Dziewczyny, temat taki zarzucam, bo muszę jakoś przetrwać do testowania, a że nie chce się nakręcać to planuję co dalej, jeśli się nie uda tym razem
- planuję zakupić albo castagnus albo zioła ojca sroki, bo chciałabym strasznie skrócić sobie trochę ten cykl i przyspieszyć owu. Obecnie wypada w 22dc i przez to cykle trwają do 35-36 dni i obawiam się, że na dłuższą metę spowoduje to u mnie jakąś chorobę psychiczną
gin z kolei radził, żeby to zostawić w spokoju, ale no sama nie wiem...
No i w przyszłym tygodniu niemąż udaje się na badania nasienia, wyniki podobno w ciągu paru godzin, także nie będzie długiego czekania na szczęście. Ale mialby farta, gdyby się udało w tym cyklu, to by go ominęła ta wątpliwa przyjemność