Ale u mnie była cp i to jest kwestia zagrożenia ponowną cp.
Może nie jest po prostu mi pisane i już. Widocznie życie coś innego ma dla mnie w planach.
Nie sądze by przyszedł i na mnie czas, już za długo to wszystko trwa. Skoro przy 5 pęcherzykach, płynie w Douglasie i mega śluzie nie wyszło no to heloooo jakim cudem miałoby się udać?? 5 krotna szansa i 5 krotna porażka
Coś tam widocznie nie trybi i może to już kwestia genów albo immunologii. Cokolwiek to jest, grubsza sprawa i nie na moje nerwy.
Strasznie cieżko się pogodzić z tym, żę się nie będzie miało dzieci.
A Wam zawsze będe kibicowała. To że mi tu się gmatwa nie znaczy, żę Wy nie macie się cieszyć swoimi sukcesami, I oby jak najmiej takich smutnych wpisów...
Chyba znów sobie kupie piwko a co tam!!