Serdecznie Ci współczuję!
Wiem co czujesz, bo ja dosłownie rodziłam moją martwą córkę w sali a na łóżku obok była dziewczyna w 19 TC - cały oddział był pełny i mimo, że ja byłam w specjalnej sali dla dziewczyn, które ronią albo rodzą martwe dzieci, to nie mieli jej gdzie położyć i wylądowała obok mnie. Niestety nikt nie pomyślał, że może warto byłoby w tej sytuacji mnie wziąć jedne drzwi dalej na trakt porodowy - no ale jak to usłyszałam od jednej z lekarek "co to za poród w 22TC, to żaden poród".
Trzymaj się, ściskam Cię najmocniej jak potrafię wirtualnie