mel u mnie kiszka straszna, zreszta sama widzisz po wykresie.Chora jestem, zaskmarkana chodze od poczatku tygodnia jak nie wiem co tez w niczym nie pomaga na pewno. Jutro mam usg wiec zobaczymy co i jak, i czy owulka w ogole sie odbyla, bo watpie niestety
w zeszla srode, ten najwiekszy pecherzyk mial 15x10mm, nie wiem jak rozwinela sie sytuacja przez ten czas, niby spadek byl, ale marny a teraz zamiast wzrostu - spadek. do bani ten caly cykl jest, niech juz sie skonczy bo CLO wiecej namieszalo niz moglabym to sobie wyobrazic.
A jak u Was, wlasnie nie mierzysz juz tempki ?
misia juz sie zastanawialam czemu tu sie w ogole nie pojawiasz, umarl ten watek niestety ale tylko sie cieszyc ze z powodu zaciazenia wszystkich prawie staraczek
sylka ogolnie chorobsko wzielo gore, L4 nie bardzo moge wziasc wiec kuruje sie poza praca, a w pracy zdycham. Laduje w siebie czosnek, miod, na noc leki przeciwgoraczkowe, no i czekam, nie chce jesieni zaczynac od antybiotyku bo staram sie je omijac szerokim lukiem. A jak u Ciebie, jak samopoczucie ?
happy od przyszlego cyklu jak bozie kocham daje odpoczac jajnikom, bo chyba za duzo tego bylo :-( Jeszcze trafisz na takiego kretynskiego lekarza co Ci przepisze leki na oko i kurde mam wlasnie rezultat. Az sie boje tego jutrzejszego usg....jeszcze niech sie okaze ze torbiel sie zrobila to juz w ogole bedzie cudnie :/