Ja mam mutacje pai-1 ona jest odpowiedzialna za wczesne poronienia do 8/10 tc. Byłam na konsultacji u lekarza bo byłam bardzo zdziwiona: z poprzednią ciążą zero problemów, skończyło się bardzo źle, ale nie miało to nic wspólnego ze mną. Lekarz wyjaśnił mi, że to nie jest tak, że jak ktoś ma tą mutacje to już jest powiedziane, że będzie tracił ciąże, ale może to sprzyjać takim patologiom bowiem utrudnia zarodkowi, jak to lekarz ujął „wgryzienie się”. W życiu nie podejrzewałam, że coś może być na rzeczy.