reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki Kwietniowe :) 2013 !

happymama jesli mam Ci cos napisac sama od siebie to czasem nie czytam wszystkiego co piszecie tutaj, czasem przewertuje watek i unikam postow ze zdjeciami usg, i postami o ciazy bo strasznie Was lubie,nie chce stad znikac, ale przykro mi sie robi za kazdym razem kiedy cos takiego czytam dlatego zaczelam unikac czytania niektorych tematow i zagladam tylko na te neutralne :) Po 7 miesiacach widzenia ciagle jednej kreski, gdzie teoretycznie ze mna i Ł. jest wszystko w porzadku, czesto lapie mnie taka bezsilnosc i przybicie, ze nie pozostaje nic innego tylko plakac.
:-(
hmmm ale pytania o nasze samopoczucie i o zdjęcia z usg wychodzą zazwyczaj od was kochane staraczki, same prosicie żeby któraś tam wstawiła zdjęcie i pokazała fasolkę a teraz piszesz że unikasz postów ze zdjęciami usg...nie rozumiem.
Jeżeli faktycznie tak myślicie to ja osobiście uważam że nie ma sensu żebyśmy my zaciążone jeszcze bywały na tym wątku i sprawiały wam pryszkrość bo przecież nie taki mamy zamiar.
Ja was rozumiem, chociaż w sumie nie rozumiem bo w takie sytuacji nie byłam ale zawsze jak nie macie dwóch kresek i przychodzi @ to szczerze współczuję i jest mi żal że kolejnej staraczce się nie udało.
Myślę że chyba lepiej jak forum staraczek będzie tylko dla starających się???
Ja już o staraniach nie napiszę, mogę tylko codziennie pisać że trzymam dla was kciuki i nic nowego w wątek nie wniosę...
 
reklama
Popieram happymama bo obiecalysmy sobie ze bedziemy razem do konca. Te zaciazone mogą dawać przykład starajacym sie . Ze warto czekac i sie nie zalamywać.
 
happy wiesz tu chodzi o po prostu o czas w jakim sie staramy, wiadomo, ze osoba ktora stara sie miesiac, dwa czy nawet trzy, nie odczuwa tego, co np. patu$ka starajaca sie 1,5 roku. Ja pytam sie z troski i tego, ze nie chce zeby ktora z Was pomyslala, ze udzielam sie tu tylko w swoich sprawach a niczym innym sie nie interesuje, ale co mam klamac, kazdy miesiac doluje mnie coraz bardziej, bo jesli wszystko jest w porzadku a nic nie wychodzi to nie da sie nie zalamywac. Nie potrafie napisac tego co czuje sie w takich sytuacjach - to chyba trzeba po prostu przezyc :-(
Bo widze ze cos jest nie tak, a perspektywa tego ze mimo staran, badan i robienia wszystkiego co tylko mozemy nic nie wychodzi sprawia ze ostatnio coraz mniej pozytywnie potrafie patrzec na swoje zycie :|
 
Nuuśka i ja to rozumiem , tą waszą frustrację i żal i wszystko, cieszę się że napisałyście z Patuśka co czujecie, dlatego uważam że nie potrzebnie się będę tutaj udzielać, będę na pewno do was zaglądać i w dalszym ciągu trzymać za was kciuki i pewnie od czasu co czasu skrobnę coś tam...;-)

jednak pomysł żebyśmy tu wszystkie zostały na tym wątku nie był udany...:-(no bo w sumie macie rację ,pewnie na waszym miejscu czułabym podobnie.

trzymajcie się dziewuszki!!!
 
Ostatnia edycja:
Pati, mi chodzilo wlasnie o ten smutek jak pisalam o "ukuciu zazdrosci" , wiem moze zle to wczesniej ujelam, za co przepraszam. Ja kazdej z nas zycze jak najlepiej. Nie moge powiedziedziec ze wiem co czujesz, bo nie jestem w takiej sytuacji jak ty ani nie bylam, jedyne co to moge sie domyslac o tym co piszesz. Ja sie staram krocej w sumie to poczatek, teraz bedzie 3 cykl.
 
I ja chciałabym się wypowiedzieć w temacie, który dziś został poruszony. Rozumiem, że może być ciężko kobietom, które starają się któryś cykl z kolei i nie ma upragnionych II kresek. Ale co zaciążone są winne, że jest jeszcze kilka niezaciążonych na tym wątku? Rozumiem, że kilka m-cy starań może powodować frustrację, złość, żal, etc., ale śledząc wątek "kwietniówek" śmiem twierdzić, że oprócz informacji o ciążach i mdłościach jest wiele postów pocieszających, wspierających, wyjaśniających, informujących, które dotyczą starań i niepowodzeń (niestety). Jednym udało się za pierwszym razem, innym za piątym, a jeszcze innym uda się za trzydziestym. I żadna z nas nie ma na to żadnego wpływu.
Wątek dotyczy starań, więc myślę, że każda ma prawo pisać co i jak się czuje, ale każda z nas ma, również, prawo nie czytać i nie uczestniczyć w wątku, jeśli czuje, że coś ją przerasta. Sama, po poronieniu, zniknęłam z forum i wrócilam dopiero jak się psychicznie poukładałam.
 
Halo halo,
Z jednej strony rozumiem patuske, sama staram sie 10ty cykl, niestety nadzieji juz nie mam na zajscie bez lekarza,wiem co to frustracja, placz przy @, zazdrosc, ze wszystkim wkolo sie udaje, nadzieja, miny G jak mnie widzi przy @ i cala masa zwiazanych z tym uczuc, ktore sa nie do zrozumienia dla kogokolwiek innego kto przez to nie przechodzil ;( ale tutaj dostaje wsparcie i info, ktore mi trzeba i dla mnie to najwazniejsze! A dziewczyny zafasolkowane niosa nadzieje, ze jednak warto i ze sie udaje! Zreszta one tez juz swoje przeszly...
 
No niestety nie mamy na te rzeczy wplywu, ja po pierwszym noe udanym cyklu stwierdzilam, ze szkoda ze nie mozna ciazy dostac w sklepie :) idziesz siegasz na polke i zaraz jestes w ciazy :) wtedy wszyscy Ci co by chcieli miec dzieci toby mieli :) no ale niestety nie jest tak ........
 
reklama
wiecie co ? zdziwilyscie mnie troche tym wybuchem, ale was rozumiem, nie staralam sie o drugie dziecko rok czy iles cyklow, ale prawie 15 lat , syn tez pojawil sie dopiero po ok 7 latach wiec trzeba pamietac ze nadzieja jest, ta ciaza spisana na straty pojawila sie jako jedyna nieoczekiwanie tak narawde i jestem ciagle w szoku ze sie udalo. , i szczerze poczulam sie urazona, bo unikam jak moge konfliktow czy tego zeby byc odbieranym jako osoba upierdliwa czy jeszcze nie wiadomo co, jakos chyba was przestaje w tym momencie odwiedzac.szkoda , przykre to.
Zycze powodzenia obyscie wszystkie w tym cyklu szczesliwie zaciazyly, albo jak najszybciej.
 
Do góry