Mikstura
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2019
- Postów
- 2 000
U nas podobnie. Poszłam po roku starań do lekarza, kazał poczekać jeszcze rok (?), poszłam do drugiego to kazał mi poczekać jeszcze trzy miesiące i umówić się na drożność jajowodów, więc poszłam do trzeciego, który pracuje w Klinice Leczenia Niepłodności i on powiedział, że mąż ma zrobić badania nasienia i wyszły takie sobie, nie tragiczne, ale bez szału. Myślę, że jeszcze powinnam może iść na monitoring cyklu, bo przez ponad dwa lata nikt mi tego nawet nie zasługerowal. Jednak aktualnie jestem zła na to całe zachodzenie w ciążę i póki mąż nie powtórzy badania nasienia i nie pójdzie do androloga to ja się nigdzie nie wybieram. Mam wrażenie, że za bardzo te porażki biorę do siebie i za dużo szukam u siebie winy. Niech mąż też się wykaże.
Słuchaj, różnie to jest. Ja też jak poszłam do gin i powiedziałam że nie mogę zajść, to mi zleciła podstawowe wymazy, cytologię etc ale równolegle zrobić badanie nasienia, i to było bingo, bo wyniki męża praktycznie dawały nam marne szanse zajście, także mnie nie dziwi że tak Ci zaleciła. Ja żałuję że wcześniej mojego nie wysłałam, no ale cały czas myślałam że następnym razem się uda.