reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Wczoraj też negatywny
Moze jutro, ja się niestety nie znam na pęcherzykach, i te testy to też różnie z nimi, mi najlepiej się robiło clearblue, wstalam zrobiłam i się pokrywało z temp, a te to w sumie niewiem pić czy nie pić, czasem to nawet nie pomyśle żeby sprawdzić ile godzin nie byłam siku. Miejmy nadzieję, że pękły i pyklo🤞🏼❤️❤️
 
reklama
Ogólnie ja mam dużo kwiatów i do tej pory ta monstera rosła pięknie, nie wiem co się zadziało. Jedyne co wiem to że jak za dużo wody to dolne liście żółkną, a nie tak brązowieją jak ten [emoji2368]
Może za dużo wody?
Na stymulacji zawsze mi pękały pęcherzyki. Raz miałam torbiel w naturalnym cyklu ale wtedy i tak mi wyskoczył pik.
Może przegapiłam pik albo będzie jeszcze później[emoji2960]
A Ty miałaś wcześniej problemy z pękaniem pęcherzyków? Jak to jest, jak miałyby nie pęknąć to nie ma wtedy piku LH? Czy to nie ma reguły? Ja to w ogóle jeszcze się na tym nie znam więc przepraszam za głupie pytania. A kupowałaś jakieś nowe testy? Może jakaś felerna partia, chyba że to z tej samej paczki co miałaś w zeszłym cyklu
 
Może przegapiłam pik albo będzie jeszcze jutro :)
Moze jutro, ja się niestety nie znam na pęcherzykach, i te testy to też różnie z nimi, mi najlepiej się robiło clearblue, wstalam zrobiłam i się pokrywało z temp, a te to w sumie niewiem pić czy nie pić, czasem to nawet nie pomyśle żeby sprawdzić ile godzin nie byłam siku. Miejmy nadzieję, że pękły i pyklo[emoji1694][emoji3590][emoji3590]
 
Ja tam uważam, że mamy zajebisty związek [emoji2368]
Oczywiście zgadzam się, że mamy problemy, ale wg mnie mamy problemy w związku a nie ze związkiem.
Ale on zupełnie sobie z tą całą sytuacją nie radzi... Uważa, że ta cała akcja ciąża wpływa za bardzo na nasz związek. I zbyt negatywnie. Po dwóch dniach milczenia i braku konsensusu zakończyłam to i powiedziałam, że spróbujemy żyć dalej, bo to milczenie doprowadza mnie do szału... No i da się. Seksy na zgodę były, czas spędzony był. Ja tylko przez niego jeszcze nie zwariowałam, bo on daje mi radość życia. Po tych całych przejściach nie mam już przyjaciół (kilkoro zostało), bo odcięłam się od świata...
Ja bym chciała od niego zapewnienia, że zrobimy wszystko żeby się udało. On nie może mi takiego dac, bo sam nie wie czy się uda. Niby nie mamy problemu, tak naprawdę z badań niewiele wyszło,ale nadal się nie udaje. Mnie to psychicznie wykancza, ale gdyby nie on to nie wstałabym nawet z łóżka. Dlatego uważam, że nasz związek jest naprawdę spoko...
Pomagamy sobie nawzajem, jak jedno ma gorszy dzień, to drugie zawsze próbuje odwrócić uwage, pociesza i po prostu jest. Rozumiem, że go ta sytuacja wykancza ale jak to zmienić, odpuścić? Zapomnieć o marzeniu? Nie znam rozwiązania na tą sytuację.
Wiesz, czytam już któryś raz Twoją wypowiedź i myślę, że w niej znajduje się odpowiedz na Twoje pytanie.
Napisałaś „ chce żeby zapewnił mnie, ze zrobimy wszystko żeby się udało” a później napisałaś, ze nie może zapewnić, że się uda. Ale jedno drugiego nie wyklucza. Może powiedz mu właśnie tak jak napisałaś, ze nie chcesz zapewnienia, ze się uda - bo tego Ci zapewnić nie może, ale ze potrzebujesz od niego zapewnienia, ze razem zrobicie co tylko będziecie mogli ŻEBY SIĘ UDAŁO.
 
U mnie taka duchota w pracy, na dworze to samo... Okropny dzień. Daj znać jak po wizycie!
Wszystko na ten moment ok, leki zmienione, może wreszcie nie będę wymiotować 💪 kolejna wizyta dopiero za miesiąc, chyba, że by się coś działo 🙂 także na razie skupiam się na pracy i odrabianiu kilku rzeczy, które mam nieogarnięte 🙂
 
Niestety ale wysoka prolaktyna zle działa na plemniki, może trzeba będzie zbadać nasienie, mój mówi że możemy iść, ale nawet nie wiem gdzie, czy do kliniki, bo w zwykłym labo to chyba nie robią takich badan
U mnie w diagnostyce badają, tylko trzeba wcześniej dzwonić i umawiać się telefonicznie. Jeszcze się nie orientowałam o cenę i jak to wygląda od strony praktycznej, ale już mężowi powiedziałam że jak do stycznia nie zaskoczy to trudno, musi iść 🤣 ale na szczęście jest taki że sam z siebie też chce :) a Twój mąż ma wynik prolaktyny dużo ponad normę? Może mial sporo stresu i to przez to i warto powtórzyć badanie?
 
Ogólnie ja mam dużo kwiatów i do tej pory ta monstera rosła pięknie, nie wiem co się zadziało. Jedyne co wiem to że jak za dużo wody to dolne liście żółkną, a nie tak brązowieją jak ten [emoji2368]Na stymulacji zawsze mi pękały pęcherzyki. Raz miałam torbiel w naturalnym cyklu ale wtedy i tak mi wyskoczył pik.
Może przegapiłam pik albo będzie jeszcze później[emoji2960]
A bo z tymi testami to tak właśnie jest, może się ten pik krótko utrzymał tym razem i nie wyszło to na teście, albo będzie jutro :) albo test do dupy, albo za dużo picia, za mało picia 🤣 ale Ty chodzisz na monitoring tak? To będziesz na dniach u gine i się dowiesz czy wszystko Ok? :)
 
Tak tak, jestem umówiona na piątek. Gorzej że muszę zaplanować seksy na dalsze dni do piątku [emoji38][emoji1787][emoji2368]
A bo z tymi testami to tak właśnie jest, może się ten pik krótko utrzymał tym razem i nie wyszło to na teście, albo będzie jutro :) albo test do dupy, albo za dużo picia, za mało picia [emoji1787] ale Ty chodzisz na monitoring tak? To będziesz na dniach u gine i się dowiesz czy wszystko Ok? :)
 
reklama
Do góry