reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Narazie nic. Jedyne badania to prolaktyna i tsh. No i regularne wizyty u gin do tej pory i wszystko w normie. Miałam teraz iść cokolwiek zaczynać pod kątem ciąży ale nie zdążyłam bo odwołali.. I teraz siedzę w domu i myślę co może ze mną być nie tak [emoji2356]
A jakie masz tsh i prolaktyne? W normie?

Ja się staram już prawie 2 lata, ze mną chyba wszystko dobrze, chociaż tego do końca nie wie nikt, ale działamy nadal.

Partner będzie robił badanie nasienia niedługo, a potem się zobaczy. U mnie narazie nie odwołują żadnych badań i wizyt.

Jak się nie uda w ciągu kilku miesięcy to chyba pojdziemy do kliniki leczenia niepłodności. Nie chciałabym tego bardzo, ale nie jestem najmłodsza, dlatego mam presję czasu.

Może najpierw znajdź jakiegos zaufanego ginekologa, na początek badania podstawowe, morfologia i usg powinny wystarczyć. Jeśli coś wykażą - dalsza diagnostyka. [emoji6]


EDIT: polecam testy owu w pierwszym cyklu przez cały cykl a potem celować w dni płodne [emoji6]
 
reklama
Hej a skąd wiesz że nie masz owu? Robiłaś testy owu I nie wychodziły? Może problem nie jest strikte fizjologiczny😉 aczkolwiek ciężko oczyscic głowę. Ja co chwilę mimo wszystko myślę jak cudownie byłoby być w ciąży. Trzymam za Was kciuki 😘😉
Ja nie wiem nic narazie.. Takie są moje domysły że może w tym problem, wiem że to się zdarza. Robiłam testy owu z moczu to mi wychodziły, ale czytałam że one wykazują poziom lh czyli że postaja pęcherzyki ale czy dany pęcherzyk pęknie i dojdzie do pełnej owu widać jedynie na monitoringu. Ale jednak w mojej głowie są najgorsze scenariusze.. Ze to coś poważniejszego. Dlatego ciekawa byłam czy często się zdarza że to tylko jakieś zaburzenia.. Jak się sytuacja z wirusem uspokoi to wszystkie badania będę robić i mąż nasienia też bo to dużo da na początek :) A myśleć ciągle o staraniach już przestałam po pół roku.. Nie mam siły ciągle robić testów i się stresować..
 
Narazie nic. Jedyne badania to prolaktyna i tsh. No i regularne wizyty u gin do tej pory i wszystko w normie. Miałam teraz iść cokolwiek zaczynać pod kątem ciąży ale nie zdążyłam bo odwołali.. I teraz siedzę w domu i myślę co może ze mną być nie tak [emoji2356]
A może u męża coś nie tak? Może badanie nasienia?
U mnie chyba teraz psychika wpływa na to wszystko i dlatego nie zaskakuje...
 
Ja nie wiem nic narazie.. Takie są moje domysły że może w tym problem, wiem że to się zdarza. Robiłam testy owu z moczu to mi wychodziły, ale czytałam że one wykazują poziom lh czyli że postaja pęcherzyki ale czy dany pęcherzyk pęknie i dojdzie do pełnej owu widać jedynie na monitoringu. Ale jednak w mojej głowie są najgorsze scenariusze.. Ze to coś poważniejszego. Dlatego ciekawa byłam czy często się zdarza że to tylko jakieś zaburzenia.. Jak się sytuacja z wirusem uspokoi to wszystkie badania będę robić i mąż nasienia też bo to dużo da na początek :) A myśleć ciągle o staraniach już przestałam po pół roku.. Nie mam siły ciągle robić testów i się stresować..
Ja też już nie robię testow ani okupacyjnych ani ciazowych, u mnie i u męża wszystko dobrze, byliśmy przebadani. W tym roku skończyłam 30 myślę że dam sobie jeszcze tak 5 lat i jak do tej pory nic się nie wydarzy to odpuszczam zupełnie I rezygnuje z drugiego dziecka. Za to jak będę mieć 40 to moja córka 18 więc będzie z kim wino pić 🤣🤪
 
Ja też już nie robię testow ani okupacyjnych ani ciazowych, u mnie i u męża wszystko dobrze, byliśmy przebadani. W tym roku skończyłam 30 myślę że dam sobie jeszcze tak 5 lat i jak do tej pory nic się nie wydarzy to odpuszczam zupełnie I rezygnuje z drugiego dziecka. Za to jak będę mieć 40 to moja córka 18 więc będzie z kim wino pić 🤣🤪
Owulacyjnych *🤣
 
A jakie masz tsh i prolaktyne? W normie?

Ja się staram już prawie 2 lata, ze mną chyba wszystko dobrze, chociaż tego do końca nie wie nikt, ale działamy nadal.

Partner będzie robił badanie nasienia niedługo, a potem się zobaczy. U mnie narazie nie odwołują żadnych badań i wizyt.

Jak się nie uda w ciągu kilku miesięcy to chyba pojdziemy do kliniki leczenia niepłodności. Nie chciałabym tego bardzo, ale nie jestem najmłodsza, dlatego mam presję czasu.

Może najpierw znajdź jakiegos zaufanego ginekologa, na początek badania podstawowe, morfologia i usg powinny wystarczyć. Jeśli coś wykażą - dalsza diagnostyka. [emoji6]


EDIT: polecam testy owu w pierwszym cyklu przez cały cykl a potem celować w dni płodne [emoji6]
Testy owu już robiłam, widzę i czuję kiedy " mam owu" choć może być niepełna a objawy są takie same. Badania nasienia chcemy zrobić odrazu bo słyszałam że to teraz tak samo częsty problem jak niepłodność u kobiet. Badania usg robię na każdej wizycie i jest ok, wspominałam lekarzowi że chce dziecko po ślubie to mówił że nie widzi żadnych przeciwwskazań ( mam torbielki łagodne w piersiach, stąd prolaktyna ale wyszła ok) tsh robiłam na własną rękę wyszła 2,3 jak na mój wiek (27) lat podobno za dużo. Idę do innego lekarza w mojej okolicy który też jest endokrynologiem to będę też odrazu wiedziała czy tam nie ma jakiś przeszkód.. Wierzę że on mnie poprowadzi dalej co robić.. Jakie badania itp :) Trzymam kciuki za was :) może choć dla staraczek 2020 będzie szczęśliwym rokiem 🤗
 
Ja też już nie robię testow ani okupacyjnych ani ciazowych, u mnie i u męża wszystko dobrze, byliśmy przebadani. W tym roku skończyłam 30 myślę że dam sobie jeszcze tak 5 lat i jak do tej pory nic się nie wydarzy to odpuszczam zupełnie I rezygnuje z drugiego dziecka. Za to jak będę mieć 40 to moja córka 18 więc będzie z kim wino pić 🤣🤪
Jak natura płata figle jedno dziecko a z drugim już problem.. I szukaj wiatru w polu.. A na około same wpadki i pierwsze strzały 🤦‍♀️ Trzymam kciuki żeby się udało :)
 
Jak natura płata figle jedno dziecko a z drugim już problem.. I szukaj wiatru w polu.. A na około same wpadki i pierwsze strzały 🤦‍♀️ Trzymam kciuki żeby się udało :)
Ja byłam świecie przekonana że jak już zaszłam w 1 ciaze a też było to po 1,5 roku to w następną zajde szybciej i w ogóle bezsprzecznie. Dopiero później dowiedziałam się że może być zjawisko niepłodności wtórnej. Ale wydaje mi się że to moja głowa nie odpuszcza I w tym tkwi problem , podświadomie pewnie się stresuje. W cyklu w którym mi się udalo pamiętam że w ogóle nie myślałam o ciąży. Akurat planowałam rozstać się z moim już obecnym mężem 🤣
 
A może u męża coś nie tak? Może badanie nasienia?
U mnie chyba teraz psychika wpływa na to wszystko i dlatego nie zaskakuje...
Miał robić mniej więcej kiedy ja miałam wizytę mieć u gin, mi odwołali to on też się nie zapisywał bo pewnie zamknięte. Mamy podejście że te 2 lub 3 miesiące nas nie zbawi jak zaczekamy na badanie. Ale zrobimy napewno.. Ja nawet myślę o amh ale to skonsultuje z gin czy warto..
 
reklama
Wow
Ja byłam świecie przekonana że jak już zaszłam w 1 ciaze a też było to po 1,5 roku to w następną zajde szybciej i w ogóle bezsprzecznie. Dopiero później dowiedziałam się że może być zjawisko niepłodności wtórnej. Ale wydaje mi się że to moja głowa nie odpuszcza I w tym tkwi problem , podświadomie pewnie się stresuje. W cyklu w którym mi się udalo pamiętam że w ogóle nie myślałam o ciąży. Akurat planowałam rozstać się z moim już obecnym mężem 🤣
Wow to nieźle.. Ja też bałam się że to moja głowa ale ja o dziwo nie myślę już o tym.. Były momenty ze nie wiedziałam i nie myślałam kiedy mam owu, co będzie dalej. Były momenty gdzie brałam leki i wręcz bałam się że się uda a i tak nic.. Jak dałaś radę za pierwszym razem czekać 1,5 roku? Ja już po 3 miesiacach bałam się że napewno mam endo albo niedrożne jajowody.. A teraz po roku to juz nie mam nadziei że się uda od tak..
 
Do góry