margaretka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2020
- Postów
- 2 759
Ja Cię nie namawiam. Ja teraz, będąc w mojej sytuacji bym robiła. Mi się też drugie histero i łyżeczkowanie nie uśmiecha, ale wiem, że będzie konieczne i jakoś się z tym pogodziłam. Dobrze, że te blizny niewidoczne. A ja w ogóle to mam taką skórę tuż pod linią majtek jakbym miała Blizne po cesarce no autentycznie tak to wyglądaNie mam podejrzenia endometriozy. Ale jej też często po prostu nie widać na usg, i często nie daje żadnych objawów.
Pierwsza ciąża była z lewego, a druga z prawego jajowodu [emoji2368] mam regularne, owulacje z każdego jajnika.
Zaleceniem do badania u mnie są 2 poronienia i długie starania bez szczęśliwej, donoszonej ciąży.
Powstrzymuje mnie to, że to badanie inwazyjne. Pod narkozą, ryzyko zakażenia jest wysokie np. Gdzies na forum czytałam że takie ingerencje obniżają rezerwę jajnikowa, ale żaden lekarz mi tego nie potwierdził. No i po prostu strach, boję się powikłań i po prostu nie mam przeczucia, że to badanie coś wniesie do mojej diagnostyki. Ale lekarz od laparo zrobił na mnie dobre wrażenie. On ma duża praktykę lekarska i robi tylko te laparoskopie. Więc naprawdę dobry specjalista. Wiadomo, że nie mógł mi odpowiedzieć na pytanie: robić czy nie? Bo to jego kasa przecież. Ale powiedział, że najczęściej nic nie wychodzi.
Bliznami się specjalnie nie interesowałam, oglądałam kilka w internecie.
Tak to wygląda. Po czasie na pepku nic nie widać, teraz te w pachwinach robią niżej, ale zawsze poniżej linii majtek. Jeśli wszystko jest okay to jest tylko ta rana na pepku, jeśli coś wycinają to wchodza najczęściej tylko jedna strona, z dwóch to już muszą byc bardzo zaawansowane zmiany.
EDIT: na początku zabiegu pompują brzuch powietrzem,zeby lepiej widziec, czasem też odwracają cie trochę głowa w dół, żeby jelita podeszły do góry i lepszy obraz macicy był.
Po zabiegu możesz mieć przez to powietrze napompowany brzuch. Po kilku dniach powietrze zejdzie, ale mogą pojawić się bóle barków i ramion (powietrze uchodzi do góry). U nas dostajesz zwolnienie 3-7 dni.
Co do tej rezerwy jajnikowej to bym jeszcze gdzieś o tym poszukała sprawdzonych informacji, a co do tego, że najczęściej nic nie wychodzi na badaniu to czysta statystyka- ja miałam 99% szans, że nic nie wyjdzie, a koniec końców jestem w tym 1%. A co do endometriozy- dowód anegdotyczny, ale moja koleżanka ma potwierdzona i ma dwójkę dzieci. W obie ciąże zaszła dość sprawnie. I od lekarza usłyszała, że na endometriozę najlepsza jest ciąża ja Cię nie namawiam i jeśli się nie czujesz na siłach to broń Boże na siłę nie rób. A w ogóle po tych moich badaniach to mam takie odczucie, że te wszystkie zabiegi medyczne, co nas przerażają to dla lekarzy nic takiego. Jako dziecko chodziłam z mama do nefrologa. Mama się dowiedziała, że jeśli nie mam przeszczepionej nerki to w zasadzie nic mi nie jest a tym razem to ja mam takie wrażenie, że przecież nic mi nie jest, a mój lekarz mówi, że sprawa jest poważna. Popłynęłam trochę w tej wypowiedzi. Reasumując, nie doradzę Ci niestety. Ja w mojej sytuacji bym robiła i jakby nic nie wyszło to bym sobie powiedziała, że musiałam zrobić, żeby to wiedzieć i mieć spokojną głowę. Ale nie jestem w Twojej sytuacji, nie traktuj tego jako porady.