reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki Kwietniowe :) 2013 !

Hej dziewczyny nie udzielam sie tu ostatnio bo powiem szczerze dosyc mam waszych mdlosci, objawow i tych innych troche to wszystko mnie przerasta. Dla staraczek to jednak mocno krzywdzoace jest ze wiekszosc pisze tu o rzyganiu o bolach o zdjeciach usg i innych...wiem stosunek zaciazonych do starajacych sie jest wiekszy ale warto bylo by zwrocic uwage na te walczace. Niektore sa na poczatku tej drogi a juz te starania przysparzaja im bolu nerw i cierpienia. Moze warto by bylo zamiast pisac codziennie o rzyganiu napisac cos podbudowjacego dla tych dziewczyn?

Nie chce wywolywac klotni no ale ze jako staram sie dosc dlugo wiem jak to dziala... Ta ktora zaciazyla w drugim czy trzecim cyklu staarn nie zrozumie do konca walczacej kolejny rok czy tej ktora ma zdiagnozowany problem. Nie ograniam pamiecia ktora ile sie starala tez dlatego napisalam ogolnie. Wiem kazda emanuje szczesciem i che sie z nim dzielic ale moze nie za czesto? Moz eto tylko ja cierpie z tego powodu moze zadna inna nie odczuwa bolu i zlosci czytajac ktora to dzis co zjadal i po czym ja zemdlilo.

Przepraszam Was dziewczyny za to co napisalam. zycze Wam szczesliwych miesiecy w ciazy zero zmratwien i smutkow ale ja wysiadam noramalnie wysiadam. Mam tylko nadzieje ze spotkam sie ze zrozumieniem a nie z linczem z waszej strony.

Nie chce nikogo w ten sposb urazic ale dla mnie weteranki to za duzo. Zeby nie psuc watku zniknelam z niego i nei bede tu zagladac ale ciekawa bylam co u angeli.

Angela kochanie ja trzymam kciuki zeby ciaza rozwiaja sie prawidlowo. Nie jestem lekarzem ale bledne testy to nie jest przypadek. Cos jest nie tak I maly przyrost hormonu moim zdaniem za maly. Umow sie czym predzej do lekarza niech zobaczy co i jak. Jednak przy takiej becie test powinien byc pozytywny. N nie ma bata chyba z jestes czlowiekiem bardzo opornym na testy... No nie wiem,ale ciekawie to nie wyglada. Biegiem do lekarza tak bedzie najlepiej.


Pozdrawiam Was.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Moniqaa, raczej nie jestem, chociaz bym chciala jak kazda z nas :) poczekamy i zobaczymy
Angela wydaje mi sie przyrost bety jest za maly, albo gdzies wystapila pomylka, biegiem do lekarza prosze, bo to wszystko jest bardzo dziwne
 
Ostatnia edycja:
Pati rozumiem., moze nawet wiecej niz myślisz. Mogę tylko powedzieć tyle ze z poprzednim facetem rozstałam sie bo 2 lata prób i zero dziecka ( chcieliśmy żyć bez ślubu). Właśnie też dlatego mam moje pierwsze w wieku 32 lat a nie 23 jak bym chciała
 
Patu$ka doskonale cie rozumiem , bo też to przechodziłam i miałam chwilowe załamanie.

Dostałam skierowanie na oddział do szpitala, zobaczymy co mi powiedzą. Szczerze powiem że moja mama też miała takie rozczarowania co do ciąży z moją aktualnie 4 letnią siostrą . Starali się długo , bo ponad 5 lat . Do lekarza chodzić nie chciała no ale jej wybór. W końcu gdy myślała ze sie udalo bo nie dostała @, zrobiła test i nic, za tydzien @ przyszła. Przez kolejne 2 miesiące miała @ i nawet lekkie plamienia w środku cyklu , bóle w jajniku i strasznie ją mdliło ale myślała że to co innegopo jakimś czasie zrobiła kolejny test i nic. Potem nie dostała @ , poszła w koncu do lekarza , bo sie dała namówić i ? Cudem okazalo się że jest w 16 tygodniu ciąży. Mimo że testy nie wychodziły a @ miała normalnie.
 
angelaa- trzymam kciuki! betka przyrosła niestety za mało i według mnie jest za niska w stosunku do wieku ciąży jaki wskazuje twój suwaczek, jedyne co mi przychodzi do głowy to to że miałaś późno owulację i może później zaciążyłaś?

Patuśka- przykro mi że tak to odbierasz, tym bardziej że wydaje mi się że aż tak dużo nie piszemy o mdłościach i objawach. No ale rozumiem cię i postaram się tutaj nie pisać za dużo o ciąży ale wydaje mi się że skoro postanowione było że wszystkie zostajemy na tym wątku to będzie to raczej oczywiste że każda będzie pisała o tym jak się dzisiaj czuje itd. że będziemy się wszystkie wspierać my was w staraniach a wy nas w innych tematach...no ale jeżeli faktycznie jest wam przykro i ciężko to można to zmienić ja się tam nie obrażę bo za bardzo was lubię:tak:
 
Dziewczynki nie straszcie mnie, ja test robilam przed @ oczywiscie negatyw i dzien pozniej przyszla wredota, no ale coz nie zalamuje sie :) pewnie dlatego ze to dopiero poczatek :)

Pati ja tez po trochu Cie rozumiem, ale z drugiej strony to cudowne ze niektorym z nas po kilku wspolnych miesiacach sie udaje :) ja nie wyobrazam sobie tego watku bez naszych ciezarowek i wiesciami o ich fasolkach :) owszem czasem kazda staraczka ma delikatne ukucie zazdrosci ale cieszmy sie wspolnie tak jak wspieralysmy sie w trudnych momentach, to nie jest latwe ale sprobujmy :) ja nie wyobrazam sobie tego watku bez happymama, michaliny, angeli, anisen, moniqii innych zabablowanych wspanialych kobitek :*
Owszem niektore dziewczynki znikaja od nas i poza kilkoma wiadomosciami o II kreskach nie wiemy juz nic, ale dziewczyny wcale nie mowia ciagle o mdlosciach i innych ciazowych dolegliwosciach
 
Happymama możliwe że do zaplodnienia doszło później bo ja mam suwaczek zgodnie z dniem ostatniej @. Czyli jak miałam 16 Maja to tak ustawiłam i dzisiaj jest ten 6 tydzien od @ :)
 
Sandra ty mnie nie zrozumialas. Tu nie chodzi o zazdrosc bo nie mozna komus czegos takiego zazdroscic. I nie powiedzialam ani ni pomyslalam ze ktos mialby znikac z watku procz mnie.

Nie chce mi sie wertowac stron i szukac dowodow na to co napisalm bo najzwyczajniej nie mam sily.

Nie wiem jak dlugo ty sie starasz ale obys nie musial czekac tak dlugo jak ja. A jesli jednak tyle zycie ci bedzie kazac czekac to wtedy zapytam ciebie i kazda inna osobe czy nadal czuje sie tak samo dobrze.

Mnie na poczatku staran nie bilo w oczy to ze ktoras koleznaka kuzynka czy sasiadka zaszla w ciaze bo bylam przekonana ze i mnie sie za chwile uda. ale jak zaczynasz sie leczyc i leczenie nie przynosi efektow zaczynasz zmieniac myslenie.

I po to zeby nie siac tu nie porozumien tylko napisalam co mysle.

Happymama ja napisalam z eopuszczam watek wiec chcecie to piszcie o objawach tylko wezcie pod uwage mysli i uczucia innych staraczek bo moze teraz jeszcze one nie czuja sie skrepowane,zranione ale gwarantuje wam ze jak wy bedziecie juz tuz tuz rozwiazania a one jeszcze bez fasolek wtedy zaczna cierpiec.

Zycze Wam zebyscie nie musialy czekac nie wiadomo ile na malenstwo.

Trzeba najpierw pochylic sie nad tym czy aby napewno szczerze wspolczujemy,gratulujemy i czy tak naprawde obchodzi nas los innych.

Bede was wspominac jako naprawde fajne babki,ale wiecej tematu ciazy chyba nie udzwigne.

Dziekuje za kazde slowo,za wasza wiedze bo macie ja ogromna. I ciesze sie ze i ja moglam pomoc chocby w NPR.

Ale izolacja chyba bedzie najlepszym wyjsciem
 
reklama
A ja patu$ke rozumiem doskonale i w pelni w kazdym calu :** tu nie chodzi o zadna zazdrosc czy cokolwiek innego , tu chodzi o bol z jakim kobieta spotyka sie czytajac takie rzeczy po 1,5 roku staran. My zaczynamy 7 cykl staran i nie da sie pewnych rzeczy ukryc, zwlaszcza smutku kiedy po kolejnym cyklu z nadzieja na dwie kreski, widzi sie tylko jedna.
Pewnie, ze kiedys komus sie uda zafasolkowac, to ogromne szczescie ale dla innych smutek, ze "cos chyba ze mna jest na prawde nie tak, skoro tyle czasu sie nie udaje". Nie da sie realnie spojrzec na sytuacje i emocje osoby ktora stara sie 1,5 roku bez skutku, czy osoby ktora stara sie 7 miesiecy bez skutku dopuki samemu sie tego nie doswiadczy. I wielu uczuc nie da sie opisac w ten sam sposob.

angelaa kochana trzymam za Ciebie kciukaski zeby z dzidzia wszystko bylo w porzadku :*

happymama jesli mam Ci cos napisac sama od siebie to czasem nie czytam wszystkiego co piszecie tutaj, czasem przewertuje watek i unikam postow ze zdjeciami usg, i postami o ciazy bo strasznie Was lubie,nie chce stad znikac, ale przykro mi sie robi za kazdym razem kiedy cos takiego czytam dlatego zaczelam unikac czytania niektorych tematow i zagladam tylko na te neutralne :) Po 7 miesiacach widzenia ciagle jednej kreski, gdzie teoretycznie ze mna i Ł. jest wszystko w porzadku, czesto lapie mnie taka bezsilnosc i przybicie, ze nie pozostaje nic innego tylko plakac.

U Nas leje caly dzien i nie zapowiada sie, zeby mialo to ulec zmianie :-:)-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry