reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Tylko Duphastpon, chociaż robiłam progesteron więc to nie jest przyczyną. Jestem na L4 od 5 tygodnia ciąży.
Z badań podstawowe : morfologia, moczu, toxoplazme, różyczkę, HIV, hcv, hbv, lipidogram, panel tarczycowych, glukozę.

W każdym razie jedyne co wyszło to podwyższony cukier ( nie dużo), ale ciąża na insulinie
I TSH poziom 2,5 niby w normie ale lepiej jakby było niższe- na to eutyrox. W każdym razie to nie jest przyczyną poronienia.

Przed ciążą nie brałem żadnych leków i wydawało mi się że jestem okazem zdrowia.

Dokładniejsze badania są na NFZ po 3 poronieniach.
U mnie powiedzieli, że tak po prostu jest czasem i nie ma to wpływu na następne ciąże. Badalam tarczycę, panel hormonalny i mialam wielokrotnie usg dopochwowe. Wg badań jestem zdrowa. Zastanawialam się czy fakt, że poroniłam zmienia sposób prowadzenia ciąży...

Tsh mam na poziomie 1,44 więc spoko
 
Witajcie dziewczyny:)
Gratuluję nowych kreseczek i czekamy na więcej !

Ja też ostatnio tylko podczytuje. Czekam na wyniki posiewu z kanału szyjki macicy. Chyba jakas bakteryjka bo leczenie objawowe nie pomogło:(. Do końca tygodnia powinnam mieć wynik, raczej na pewno dostanę antybiotyk więc muszę cierpliwie czekać na kolejny cykl że staraniami.

Piszę bo od niedawna obserwuje na Instagramie i YT dziewczyny z Akademii Płodności. Może słyszałyście ? Wrzucam link do filmiku z dzisiaj. Mnie osobiście podnosi na duchu. Każda z nas ma swoją historię i każda jest równie ważna.

Ja obejrzałam. Bardzo fajne dziewczyny, i tyle jest pozytywnych historii dziewczyn, które zaszły po kupieniu ebooka, ze aż serce rośnie jak się to czyta. Na insta można zobaczyć
 
Dziewczyny czy któraś z Was też tak przeżywa kolejna porażkę ? Ja mam tak pierwszy raz odkad się nie udaje.... 12 cykl legł w gruzach i nie mogę się pozbierać od 3 dni :(
 
Dziewczyny czy któraś z Was też tak przeżywa kolejna porażkę ? Ja mam tak pierwszy raz odkad się nie udaje.... 12 cykl legł w gruzach i nie mogę się pozbierać od 3 dni :(
Ja mam dola w dzień @ zawsze. Potem jakoś się podnoszę. U mnie dopiero 6 cykl. Nie pamiętam Twoich poprzednich postów, przepraszam. Masz jakiejś dodatkowe przypadłości które mogą utrudniać zajście?
 
Dziewczyny czy któraś z Was też tak przeżywa kolejna porażkę ? Ja mam tak pierwszy raz odkad się nie udaje.... 12 cykl legł w gruzach i nie mogę się pozbierać od 3 dni :(

Ja też jestem w słabym nastroju
0 motywacji
0 energii

i jeszcze to czekanie na cykl co 2 co 3 to można od razu skoczyć z wiaduktu do rwącej rzeki
po co takie życie...

no nie tak łatwo sobie posklejać w głowie

człowiek dwoi się i troji a tu pośladki
 
Dziewczyny czy któraś z Was też tak przeżywa kolejna porażkę ? Ja mam tak pierwszy raz odkad się nie udaje.... 12 cykl legł w gruzach i nie mogę się pozbierać od 3 dni :(
No cóż, ja jestem zawieszona w czasie i przestrzeni od 1,5 roku... Bardzo ciężko znoszę starania a w międzyczasie i większe porazki. Jednak zawsze jakos wstaje i idę dalej, wolniej i czesciej siadam i odpoczywam, ale idę dalej przez życie. Te dziewczyny z filmiku wyżej też świetnie motywują. Mają projekt żyćko i namawiają do szczęśliwego życia pomimo nieplodnosci. Wychodzenia ze znajomymi, spacerów z mężem itd.. Wszystko praktykowałam, polecam, na chwilę pomaga. Zawsze sobie mówię, że w końcu zajde i nabrałam pokory przez ten czas starań - modlę się i czekam cierpliwie, az do mnie zapuka to szczęście [emoji3526]
 
Ja mam dola w dzień @ zawsze. Potem jakoś się podnoszę. U mnie dopiero 6 cykl. Nie pamiętam Twoich poprzednich postów, przepraszam. Masz jakiejś dodatkowe przypadłości które mogą utrudniać zajście?
Bo ja się dopiero do Was dopisałam....miałam ruszyć od początku roku ale styczeń miałam taki trochę odpuszczony. Właśnie dzisiaj zaczęłam pierwsza stymulację Aromkiem. Mam za sobą 12 nieudanych cykli, przed staraniami i na początku starań zmagałam się z plamieniami przez całe cykle. Ogólnie diagnoza lekarzy u których byłam to to, że nie mam owulacji. Choć moje pęcherzyki rosną same ale dopiero w 18 dc mają dobrą wielkość no i nie pękają. Mam za sobą 4 cykle z Pregnylem. Niestety, problem polega na tym, że równo kilka dni po owu zaczynam.plamic, a okres przychodzi od 7-10 dnia po owu. Jestem obecnie u 5 lekarza który właśnie zalecił Aromek. Raz miałam clo ale skończyło się wielkimi torbielami. Torbiele czynnościowe to też moja przypadłość. To tak w skrócie.....
 
reklama
No cóż, ja jestem zawieszona w czasie i przestrzeni od 1,5 roku... Bardzo ciężko znoszę starania a w międzyczasie i większe porazki. Jednak zawsze jakos wstaje i idę dalej, wolniej i czesciej siadam i odpoczywam, ale idę dalej przez życie. Te dziewczyny z filmiku wyżej też świetnie motywują. Mają projekt żyćko i namawiają do szczęśliwego życia pomimo nieplodnosci. Wychodzenia ze znajomymi, spacerów z mężem itd.. Wszystko praktykowałam, polecam, na chwilę pomaga. Zawsze sobie mówię, że w końcu zajde i nabrałam pokory przez ten czas starań - modlę się i czekam cierpliwie, az do mnie zapuka to szczęście [emoji3526]
Zainteresowały mnie te dziewczyny i ich strona. Czy któraś z was ma tego ebooka? Warto w to zainwestować ?
 
Do góry