reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Ja biorę folian. Czyli ten lepszy kwas. Kazał mi jeden dziennie. Plus modulator homocysteiny a tam jest w składzie B12, kwas foliowy i coś tam jeszcze. I do tego biorę Proxed woman. A tam też jest kwas. Nie wiem..... Już nie chce być mądrzejsza od lekarza. To jest lekarz z kliniki. Każe.... To biorę..... 🤷🤷🤷

Wiesz co No to może Ci rosnie od zwykłego kwasu. Ja w ogóle nie mogę brać syntetycznego, bo mi właśnie na foliku mega urosla. No, ale skoro lekarz kazał..
Mój się nie interesuje co biorę :p zobaczymy co ta nowa lekarka powie ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wiesz co No to może Ci rosnie od zwykłego kwasu. Ja w ogóle nie mogę brać syntetycznego, bo mi właśnie na foliku mega urosla. No, ale skoro lekarz kazał..
Mój się nie interesuje co biorę :p zobaczymy co ta nowa lekarka powie ;)
Ja mu pokaże co kupiłam i co jest w składzie. Bo może ja zły ten lek kupiłam. On mi kazał modulator homocysteiny a ja wzięłam firmy solgar i tyle.
 
Ja mu pokaże co kupiłam i co jest w składzie. Bo może ja zły ten lek kupiłam. On mi kazał modulator homocysteiny a ja wzięłam firmy solgar i tyle.

Modulator jest ok. Bardziej chodziło mi, że ten proxeed woman ma w składzie zwykly kwas foliowy i to może po nim Ci rośnie homocysteina. A zakładając, że miałas 8 a teraz 12 to tak może być. Nie żebym się chciała mądrzyć bardziej od lekarza,ale już trochę to przestudiowałam. ;) bo 12 to sporo na starania tak mówią..
Ja np. nie mogę brać w ogóle syntetycznego ani żadnych prenatal uno itp ani zadnych inofemów tylko foliany bo mi mega rośnie po wszystkim innym.
Ale najlepiej niech Twój lekarz się wypowie. ;)
 
Modulator jest ok. Bardziej chodziło mi, że ten proxeed woman ma w składzie zwykly kwas foliowy i to może po nim Ci rośnie homocysteina. A zakładając, że miałas 8 a teraz 12 to tak może być. Nie żebym się chciała mądrzyć bardziej od lekarza,ale już trochę to przestudiowałam. ;) bo 12 to sporo na starania tak mówią..
Ja np. nie mogę brać w ogóle syntetycznego ani żadnych prenatal uno itp ani zadnych inofemów tylko foliany bo mi mega rośnie po wszystkim innym.
Ale najlepiej niech Twój lekarz się wypowie. ;)
Wlasnie ja podejrzewam że mi to rośnie po tym Proxed Woman . Już nie pije tego codziennie tylko co dwa trzy dni. Ale on jest ponoć super na jajeczka :( że ja lepsze, lepiej rosną, ma bardzo dobry skład. To już drugi lekarz który mi to polecił. Ehhhhh coś za coś :( do dupy z tym wszystkim. Już się powoli zaczynam stresować ta wizyta w czwartek.
 
Ten cykl uważam za stracony. Było mało przytulanek, ostanio coś nam się nie układa i trochę się kłóciliśmy z M. Dodatkowo chyba złapałam jakąś infekcję. Jutro idę sprawdzić czy pęcherzyk pękł... [emoji853]
 
Wlasnie ja podejrzewam że mi to rośnie po tym Proxed Woman . Już nie pije tego codziennie tylko co dwa trzy dni. Ale on jest ponoć super na jajeczka :( że ja lepsze, lepiej rosną, ma bardzo dobry skład. To już drugi lekarz który mi to polecił. Ehhhhh coś za coś :( do dupy z tym wszystkim. Już się powoli zaczynam stresować ta wizyta w czwartek.

Kurcze tylko wiesz nie chcę Cię straszyć,ale taka rosnąca homocysteina też nie jest dobra.. Ja zbijałam z poziomu prawie 15 i dlatego nie biorę nic wspomagającego niestety. A chciałam właśnie zacząć też brać jakieś Inofemy,ale zrezygnowałam. A zbijanie to też niestety droga przez mękę. Pogadaj z lekarzem, może znajdzie jakieś rozwiązanie ;) ✊
 
Kochana, ja zaszlam w poprzednią ciążę jednym strzałem przed owulacją a 4 dpo miałam objawy infekcji [emoji14][emoji854][emoji6]

Co z tymi chłopami jest ostatnio [emoji2356]
Ten cykl uważam za stracony. Było mało przytulanek, ostanio coś nam się nie układa i trochę się kłóciliśmy z M. Dodatkowo chyba złapałam jakąś infekcję. Jutro idę sprawdzić czy pęcherzyk pękł... [emoji853]
 
Kurcze tylko wiesz nie chcę Cię straszyć,ale taka rosnąca homocysteina też nie jest dobra.. Ja zbijałam z poziomu prawie 15 i dlatego nie biorę nic wspomagającego niestety. A chciałam właśnie zacząć też brać jakieś Inofemy,ale zrezygnowałam. A zbijanie to też niestety droga przez mękę. Pogadaj z lekarzem, może znajdzie jakieś rozwiązanie ;) ✊
Ale gdzie nie czytam. Na tych wszystkich naukowych stronach, w encyklopediach prawidłowy poziom nawet ten w ciąży to jest od 5-15. Wiadomo, lepiej jak jest mniej, ale do 15 jeszcze nie stwarza zagrożenia. Nie dajmy się też zwariować. Skoro nawet w labo wychodzi że się mieścimy w normach nie sądzę żeby to była przyczyną niepłodności albo czegokolwiek innego. Moich trzech poprzednich lekarzy. W tym profesor, i lekarz od niepłodności, w ogóle nie przejęli się nawet lekko zawyżonym kwasem. Póki jest wszystko na granicy to bez histerii moim zdaniem bo zwariujemy. Trochę moim zdaniem każda z nas już ma za dużą wiedzę na temat medycyny... Wiem po sobie. Niby wiemy dużo a wiemy tak naprawdę bardzo mało.... Ale co się dziwić jak po takim czasie człowiek traci zaufanie do wszystkiego, jedynie jeszcze sobie ufa.
 
Jeszcze tak dopowiem i się zamykam na temat leków i dziwnych diagnoz.... Bo sobie nagrabie :D
Przykład. Moja insulinooporność. Jestem szczupła. Jem dość zdrowo. Cukier zawsze miałam w normie a badałam go miliony razy. W końcu mnie wysłano no krzywa cukrowa trzypunktową. Zrobiłam. Wskaźnik HOMA wychodzi 2,00. Czyli insulina i cukier rano. dobry wynik. Mieszczę się w normie. Cukier po glukozie nie skacze. Insulina idzie minimalnie w górę ale też nadal jest w normie po godzinie od wypicia i po dwóch godzinach tak samo.
Ale już po tym ja mam stwierdzona insulinooporność. Ok. Skoro tak mówi lekarz to trzeba mu zaufać. Ale może jeszcze raz by tak sprawdzić? Przecież to jednorazowe badanie. A może mi zaległ obiad sprzed dwóch dni? A jakiej podstawie taka szybka diagnoza.
Biorę Glucophage. Lekarz mówi że skoro jest insulinooporność to po 3 miesiącach zacznę mieć owulację. I co? Biorę już 6 miesiąc a cykl ani nie drgnął. Dalej wszystko bez zmian.
 
reklama
Sorki dziewczyny ale musiałam się uwywnetrznic :D bo wiecie co... Czasami myślę że lekarze jak nie wiedzą co nam jest to wymyślają nam choroby. To tak samo jak z jelitem drażliwym. Jak cię boli brzuch a wyniki masz w normie i USG w normie to masz jelito drażliwe. Mi lekarka stwierdziła że mam jelito drażliwe po samym wywiadzie. Bo powiedziałam że mam zaparcia. Bez żadnych badań!!!! Bez żadnego wykluczenia innych rzeczy. To jest choroba XXI wieku. Jak nie wiadomo co ci jest to masz jelito drażliwe albo alergie. Moja babcia też miała ciągle jelito drażliwe bo często miała "zatrucia pokarmowe". A potem się okazało że to był super wielki swobodnie rosnący sobie guz mózgu.....
Co się dzieje z tymi lekarzami :(
 
Do góry