reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Faceci to są udani[emoji849] Mi lekarz powiedział, że to prawdopodobnie wina męża, że nie ma możliwości, żebym nie miała owulacji. Nie wiem tylko skąd ta pewność, że na pewno mam [emoji848] Dlatego myślę o monitoringu ale dopiero po wizycie męża.
No coś w tym jest, bo ja też na siebie wszystko na początku brałam, kopy testów owu, wiesiołek, suplementy, zaczęłam robić te wszystkie wymazy, ciągle wizyty, czytanie w necie etc, i ciągle tylko ja ja ja i ja. A jemu się wydawało, że da tych plemników i tyle, reszta u mnie musi zadziałać. I też nakazalam wizyty u androloga, i chodzi i robi te badania, posiewy, z krwi... Mówi że już ma dość, ale nie popuszczam, mimo że udało nam się z takim wynikami zajść. To był chyba cud! a wyniki nasienia były powtarzane, i dalej złe to tak czy siak jest jakiś problem i trzeba go znaleźć. Gdyby nie wyniki nasienia, do tej pory myslalabym że to pewnie u mnie problem.
 
Faceci to są udani[emoji849] Mi lekarz powiedział, że to prawdopodobnie wina męża, że nie ma możliwości, żebym nie miała owulacji. Nie wiem tylko skąd ta pewność, że na pewno mam [emoji848] Dlatego myślę o monitoringu ale dopiero po wizycie męża.
A no to pewnie, zawsze to lepiej wiedzieć więcej, niż mniej 💪 i wykluczać po kolei co się da.
 
Ale tu cisza :)
Ja się wybieram na badania hormonów, oprócz testosteronu zrobię lh, fsh, estradiol i progesteron, może to da jakiś większy obraz tego czy mam te pcos czy nie mam.
W wieku około 13 lat miałam robione wszystkie badania hormonalne, ale pewnie to się mogło trzy razy zmienić. Zastanawiam się czy już wtedy mogli mi wykryć to pcos czy to przychodzi z wiekiem [emoji848]
Wybieram się też do ginekologa endokrynologa, w około 22 dc. Mam nadzieję że to nie będzie za późno:)
 
Ja rozumiem że ważne jest badanie nasienia ale chyba warto byłoby w ogóle sprawdzić czy mam owulację - to jako pierwsza rzecz chyba najważniejsza a ona dopiero na moje pytanie o monitoring powiedziała nooo możemy pomonitorować. Czy to nie powinna być podstawa?
Oczywiście, że tak. Moja ginekolog robi mi na moją prośbę badanie USG dopochwowe (nie monitoring, mieszkam za granicą i nie nazywają tego tak, przynajmniej nie używali tego słowa, ale na pewno bardzo cos bardzo podobnego) i zawsze mówi, czy jestem w cyklu i czy owulacja była czy będzie. Nie jest to badanie refundowane, więc muszę niestety zapłacić... Myślę że najważniejsza kwestia w tych całych badaniach jest zaufanie do lekarza. Ja ufam mojej lekarce i starałam się do niej 2 lata dostać, jednak zawsze mi odmawiali - nie przyjmują nowych pacjentów. Po którymś telefonie przyznałam się, że dzwonię już któryś raz z kolei i będę czekać aż mnie przyjmą. I babeczka z recepcji dała mi termin. Poszłam do tej lekarki i jest świetna! Ufam jej, bo zna się na rzeczy i jak poroniłam to pomogła i mi przez to przejśc i mojemu partnerowi, nawet on ją zna i sobie zawsze gadają jak chodzi ze mną na wizyty, prawdziwy lekarz z powołania! I jakby do mnie powiedziała, żebym robila testosteron przy podejrzeniu PCOS to bym robiła i się nie zastanawiała.
Ja też chciałam wszystkie badania, monitoring, hormony itd... Wariowałam, że nie mogę zajść w ciążę, a ona nie chciała nic robić! Dawała suplementy i kazała się kochać... W końcu się uparlam i zrobiłam wszystko. A potem powiedziała: a nie mówiłam! Badania wyszły świetne..
Dlatego moim zdaniem najważniejszy jest dobry lekarz... Jak mam zły czas i myślę że nie zajde nigdy w ciążę, to idę do niej na usg i pokazuje mi że wszystko jest w porządku i uspokaja i moge dalej żyć i wierzę wtedy, że niedługo i mnie się uda i będę tulic mała kruszynkę w ramionach [emoji3590]
 
Nadszedł weekend i jakoś tak mniej postów przybyło, część nawet ogarnęłam :) wygląda na to, że pęcherz wyleczony. Za to jakiś ciężki dzień dzisiaj u mnie. Brzuch boli, piersi bolą, @ jeszcze nie ma. Zła poza tym jestem i płaczliwa. Czuję, że @ nadejdzie, w zeszłym cyklu się spóźniła o 5 dni to miałam trochę nadziei, ale koniec końców przyszła. Więc teraz czekam, może mi się na stałe cykle powydluzały? Zawsze miałam krótkie. Miałam ochotę się napić winka, ale że jednak jeszcze okresu nie ma to się na wszelki wypadek powstrzymałam😉 Wczoraj byłam u koleżanki w ciąży i mówi jak wszyscy żeby sobie dać na luz🙈 i że się na pewno doczekam, no ale jak to zrobić 🙈
 
Ciężko dać na luz, szczególnie w drugiej fazie cyklu...
U mnie 21 cykl w czwartek @ I postanowiłam, że odstawiam liczenie, suplementy, testy owulacyjne.Tych ciążowych nie kupuję w ogóle już od dawna , muszę odpuścić. Ogólnie jestem w dołku 😖
 
reklama
Ciężko dać na luz, szczególnie w drugiej fazie cyklu...
U mnie 21 cykl w czwartek @ I postanowiłam, że odstawiam liczenie, suplementy, testy owulacyjne.Tych ciążowych nie kupuję w ogóle już od dawna , muszę odpuścić. Ogólnie jestem w dołku 😖
kochana zadnych dołków!!! musisz wierzyc, ze w koncu i Ty sie doczekasz! Co do odsatwiania liczenia, testow itd. to ja nigdy tutaj tego nie mowilam, zeby dziewczyny sie nie pogniewaly ale ja podczas staran nie moglabym byc na takim forum. Mam silna psychike ale wchodzac tutaj czlowiek przestaje cieszyc sie zyciem a jedynym celem staje sie zajscie w ciaze. Ja tak mialam przez pierwsze 6miesiecy staran, tak bardzo sie zagalopowalam, podczytujac wtedy jeszcze dziewczyny na fb, ze zamiast cieszyc sie seksem i bliskoscia męża, ja jedyne o czym myslalam, to zeby sie udalo, wiec szybko odstawilam internety bo musialabym wyladowac w wariatkowie chyba a moj P. do tej pory sie dziwie, ze wytrzymal wtedy ze mna. nie powiem, ze kolejny rok staran byl latwy ale nie nakrecalam sie tak jak tutaj mozna to zrobic. nie robilam testow przed czasem, z nikim nie porownywalam wynikow, nie czytalam o szczesciarach z II wiec nie dolowalam sie dlaczego nie my? testy ciazowe robilam w dniu @, nie testowalam wczesniej, wiec i nie mialam kilkudniowego rozczarowania, nie nakrecalam sie po prostu. Tutaj wystarczy przeczytac jakies dolegliwosci u jednej i juz czlowiek zaczyna sobie wkrecac, ze to wlasnie podobnie ma sie u siebie.
Mysle, ze reset jest najlepszym wyjsciem. i odpoczynek od interentow (tak przynajmniej bylo wmoim przypadku) bo zamiast skupiac swoja energie na testach owu,pozytywnych ciazowych innych dziewczyn, ja skupilam sie na mężu, na podrozowaniu, czesto 1 dniowym, hehe, na seksie, ktory po tym jak odpuscilam w koncu zaczal smakowac tak jak powinien :D
Jedyny z czego bym nie rezygnowala to suplementy... witaminki nie zaszkodza a jak juz zaskoczy to moga naprawde bardzo pomoc :)
Trzymam kciuki za Ciebie z calych sil, zebys wrocila do normalnosci a wtedy dzidzius pojawi sie gdy najmniej bedziesz sie tego spodziewac.
 
Do góry