10 rano..a ja jeszcze w piernatach:p myslam ze bedzie ok 16 jakos tak- jak zazwyczaj- ale powiedzial ze sieobudzil o 3w nocy i nie mogl zasnac to w o 4 wsiad w samochod i pojechal:p
 
dzięki dziewczyny za ponowne miłe przywitanie :tak:
a tak abstra****ąc od tego przywitania to ja jestem z wami z tym K u r w a ma c.... rozpierdziela mnie już wszystko :-( niby o tym nie myśle a to ciągle siedzi we mnie... nie pisałam bo raz: zmęczenie po pracy, a drugie: to nie chciałam wam smędzić jaka to jestem smutna i rozżalona że nie jestem w ciąży :zawstydzona/y:

a już w ogóle mnie wnerwia jak właśnie lekarze mó∑ią że: zdrowa para ma 1-2 lat na poczęcie sraty taty a jak po tych dwóch latach się okazuje że coś było nie tak, że niedobór czegoś czy coś to 2 lata to się czekało na cud. wkurza mnie takie coś. jeżeli jest owulacja i jest monitoring to nie wiem pół roku i nie wychodzi powinno się robić badania i facetowi i ewentualnie nie wiem cokolwiek zęby podziałać. ahhh się zdenerwowałam. lece już na debecie ale i tak chyba pójde pozawracać gitare mojemu ginowi. chociaż on już mnie u siebie nie chciał widzieć a ja chce poprostu monitoringu i tyle tylko tyle chce no :-( dam mu tą kase i niech nic nie mówi tylko mi przegląd podwozia zrobi.... chyba mu się rozpłacze w gabinecie że tyle już clo biore i nie mam owulacji :-( tak mu nagadam że mnie do psychiatryka wyśle...

tilii
ja Ci życze powodzenia na nowym stanowisku i trzymam kciuki żeby wszystko wyszło po twojej myśli :tak:


a ja się zastanawiam czy będe chciała w Orangu zakichanym żeby mi przedłużył tą umowe... bo nie mam takiej ochoty na dzień dzisiejszy... chce już wiosne, powiew budzącego się życia... :(
 
no i chyba mi sie dni plodne zaczynaja;-) o tak na mnie dzialacie:-D:-D:-D
co u mnie w 11dc jest szokiem na szeroka skale
czyzby cykle sie ladnie skracaly z 52 dni na 42 i z 42 na 32??:-p

Missiiss :( masz calkowita racje!! czlowiek sie stara i stara i nerwi itd a tutaj po roku czy 2 okazuje sie ze i tak by nic nie wyszlo
moim zdaniem jesli jest potrzeba to powinni robic badania wtedy kiedy para ma na to ochote a nie.. jakies wytyczne phi

a skad wiesz ze owu nie masz?
 
reklama
tili co do antydepresantow to wiem, one cuda dzialaja, ale takie ktore moglabym ewentualnie brac to po jakims czasie uzalezniaja, wiec boje sie ich brac, a te ,ktore moglyby ewentualnie byc nie nadaja sie dla staraczki, wiec mam zwiazane rece...



totez pijam melise w ilosciach hurtowych., ale jak mnie napadnie panika, to ciezarowka melisy nie pomoze niestety :no::no:
 
Ostatnia edycja:
Do góry