reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Miał robić mniej więcej kiedy ja miałam wizytę mieć u gin, mi odwołali to on też się nie zapisywał bo pewnie zamknięte. Mamy podejście że te 2 lub 3 miesiące nas nie zbawi jak zaczekamy na badanie. Ale zrobimy napewno.. Ja nawet myślę o amh ale to skonsultuje z gin czy warto..
Z tego co piszesz to masz podobne myśli do moich. Ja mam gina w czwartek i mam go zamiar zasypać pytaniami o badania może jakieś metody.
Tez mam obawy ze do owulacji dochodzi ale czy to jajo pęka. Bardzo bym chciała monitoring :/
Mąż miał badanie nasienia wszystko ok
 
reklama
Testy owu już robiłam, widzę i czuję kiedy " mam owu" choć może być niepełna a objawy są takie same. Badania nasienia chcemy zrobić odrazu bo słyszałam że to teraz tak samo częsty problem jak niepłodność u kobiet. Badania usg robię na każdej wizycie i jest ok, wspominałam lekarzowi że chce dziecko po ślubie to mówił że nie widzi żadnych przeciwwskazań ( mam torbielki łagodne w piersiach, stąd prolaktyna ale wyszła ok) tsh robiłam na własną rękę wyszła 2,3 jak na mój wiek (27) lat podobno za dużo. Idę do innego lekarza w mojej okolicy który też jest endokrynologiem to będę też odrazu wiedziała czy tam nie ma jakiś przeszkód.. Wierzę że on mnie poprowadzi dalej co robić.. Jakie badania itp :) Trzymam kciuki za was :) może choć dla staraczek 2020 będzie szczęśliwym rokiem [emoji847]
Tsh dla starających się powinno być między 1 a 2.

Zależy jak podchodzisz do starań. Jeśli chcesz na już, to bym działała - badania i ewentualnie wdrożenie leczenia, również partner.

Jesli nie macie ciśnienia, spróbowałabym naturalnie. Ja kombinuje z testami owu, obserwuję cykl (regularne cykle zwykle są podstawą do stwierdzenia, że wszystko jest dobrze), działam z dieta (np. olej z wiesiołka, siemię lniane, niekiedy suplementy, biorę też mio inozytol).

Trzeba wziąć pod uwagę, że badania i ewentualne leczenie to jednak rezygnacja ze spontanicznego seksu i radości ze starań...

Dziś jestem bardzo wyważona,ale jak poczytasz moje wcześniejsze wpisy to wariuje tak samo jak każda staraczka [emoji1787][emoji1787][emoji1787][emoji85] dziś mam jakiś dobry dzień Hehe [emoji6]
 
Regularne wizyty ale bez monitoringu owulacji? To podstawa żeby sprawdzić! I kup sobie testy owulacyjne.
Narazie nic. Jedyne badania to prolaktyna i tsh. No i regularne wizyty u gin do tej pory i wszystko w normie. Miałam teraz iść cokolwiek zaczynać pod kątem ciąży ale nie zdążyłam bo odwołali.. I teraz siedzę w domu i myślę co może ze mną być nie tak [emoji2356]
 
Z tego co piszesz to masz podobne myśli do moich. Ja mam gina w czwartek i mam go zamiar zasypać pytaniami o badania może jakieś metody.
Tez mam obawy ze do owulacji dochodzi ale czy to jajo pęka. Bardzo bym chciała monitoring :/
Mąż miał badanie nasienia wszystko ok
Myślę że jak u męża ok to już bardzo dobrze bo jeśli tam byłby problem to często pozostaje in vitro.. Ja wogole myślałam żeby odrazu do kliniki niepłodności iść ale stwierdziłam że na tą jedną wizytę pójdę i zobaczę co mi gin powie.. Czy to coś zmieni jak zrobię badania.. Da jakiś obraz sytuacji.. Jeśli nie to napewno będę szła do kliniki bo nie chce tracić czasu. Oni tam robią badania z tego co wiem cały dzień i typowo pod kątem niepłodności.. Ginekolodzy też mają inne podejście..
 
Tsh dla starających się powinno być między 1 a 2.

Zależy jak podchodzisz do starań. Jeśli chcesz na już, to bym działała - badania i ewentualnie wdrożenie leczenia, również partner.

Jesli nie macie ciśnienia, spróbowałabym naturalnie. Ja kombinuje z testami owu, obserwuję cykl (regularne cykle zwykle są podstawą do stwierdzenia, że wszystko jest dobrze), działam z dieta (np. olej z wiesiołka, siemię lniane, niekiedy suplementy, biorę też mio inozytol).

Trzeba wziąć pod uwagę, że badania i ewentualne leczenie to jednak rezygnacja ze spontanicznego seksu i radości ze starań...

Dziś jestem bardzo wyważona,ale jak poczytasz moje wcześniejsze wpisy to wariuje tak samo jak każda staraczka [emoji1787][emoji1787][emoji1787][emoji85] dziś mam jakiś dobry dzień Hehe [emoji6]
Ja nawet nie chce myślec ile niektóre kobiety musiały przejść zanim zostały mamami.. I nie wiem czy dieta i inne wspomagacze pomagają, jest pełno kobiet które zachodzą bez tego.. Sama nie wiem 🤷‍♀️ o tsh czytałam i wiem że to za dużo jak dla mnie dlatego zmieniam gin który też bada tarczycę i ogólnie ma dobre opinie więc ufam ze coś się dowiem 🤗 ale powiem szczerze że jeszcze nie wiem nic a już staram się myśleć i nastawiać męża co będzie jeśli są problemy większe co dalej, co jeśli nigdy się nie uda. I o dziwo mi to pomaga bo czuję że jesteśmy w tym razem, że mamy plan na różne sytuacje i czuje się mniej winna nawet jeśli znowu pojwia się @ 🙉
 
Regularne wizyty ale bez monitoringu owulacji? To podstawa żeby sprawdzić! I kup sobie testy owulacyjne.
Może źle się wyraziłam, regularne wizyty czyli minimum raz na rok u mnie co 8/9 mies. Raz mi się zdarzyło że akurat byłam przed owu to lekarz mówił z którego Janika i że są pęcherzyki że w dobrej ilości ( za dużo może oznaczać pcos) ale to było przed.. Czy później wszystko poszło jak trzeba nie wiem.. Raz miałam torbiel na jajniku ( robią się np jak pęcherzyk nie peknie) ale po okresie na kontroli ok. Już nic nie było..
 
Może źle się wyraziłam, regularne wizyty czyli minimum raz na rok u mnie co 8/9 mies. Raz mi się zdarzyło że akurat byłam przed owu to lekarz mówił z którego Janika i że są pęcherzyki że w dobrej ilości ( za dużo może oznaczać pcos) ale to było przed.. Czy później wszystko poszło jak trzeba nie wiem.. Raz miałam torbiel na jajniku ( robią się np jak pęcherzyk nie peknie) ale po okresie na kontroli ok. Już nic nie było..
A jaki miałaś wynik prolaktyny?

Powiem Ci ze ja przy staraniach to staram się raz na 2 miesiące iść do gina, wiadomo czasem potrzeba czasu ale wolę mieć wszystko pod kontrola
 
A jaki miałaś wynik prolaktyny?

Powiem Ci ze ja przy staraniach to staram się raz na 2 miesiące iść do gina, wiadomo czasem potrzeba czasu ale wolę mieć wszystko pod kontrola
Prolaktyna 18,5 i mówił że ok.. Na necie sprawdzałam to ok. Ale ja nie mam nawet objawow do złej prolaktyny, cykle regularne 29 +/-2 dni więc ok. Ja bym nawet nie dała rady tak często chodzić po pierwsze że prywatnie a po drugie kolejki takie że na wizytę czeka się 2 miesiące prawie.. Ja ci powiem ze dla mnie każde nadmierne działania źle wpływają.. Jak robiłam testy owu to chcąc nie chcąc non stop myślałam o tym czy się uda. Nawet jak nie miałam ochoty na tuli tuli to z tyłu głowy miałam że trzeba bo to dzień przed albo po owu i może się uda. A jak nie robiliśmy nic to miałam wyrzuty. Więc pewnie do gina jakbym biegała co chwilę to też bym myślała ciągle co jest nie tak i co dalej robić i czytanie neta nocami 🤦‍♀️🤷‍♀️
 
Wow

Wow to nieźle.. Ja też bałam się że to moja głowa ale ja o dziwo nie myślę już o tym.. Były momenty ze nie wiedziałam i nie myślałam kiedy mam owu, co będzie dalej. Były momenty gdzie brałam leki i wręcz bałam się że się uda a i tak nic.. Jak dałaś radę za pierwszym razem czekać 1,5 roku? Ja już po 3 miesiacach bałam się że napewno mam endo albo niedrożne jajowody.. A teraz po roku to juz nie mam nadziei że się uda od tak..
Wtedy byłam bardzo młoda, brałam tabletki przez rok później odstawiłam. Akurat chciałam mieć dziecko tak młodo, sytuacja u mnie była dość nietypowa. Z rodziny została mi tylko mama strasznie bałam się że zostane calkiem sama na świecie. Mama przechodziła trudny czas, depresja itp. Wtedy ten czas nie miał dla mnie takiego znaczenia . Teraz minęło juz 3 lata
 
reklama
Wtedy byłam bardzo młoda, brałam tabletki przez rok później odstawiłam. Akurat chciałam mieć dziecko tak młodo, sytuacja u mnie była dość nietypowa. Z rodziny została mi tylko mama strasznie bałam się że zostane calkiem sama na świecie. Mama przechodziła trudny czas, depresja itp. Wtedy ten czas nie miał dla mnie takiego znaczenia . Teraz minęło juz 3 lata
Myślę że najlepszą płętą tej historii jest to że ci się jednak udało i masz choć jedno maleństwo obok siebie.. Ja to wogole w każdej sytuacji staram się wyszukać dobre aspekty ale czasem jest ciężko..
 
Do góry