reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki lipiec 2013!!!

Aniolek A jak długie masz cykle? No bo jak 28 dniowe to chyba spokojnie mozesz w środę robić :-) Wytrzymasz dluzej? :-)

susel Chyba mnie przekonalas co do tej środy ;-) Ciężko Ci bedzie chyba wytrzymać do tej soboty... Ale tak ogólnie z drugiej strony to jak bedziemy testować za wcześnie i nic nie wyjdzie to przykro bedzie a tak to czlowiek chociaż przez jeszcze pare dni bedzie żyć z ta nadzieja ze moze jednak tyk razem sie udalo... Ja tak mam ze chce wiedzieć ale chce wiedzieć jeśli jest pozytywny a jeśli nie to nie chce :p
 
reklama
Arcala i Aniołek BB, ja też dziś końcówka cyklu, 26dc dokładnie :tak: Cykle 30-dniowe. Dzień testu jest tak naprawdę testem cierpliwości. Ja zazwyczaj w nim przegrywam i testuję co miesiąc od 25dc bo dziewczyny z grudniówek miały II kreseczki już 10dpo :happy2:. Jednej wyjdzie już 8-12dpo a drugiej dopiero po terminie @... Każda jest inna. Ja robię testy wcześniej bo wolę jakby co wiedzieć jak najszybciej :-)
 
poziomki - no to nieźle powiedziała teściowa :surprised: Masakra! Moja mama bardzo by chciała, żebyśmy mięli dziecko, i na pewno nie jedno! Moi rodzice mają narazie tylko jednego wnuka, który ma już 11 lat, więc to już stary chłop :) Mojego J rodzice mają 6 wnuków! Żadnej wnuczki, także na pewno dziewczynkę by od nas chcieli :biggrin2: Dla mnie to obojętne, tylko, żeby zdrowe było ;-) No i chciałabym jak najszybciej! :happy2:

Mariot - myślę, że się wstrzeliliście! :-D

Centka - ja mam 26 lat, mój J ma 32, też już nie pierwszej młodości jest :p I też jesteśmy z poczuciem humoru, nie lubię ludzi, którzy wiecznie narzekają na coś.

Arcala - jesteś w moim wieku! ;) U nas właśnie zaczął się 7 cykl. Ja jeszcze na dodatek mam jedno poronienie za sobą. Za tydzień idę do gina, myślę, że porobię sobie jakieś badania w końcu, bo nie miałam robionych jeszcze żadnych. Próbujemy tak po prostu i narazie się nie udaje :-(
 
ailatan1987 - dzięki, dodałas mi otuchy:-) chociaż wiem, że niby każdy jest inny i bez dokladniejszych obserwacji trudno stwierdzić dzień owulacji. Ale jednak jakoś tak lżej mi sie na duszy zrobiło.

To nasz pierwszy cykl starań i podeszłam do tego jak typowy laik - bez pomiarów, badań śluzu i temperatury, bazując jedynie na tym co pokazał internetowy kalendarz płodności :zawstydzona/y: Przyznam szczerze, że nawet wcześniej o tym nie pomyślałam, a teraz troche żałuje bo może z tej niewiedzy zaprzepaściliśmy szansę... Już upatrzyłam sobie testy owulacyjne, więc jakby co to następnym razem będę bardziej swiadoma :-)

Ja też mam 26lat ale póki co żadnych nacisków ze strony rodzinki, bo mam starszą siostrę, na którą wszyscy naciskają, a która chyba się nie kwapi do macierzyństwa... a szkoda bo zawsze chciałam najpierw pociociować a potem dopiero pomamować ;-) No ale co zrobić...
 
Kurcze... dopóki się nie wgłębiłam w temat poczęcia dziecka to wydawało się takie łatwe... A teraz uzasadnione wydaje się stwierdzenie "cud narodzin" - bo gdy weźmie się pod uwagę to, że zajść można tylko w dniu owulacji (której może nie być), zarodek musi się dobrze zagnieździć, zadziałać muszą hormony kobiety, płód musi się dobrze rozwijać i jeszcze poród musi przebiegnąć prawidłowo (to tak w mocnym skrócie)- to faktycznie wydaje się graniczyć z cudem :szok: A jednak większość moich znajomych wpadło i urodziło zdrowe dzieciaczki :-D Więc dlaczego nam miałoby się nie udać ;-) Będzie dobrze ;-)
 
U mnie akurat w 1 cykl starań wtedy się udało :-) Po prostu od 10 dnia cyklu do jakiegoś 18 (mam cykle 27-28dniowe) codziennie się kochaliśmy i się udało :p Już w 24 dc wyszedł mi bladzioch! Ale niestety poroniłam :-( Straszne to było i do dziś zdarza mi się i to nie rzadko ryczeć z tego powodu, chociaż minęło już prawie 8 mcy! :-(

Mariot - ja mam 2 strasze siostry, jedna właśnie ma 11 letniego syna, druga już się leczy, bo nie może zajść w ciążę! A rodzice chcą wnusię/wnusia! A my jeszcze bardziej synka/córeczkę. Co do cudu, to dla mnie też jest cud! I moje koleżanki, które mają dzieci to chyba 99% z wpadek i mają już nawet kilkulatki fajne i zdrowe! A my tu staramy się, robimy wszystko, żeby zajść i dupa z tego wychodzi :wściekła/y:

centka - a co Wy w Oxfordzie będziecie robić?? :) :) Mi każdy mówi, że wariatka jestem :-) Ale jeżeli chodzi o sprawy właśnie ciąży to już mniej mi do śmiechu, bo tyle się staramy i się nie udaje!

My właśnie obejrzeliśmy sobie horror Mama, tak przed snem, żeby się lepiej spało :-):-D
 
Ostatnia edycja:
U mnie tempka ciągle powoli w górę - 7 dpo. Wczoraj czułam lekkie bóle i ćmienie w podbrzuszu i lekki ból w krzyżu. W pierwszej ciąży czułam zagnieżdżenie, a teraz nic, więc chyba się nie udało :no: Oby następny cykl nie był tak samo długi jak ten :baffled:

Tym bardziej ze wiem juz, ze w czasie mojej sierpniowej owulacji bedziemy na 4 dniowym wypadzie do Oxfordu i w hotelu na pewno beda wiory leciec:-D:-D:-D:-p


Jak to przeczytałam, przypomniało mi się, jak jeszcze będąc w liceum, marzyłam o studiach za granicą! Marzyły mi się studia w UK, na jednej ze starych uczelni, w tych pięknych starych murach :-D No ale niestety życie zweryfikowało marzenia :baffled: Dobijam do 30stki i coraz częściej dociera do mnie, że życie jest tylko jedno i pewnych rzeczy nigdy już mi się nie uda przeżyć - strasznie mnie to dołuje :zawstydzona/y: Kocham moją córeczkę i M, ale czasem sobie myślę, że cudownie byłoby się cofnąć w czasie, nie związać się M na I roku studiów, tylko wyjechać i spędzić trochę czasu w kraju, w którym angielski jest taki piękny :laugh2: Z drugiej strony trochę się pocieszam, że UK to już teraz nie to samo co kiedyś, bo teraz co druga spotkana osoba to Polak i Anglicy już za nami nie przepadają :dry:
 
Arcala i Nanncy chyba przekonalyscie mnie do wczesniejszego testowania, w sumie nic poza paroma groszami nie trace, wiec czemu nie! :) tak sobie wczoraj pomyslalam, ale dzisiaj dostalam boli krzyza (takich okolookresowych) i troche sie podlamalam ze juz nadchodzi.

olapalo u mnie tez dzis bol w krzyzu, ktory zawsze mam w okolicach @. chyba nie powinnam juz miec nadzieji..:/ a powiedz jak czulas zagniezdzenie? kiedy testujesz?

Nanncy to mnie zdziwilas z tym ze kreski pokazywaly sie dziewczynom juz 10dpo. a u Ciebie widze pieknie narazie rosnie temperatura :) kiedy testujesz?

Mariot ja mysle ze dopoki da sie nie myslec o temperaturach, testach owulacyjnych itp to lepiej bez, bo to tylko niepotrzebnie stresuje. ja od poczatku wiedzialam ze beda problemy wiec niestety od poczatku sie obserwuje i dodatkowo stresuje...

centka widze wlasnie ze optymistka, kazdy Twoj post jest bardzo pozytywny. chyba potrzebowalysmy tu kogos takiego! :)
 
reklama
Cześć dziewczynki :-)

Witaj Arcala ;-) nie ma jak to w gronie starających się!

Centka właśnie zauważyłam, że jesteśmy z tego samego województwa :tak:

Mnie od 2 dni bolą sutki nie wiem co jest grane :confused:
 
Do góry