Cześć dziewczyny. Wreszcie poniedziałek i wolne dwa dni. I potem tylko 4 dni do pracy i w sobotę wieczorem wyruszamy do Polski na urlop.
Wklejam zdjęcie dzisiejszego porannego testu:-)
Karola dzisiaj czuję się dobrze. Wczoraj miałam zatrucie pokarmowe. Najprawdopodobniej zaszkodziła mi papryka. Rano miałam biegunkę, zawroty głowy i bardzo bolał mnie żołądek. Potem w pracy myslałam, że nie wysiedzę i zostawię klientkę w połowie zabiegu, bo tak mi było słabo. Żałowałam, że poszłam do pracy. Wieczorem straszny ból i zawroty głowy, dreszcze i ból wszystkich mięśni jak na grypę. Cały dzień nic nie jadłam, dopiero wieczorem trochę kaszy jęczmiennej. Miałam gorączkę 38.3. Wzięłam przed snem paracetamol i napiłam się nanosrebra. Dzisiaj rano wszystko przeszło. Tempka troche zaburzona.
A mąż najpierw był w szoku, bo czekał na testowanie w niedzielę. A tu niespodzianka w piątek wieczorem:-)! Bardzo się cieszy! Stwierdzilismy, że tak czekalismy na tą ciążę i teraz jak juz jest fasolka to tak dziwnie jakoś. Brak czekania na @, potem na owulkę, nie trzeba patrzeć kiedy koniecznie muszą byc przytulanki. Jakiś taki spokój się zrobił. Teraz 8 miesięcy i będzie maluszek z nami. Bardzo jesteśmy szczęśliwi!
Dorcia my tak o pierwsze dziecko się staraliśmy, bez testów ( nawet o nich nie wiedziałam) bez tempki. Tylko częsty seks,no i wiadomo najczęściej w połowie cyklu. Nawet śluzu nie obserwowałam. Nic!!! No i się udało:-)!
Trzymam kciuki!!!
madziolina ja planuje pracować do 7 miesiąca. Mam nadzieję, że będę się dobrze czuć. U mnie w pracy ciężarnym zmniejszają ilość godzin, robimy też mniej zabiegów. A wypłata taka sama!!! W 7 miesiącu wzięłabym chyba trochę urlopu i potem jakieś 8-6 tygodni przed porodem juz macierzyński przez 9 kolejnych miesięcy.
Jak masz takiego szefa, który Cię wkurza to lepiej sobie odpoczywaj na zwolnieniu. Po co masz się denerwować.