Cześć dziewczyny, nie pisałam dawno, bo nie pisząc, stresowałam się mniej. Ale muszę Was zapytać o poradę. Jestem w trakcie diagnostyki. Na monitoringu wyszło, że mam dość późną owulację (lekarz myślał, że nie będę mieć wcale). Dostałam też duphaston i mam go brać 7 dni, a potem zrobić test ciążowy i jak będzie negatywny to odstawić, a jak pozytywny to brać dalej. No i tu moja wątpliwość. Przecież po 7 dniach od owu nie ma szans, żeby test już wyszedł. Powiedzcie mi jak to jest u Was, jak stosujecie duphaston? Myślałam, że krwawienie przychodzi nawet jeśliby się go nie odstawilo. Tymczasem szukałam wcześniej info na necie i tam pisze, że do 7 dni po odstawieniu. No i zgłupiałam. Nie mówiąc już o tym, że nie chciałabym przez odstawienie stracić ewentualnej ciąży. Ale może martwię się na zapas i niesłusznie. Poradźcie coś
Moim zdaniem zeby test pokazal to minimum 9-10 dni a czesto I do 14stu zagniezdzenie jest miedzy 8 a 12stym dniem wiec raczej male szanse zeby test pokazal po 7 dniach gdzie po zagniezdzeniu trzeba poczekac na wzrost hormonu