reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

6-7
No i te cycuchy sa zastanawiajace.
Bola sutki, czasem same w sobie bez dotyku. No i te brodawki takie nabrzmiale.
Zawsze tydzień przed @ bolaly mnie cale piersi...
Wczoraj sluz , dzisiaj susza...

to ja teraz miałam tak samo.
nigdy wcześniej nie bolały mnie same sutki. Piersi tak, tak od dołu zawsze przed okresem, ale nie sutki.
6-7 to trochę za szybko na testowanie, poczekaj do 9-10 :)
 
reklama
Moja przyjaciółka w podobnym wieku jej mąż starszy i udało się w drugim cyklu z testami owu. A co mówi ginekolog? Widzi jakieś problemy z zajściem? Czy wszystko ok tylko zaskoczyć nie chce? Ile cykli już się staracie?

Żłobkiem też się stresowałam. Szczególnie że Antoś byl na cycku jak poszedł. I z cyckiem usypial, nigdy bez. Ale dwa tygodnie regularnego zostawiania i płacz pozostał wspomnieniem a Antek płakał jak po niego przychodziłam. Nie chciał wychodziv. Jak byl weekend to pokazywał na buciki że chce iść [emoji6]Dla hajnidka żłobek to zbawienie bo jest tyyyyle fajnych rzeczy do robienia [emoji846]

Jej, dajesz mi nadzieje, ze będzie ok. Może tylko ja się tak nagatywnie nastawiam? Ale jakos ciężko mi sobie ja tam wyobrazić. Ona beze mnie nie zasnie. Nawet mąż nie jest w stanie jej położyć spać.
Jeśli chodzi o starania to dopiero 3cs, z czego drugi z testami i pierwszy pełny metforminie. Wyszła mi IO niestety. Gin poki co nie nastawia się na problem, ale ja jakos tak wewnętrznie czuje, ze nam zejdzie z tym.
No nic, nie smęcę już. Za tydzień testuje. Będzie 10dpo, o ile mnie @ nie zaskoczy bo teraz mam jakieś krótkie fazy lutelane po 10 dni tylko o śluz płodny mam praktycznie cały cykl 🤯🤯🤯 progesteronem miałam ostanio 7dpo zaledwie 10 [emoji51] to wszytsko nie napawa optymistycznie
 
jasne, że każda dzidzia inna :) ale być przygotowanym na "hajnida" warto :) Bo później to już za późno... Ja totalnie myślałam, że noworodki są łatwe w obsłudze i że będę miała czas gotować dla męża itd itd... och ijak ja się myliłam ;) ale mogę mieć takiego następnego, byleby BYŁO :) Zdrówko najważniejsze, z temperamentnego niemowlaka wychodzą później fajne przedszkolaki ... zobaczymy co póznieh;)
W punkt. Ale myślę, że nikt kto przez to nie przeszedł nawet sobie nie wyobraża jak to jest 😉
 
Dziękuję kochana że pytasz [emoji8] Musiałam zrobić sobie kilka dni wolnego żeby oczyścić umysł [emoji16] Raz na jakiś czas mam załamanie które trwa kilka dni, płacz, złość na cały świat, ale zaraz mija ten trudny czas i wszystko wraca do normy [emoji4]

W niedzielę miałam monitoring, pęcherzyk miał już 24,5 mm a to był dopiero 12 dc, zmiana leku na lametta tak na mnie wpłynęła. Od razu jak tylko wrocilam kłucie w brzuchol a owulka dopiero we wtorek rano. Myślę że znów nic z tego bo pęcherzyk chyba był już za duży ale co ma być to będzie [emoji2370]
@locala a gdzie Ty się podziewałaś? Zniknęłaś nam na chwilę i zastanawiałam się co u Ciebie?
 
Moja mała to hnb i ciagle powtarzam, ze robo wszystko zeby buc jedynaczka. Jutro kończy roczek.
U nas poza kp nic, absolutnie nie nie przyszło tak po prostu lub łatwo. Książkę mogę napisać, a nie mam absolutnie mikhoa do pomocy i męża nie ma w domu dodatkowo w weekendy przez 7 miesiącu w roku, dlatego ktoś kto zna moja małą i wie, ze chcemy drugie to komentuje to „oho, odważnie”, ale po prostu nie chce zeby była jedynaczka. Mój mąż również, sam nie ma rodzeństwa.
Ja sama czasem myślę, że może mój organizm nie jest jeszcze gotowy na kolejne bo po tym moim hajnidzie 😉 co prawdaz teraz gdy ma już 18 miesięcy jest już łatwiej ale nadal zdarzają się trudne dni.
 
W niedzielę? Gdzie w niedzielę robią monitoring? [emoji3]
Dziękuję kochana że pytasz [emoji8] Musiałam zrobić sobie kilka dni wolnego żeby oczyścić umysł [emoji16] Raz na jakiś czas mam załamanie które trwa kilka dni, płacz, złość na cały świat, ale zaraz mija ten trudny czas i wszystko wraca do normy [emoji4]

W niedzielę miałam monitoring, pęcherzyk miał już 24,5 mm a to był dopiero 12 dc, zmiana leku na lametta tak na mnie wpłynęła. Od razu jak tylko wrocilam kłucie w brzuchol a owulka dopiero we wtorek rano. Myślę że znów nic z tego bo pęcherzyk chyba był już za duży ale co ma być to będzie [emoji2370]
 
reklama
To pewnie też indywidualne. Ja przez pierwsze dwa tygodnie miałam bardzo silnego baby bluesa ( swoją drogą o tym też nikt nie mówi) chciałam być tylko z Wojtkiem i maluchem. Na szczęście po dwóch tygodniach mi przeszło. Akurat Wojtkowi skończył się tacierzynski i wtedy zaczęli wszyscy nad odwiedzać i już w ogóle mi to nie przeszkadzało. Teraz jakby się udało z drugim to zdecydowanie zaprosiłabym teściowa na dłużej [emoji846] żeby okielznala czterolatka przy noworodku. Moja mama pracuje nadal na pełen etat więc niestety by nie mogła na dłużej przyjechać. Więc jak Twoje mogą niech przyjeżdżają pomagają [emoji846]
To widzicie, ja z kolei nie wyobrażam sobie, żeby ktoś był ze mną w tym najważniejszym pierwszym czasie, bo wtedy człowiek się uczy wszystkiego, karmienia, przewijania, wyrabia sobie jakiś rytm i funkcjonowanie we trójkę (czy więcej), dla mnie to jakiś turbo magiczny czas :) Oczywiście wpadali wszyscy w odzwiedziny i bardzo chętnie przyjmowałam gości, ale nikt u nas nie był na dłużej i jak się uda, to teraz też tak będzie :)
 
Do góry