reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Kurde właśnie nie wiem. Mam wątpliwości czy w ogóle powinnam brać suple dla ciężarnych a jeszcze je łączyć z innymi? Narazie będę brała tylko to. Fajnie ze jest dużo witaminy d i żelazo bo na tym tle mam spore niedobory niestety.
wiesz co, mysle ze nie zaszkodza. tak naprawde to zwykle witaminy tylko ze zwiekszonym skladem wiec krzywdy nie powinny wyrzadzic. nie jestem pewna jak z dha, wiele zrodel pisze, ze dha bierze sie od 20tyg ciazy. a co do concieve plus to bardziej mam na mysli lubrykant lub zel ktory stosuje sie w trakcie przytulania w celu poprawienia sluzu i jakosci plemniczkow. my korzystalismy z lubrykantu, musialam go zaaplikowac na 15 minut przed stosunkiem. ma bardzo dobre opinie... takie doWcipkowe witaminki, hehe
 
reklama
Hej, straciłam mojego aniołka w 15+3 tyg. ciąży. To była moja pierwsza ciąża, udało się zaraz za pierwszym razem starań. Od początku ciąży miałam bóle brzucha i plamienia (2 tyg. plamień, 2 tyg. bez, znów 2 tyg. plamień i tak w kółko, raz krwawienie i wielki skrzep - ale po USG lekarz stwierdził, że wszystko jest ok). Mimo wszystko brałam 3x2 Duphaston i 3x1 no-spa, a dzidziuś rozwijał się prawidłowo (wizyty co tydzień). W 14+6 tyg. przestałam się czuć jakbym była w ciąży, nie doskwierały mi mdłości, czułam się świetnie, mogłabym biegać, sprzątać godzinami i miałam mnóstwo energii, mimo wszystko bardzo dużo leżałam i odpoczywałam, wtedy myślałam, że takie są uroki II trymestru. Kolejnego zwyczajnego dnia poczułam lekkie ukłucie brzucha, za jakąś godzinkę znów, za 2 godziny było już kilka razy czuć kłucie, ale nie było jakieś mocne, myślałam, że dzidziuś się "rozpycha", poszłam spać, niestety obudziły mnie coraz mocniejsze bóle, zadzwoniłam po karetkę, w szpitalu poczułam tam "mokro", to była krew, było jej pełno... Gdy przyszedł lekarz po prostu "wyjąłem już płód, ciąży już pani nie ma" po czym rzucił na podłogę w worku na śmieci. Przeżyłam to strasznie, nie dowiedziałam się nawet jakiej płci było nasze dzieciątko, a pielęgniarka nie poinformowała mnie o możliwości pochówku, tylko kazała podpisać zgodę na spopielenie, wtedy jeszcze nie wiedziałam jakie mam prawa.. :( Po zabiegu łyżeczkowania zrobiłam badania CRP, które wyniosło 120. Wynik badania histopatologicznego wykazał stan zapalny i ropnie. Robiłam też badania na krzepliwość krwi APTT, który wyszedł w normie. Do dziś nie wiem co było przyczyną tak wielkiej straty... :/ Możliwe, że jakaś bakteria?

Jestem już po jednej @ po zabiegu, odliczam jeszcze 2 @ i mam nadzieję, że dostaniemy zielone światło do działań, bo uczucie pustki jest nie do opisania. Już teraz dołączam do was i czekam z niecierpliwością na moje kolejne dwie kreseczki.

Życzę wam pięknych II kreseczek !! :)
Również tak poronilam w 21 tygodniu. U mnie crp wynioslo 122. Nie wiadomo skąd
 
ja korzystalam z kilku rodzajow testow owulacyjnych i w kazdej instrukcji bylo napisane, ze owulacja nastapi miedzy 24-48 godzin od momentu uzyskania pozytywnego wyniku na tescie, w zaleznosci od rodzaju testu.
zamówiłam testy owu na allegro ale jeszcze nie używałam. Od następnego cyklu może zacznę chociaż postanowiłam,ze pójdę na monitorowanie do gina.
 
Moze niepotrzebnie robiłam po południu
 

Załączniki

  • IMG_20200114_152411.jpg
    IMG_20200114_152411.jpg
    905,1 KB · Wyświetleń: 171
W ogóle potraktowano tam moja córkę jak "materiał badawczy" mam wrażenie. Gdy już ją urodziłam to nagle zleciało się pełno lekarzy zabrali ja i sobie wszyscy pobiegli gdzieś. Jedna położna zapytała tylko czy chce zobaczyć córkę. Byłam w takim szoku ze powiedziałam "nie" więc i ona poszła a ja sama urodziłam łożysko. Później tylko szybkie "formalności" co do właśnie kremacji i rozmowa z "psychologiem" która powiedziała "jesteś młoda będziesz miała jeszcze dzieci" no i to tyle w sumie.
Przeraża mnie ta znieczulica... ja otrzymałam do podpisania dokumenty tuż po wybudzeniu z narkozy, gdzie jeszcze nic nie ogarniałam... I tak najgorzej było zadzwonić do męża, powiedzieć mu, że już nie ma naszego dzieciątka :( Kilka tygodni po poronieniu byłam w sklepie a wujek mnie spotkał i zaczął masować po brzuchu pytał się jak dzidzia a ja nic nie potrafiłam wgl odpowiedzieć.. Tym razem na pewno nikomu z mężem nie powiemy o dzieciątku.
 
Również tak poronilam w 21 tygodniu. U mnie crp wynioslo 122. Nie wiadomo skąd
Jejku to straszne :( Robiłaś może posiew, może to jakaś bakteria? Ostatnio czytałam tu gdzieś historie dziewczyn, że E. coli potrafiła doprowadzić do poronienia. Ja jestem już po leczeniu antybiotykiem i CRP wynosi 4, więc chyba nie ma sensu robić posiewu?
 
reklama
Do góry