Madziulkaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2020
- Postów
- 340
O kurczę ! Rzeczywiście ! Na drugim widze , na 1 nicNa żywo u mnie widać cień. Ale ***** cień.. Masakra
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
O kurczę ! Rzeczywiście ! Na drugim widze , na 1 nicNa żywo u mnie widać cień. Ale ***** cień.. Masakra
Ja tam wogole nie sprawdzałam nic przy 2 dzieci ,ale z córka (pierwsze dziecko) 2 lata nic, a z synem tez myślałam ze nie mogę ,jakoś tak nie uważaliśmy , półtorej roku i ciążaNo właśnie, ja też od 3 msc jestem cały czas spanikowana, bo zaczęłam się sobie przyglądać i świruje do tego stopnia, że stale zauważam u siebie jakieś zmiany, które pewnie wcześniej też występowały tylko ja na nie nie zwracałam uwagi...ten cykl też był pierwszym, w którym mierzyłam sobie codziennie temp i szczerze, ja nie wiem jak kobiety obserwując siebie zachodzą w ciążę, bo to jest straszne...to jest ciągły stres, wszystko jest takie "mechaniczne" i wyliczone...totalnie nie dla mnie...dlatego ja kończę z wyliczeniami, sprawdzaniem itd, bo prędzej wyląduje w wariatkowie niż zajde w zdrową ciążę...z synem niczego nie sprawdzałam i zaszłam bez problemu, a teraz zastanawiam się, czy ten mój stres też czasami nie jest powodem utraty ciąży...Może problem nie leży w hormonach tylko w psychice?
Szczerze mówiąc to i ja widze ,delikatna kreskęJa widzę, nie tracę nadzieji
Krew oddana dobrze, że moja znajoma pracuje w labo haha, ale ja jestem walnięta haha
To ja w pierwszą ciążę zaszłam w 2 cyklu starań i ciąża donoszona, chociaż w I trymestrze trochę plamiłam i byłam na luteinie, teraz jak w kwietniu zaszłam w ciążę to też się tego nie spodziewałam, ale niestety moja radość trwała 2 dni...no i obecna też stracona zaraz po pozytywnych testach...to krwawienie jest inne niż @, więc jestem pewna, że to poronienie...doszukuję się przyczyny w za niskim poziomie progesteronu, właśnie przez te plamienia w pierwszej ciąży...po pierwszej straconej myślałam, że to wina podwyższonego tsh (5,09), ale jednak chyba to nie powód, bo obecnie mam tsh (0,55), a ciążę straciłam...nie wiem już co myśleć...Ja tam wogole nie sprawdzałam nic przy 2 dzieci ,ale z córka (pierwsze dziecko) 2 lata nic, a z synem tez myślałam ze nie mogę ,jakoś tak nie uważaliśmy , półtorej roku i ciąża
Ja już zwariowalamHormon LH jest cały czas obecny w organizmie. Po piku lh nie robi się już teoretycznie testów... Może być tak, że poziom lh podnosi się przed okresem i to jest fizjologiczne... Nie wiem, nie robiłam nigdy testow cały cykl. Po owu szkoda mi było testów marnować [emoji1787]
Ha ha chyba mamy podobna sytuacje tylko u mnie jeszcze wcześniej zaczęliśmy i później skończyliśmy dzisiaj 23 dc ... czekam a czas się dłuży ... mam nadzieje ze się któryś załapał .Co to za kalendarzyk ze zdjęcia?Hej hej dziewczyny.
Drugi cykl z ovitrelle i niestety nic nie zaskoczyło.
W tym cyklu dostałam pregnyl 2 x 5000.
Wczoraj byłam na usg i po pecherzyku ani śladu...teraz wszystko w rękach Boga chyba,bo już powoli chyba tracę nadzieję.
Wspolzylismy tyle razy każdego dnia że do cholery w końcu musi się któryś koleś załapać
W załączniku zobaczcie tam gdzie serduszka było kizi mizi ❤❤
Powiedzcie coś bo wariuje.
nie akurat tego problemu nie mam ze nie pekajaA czy lekarz nie może Ci przepisać na Otrivelle na pęknięcie pęcherzyka, dziewczyny pisały, że najlepszy pęcherzyki to tak w granicach 20mm - 25 mm, a po zastrzyku do 12 godzin pęcherzyki pękają. Może to by Ci pomogło
No ale piszesz ze rosną do 30mm to chyba już trochę za duże sąnie akurat tego problemu nie mam ze nie pekaja