reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Jak poślizg jest to już coś! [emoji23] Ważne że z tych starań człowiek jakąś przyjemność ma.
Moj stary sie drze z innego pokoju ,,to juz dziś????", ja mowie jeszcze....ale mowie mu ,,człowieku jakas fantazja, jakas namietnosc"... stwierdzil ze to juz nie te czasy co czlowiek sie po samochodach włóczył i innych miejscówkach wiec i namietnosci jest mniej, ot mój chłop 😂 😂
 
Cześć dziewczyny. Mój pierwszy wpis w Waszym wątku, który obserwuję od jakiegoś czasu, kilkakrotnie czając się by dołączyć. Dziś miałam zawiłą rozmowę z moim ginekologiem, która mnie totalnie przybiła i zdezorientowała. Więc nie śpię, szlajam się po Internetach szukając informacji, porad, pocieszenia... I w końcu uznałam, a co tam przywitam się z Wami:)
29 lat, staram się od dobrego pół roku a tak "na poważnie" z szeregiem badań hormo i testem owulacyjnym w ręce to czwarty miesiąc. Im dalej w to idę tym więcej niejasności i zgadywania. Od pierwszej w życiu miesiączki cykle bardzo nieregularne i skrajnie bolesne, z utratą przytomności i łykaniem ibupromu garściami jak cukierki. Mama niezbyt się przejmowała, bo przecież "okres zawsze boli" a ostatecznie w wieku 18lat lekarz zapisał mi na to tabletki antykoncepcyjne, na których zostałam kolejne 10 lat. Odstawiłam ze 3x na chwile by sprawdzić czy coś się zmieniło ale nic, i odstawiłam gdy zapadła decyzja o chęci posiadania dziecka. Więc cała zabawa zaczęła się na nowo, z coraz silniejszymi lekami przeciwbólowymi na czele. Do tego zaburzenia owulacji, brunatne plamienia przed okresem, ból podczas stosunku i coraz częściej ból w dole macicy w "dni powszednie" ;). Jeden lekarz uznał, że to endometrioza i zasugerował kierunek in vitro. Inny (mój obecny z miasta, w którym mieszkam więc który mnie prowadzi) najpierw też myślał o endo, ale zbadał mnie (bez usg nawet) i uznał że jednak nie bo on tego nie czuje. Dziś jego nowa teoria - PCOS. Tuż przed kwarantanną zaczęłam monitoring cyklu usg (on zlecił) i było akurat jajeczko dominujące, 20mm w 13dc ale czy była z tego owulacja nie wiem bo zamknięto gabinet przez covid-19. Brak powiększonych jajników, brak mnogich jajeczek nagromadzonych w jajnikach ale on dalej twierdzi, że to policystyczne i że jak przez kolejne kilka miesięcy dalej nie będzie owulacji to będzie próbował wywoływać ją hormonami. O endo nie chce słyszeć. Wyniki badań mam ciekawe - nic do siebie nie pasuje.
AMH: 5.38
SHGB: 150
LH: 7.4 i FSH: 7.8 (3dc)
Progesteron 3dc: 0.50
Prolaktyna 206 i estradiol 60 (tez 3dc)

Ja dopiero wchodzę w tematykę badań, starań itd, więc dużo rzeczy nie wiem.
Do tego brak śluzu (przez cały cykl) brak zmian temp ciała, od ponad 2 lat nawracające infekcje wychodzące w każdej cytologii (ostatnie 3 robione co 5-6mcy by sprawdzic czy wynik poprawia sie po leczeniu- nie poprawia się).
Tyle o mnie. Dostaję już na głowę, nie wiem co ze sobą zrobić, jakie badania jakie teorie, każdy miesiąc z samotną kreską na teście owu okraszony łzami i narastającą presją i paniką. Nie pomaga fakt, że mama miała raka macicy w wieku 34l (i usunięcie macicy).
Wybacie mi ten rozległy wywód :) ale może któraś miała podobnie i będzie umiała coś mi podpowiedzieć...
Dobrej nocy i owocnego jajeczkowania każdej Staraczce 💪
 
Cześć dziewczyny. Mój pierwszy wpis w Waszym wątku, który obserwuję od jakiegoś czasu, kilkakrotnie czając się by dołączyć. Dziś miałam zawiłą rozmowę z moim ginekologiem, która mnie totalnie przybiła i zdezorientowała. Więc nie śpię, szlajam się po Internetach szukając informacji, porad, pocieszenia... I w końcu uznałam, a co tam przywitam się z Wami:)
29 lat, staram się od dobrego pół roku a tak "na poważnie" z szeregiem badań hormo i testem owulacyjnym w ręce to czwarty miesiąc. Im dalej w to idę tym więcej niejasności i zgadywania. Od pierwszej w życiu miesiączki cykle bardzo nieregularne i skrajnie bolesne, z utratą przytomności i łykaniem ibupromu garściami jak cukierki. Mama niezbyt się przejmowała, bo przecież "okres zawsze boli" a ostatecznie w wieku 18lat lekarz zapisał mi na to tabletki antykoncepcyjne, na których zostałam kolejne 10 lat. Odstawiłam ze 3x na chwile by sprawdzić czy coś się zmieniło ale nic, i odstawiłam gdy zapadła decyzja o chęci posiadania dziecka. Więc cała zabawa zaczęła się na nowo, z coraz silniejszymi lekami przeciwbólowymi na czele. Do tego zaburzenia owulacji, brunatne plamienia przed okresem, ból podczas stosunku i coraz częściej ból w dole macicy w "dni powszednie" ;). Jeden lekarz uznał, że to endometrioza i zasugerował kierunek in vitro. Inny (mój obecny z miasta, w którym mieszkam więc który mnie prowadzi) najpierw też myślał o endo, ale zbadał mnie (bez usg nawet) i uznał że jednak nie bo on tego nie czuje. Dziś jego nowa teoria - PCOS. Tuż przed kwarantanną zaczęłam monitoring cyklu usg (on zlecił) i było akurat jajeczko dominujące, 20mm w 13dc ale czy była z tego owulacja nie wiem bo zamknięto gabinet przez covid-19. Brak powiększonych jajników, brak mnogich jajeczek nagromadzonych w jajnikach ale on dalej twierdzi, że to policystyczne i że jak przez kolejne kilka miesięcy dalej nie będzie owulacji to będzie próbował wywoływać ją hormonami. O endo nie chce słyszeć. Wyniki badań mam ciekawe - nic do siebie nie pasuje.
AMH: 5.38
SHGB: 150
LH: 7.4 i FSH: 7.8 (3dc)
Progesteron 3dc: 0.50
Prolaktyna 206 i estradiol 60 (tez 3dc)

Ja dopiero wchodzę w tematykę badań, starań itd, więc dużo rzeczy nie wiem.
Do tego brak śluzu (przez cały cykl) brak zmian temp ciała, od ponad 2 lat nawracające infekcje wychodzące w każdej cytologii (ostatnie 3 robione co 5-6mcy by sprawdzic czy wynik poprawia sie po leczeniu- nie poprawia się).
Tyle o mnie. Dostaję już na głowę, nie wiem co ze sobą zrobić, jakie badania jakie teorie, każdy miesiąc z samotną kreską na teście owu okraszony łzami i narastającą presją i paniką. Nie pomaga fakt, że mama miała raka macicy w wieku 34l (i usunięcie macicy).
Wybacie mi ten rozległy wywód :) ale może któraś miała podobnie i będzie umiała coś mi podpowiedzieć...
Dobrej nocy i owocnego jajeczkowania każdej Staraczce 💪
Zbadaj sobie szyjke macicy u innego ginekologa. Najlepiej onkologa wykluczysz zmiany w jej obrębie co może wywoływać na bol przy stosunku i brak śluzu. Co di stwierdzenia pcos moj ginekolog powiedział ze potrzeba kilku czynników czyli wygląd jajników wygląd twarzy i amh. Nie zinterpretuje Ci tego ale wiem ze czasem warto i 4 lekarzy odwiedzić żeby trafić na kogoś mądrego. Co do progesteronu mi lekarz kazal go zbadać w 22 dc a estradiol jak jajko bedzie miało około 19mm i jeżeli bedzie powyżej 150 to znaczy ze nie jest pusty pęcherzyk. Tyle wiem tyle sie dzielę:)
 
Dziewczyny, za 6 dni mam mieć okres, a tu tymczasem śluz rozciągliwy jak białko jaja, jak mówiłam zawsze, że w życiu takiego nie widziałam to właśnie widzę. Test owulacyjny z duchem kreski czyli ewidentnie negatywny. No i nie wiem. Owulacja chyba mało prawdopodobna? [emoji1745] Miewacie rozciągliwy śluz przed okresem?
Miałam taki, a za kilka dni wyszedł mi pozytywny test ciążowy [emoji3526][emoji3526][emoji3526] ale miałam też podobny i nie byłam w ciąży[emoji1745]‍[emoji3601]
 
reklama
Do góry