reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Moja mama mówiła mi że że mną w ciazy miała dokładnie tak samo. Był sierpień 30 stopni na dworcu wszyscy się palili A ona w swetrze lazila.[emoji23][emoji23] Babcia od razu się zorientowali co jest na rzeczy [emoji23][emoji23]
U mnie identycznie... Czubek nosa mam ciągle lodowaty i jest mi kurde zimno! A zawsze byłam mega gorąca kobita ( dosłownie i w przenośni oczywiście [emoji23]). Wszyscy w kurtkach lazili a ja w samych bluzach bo mi ciepło a teraz? Masakra [emoji15]
 
Aha no i mam pewien problem. Byłam ostatnio u mojego gin i zalecił mi brać metformine, 3-4 cykle brać luteine dopochwowo, sprawdzać jednocześnie na testach czy jest owu i jeśli nie ma to w kolejnym cyklu brać Clostilbeggt. Moja teściowa ginekolog doradza brać stale castagnus, od razu zacząć clo i jednocześnie duphaston. Kogo słychać? :)
 
Mk właśnie gdzie stał chyba 8dpo się zaczęło. Cycku z nią na dzień bolały mocniej. No chyba 8dpo pojawił mi się potop Szwedzki po ostrej Saharze [emoji23][emoji23]
Eh..Ja jeszcze 7 dni do @... więc nie chcę sobie wkrecac...Ale ,fakt potwornie mi zimno...łapy lodowate... chyba mam dosyc , nie nadaje się...I niech małpa już przyjdzie...
 
Dziewczyny a propo % to ja byłam na weselu latem. Panna młoda zaprosiła nas do swojego domu rodzinnego (tam też nocowali o czym nie wiedzieliśmy).
Ok impreza na całego wiadomo wesele na bogato wiejskie, ekstra. Ciepły posiłek co godzine. Nie wiadomo co żreć, bo wszystko dobre :D No i wiadomo %, nawet barek z drineczkami te sprawy.
Wróciliśmy to było coś koło 3, trochę pogadaliśmy z gospodarzami coś i para młoda wróciła coś koło 5 czy coś takiego. No i przysiedli sie do nas otworzyli bimberek i znów chlanie :laugh2: :laugh2: :laugh2:
i to pytanie "no co? za młodą pare nie wypijesz"

Po pijawce było grupowe otwieranie prezentów. To zupełnie nie moja rodzina, ale naprawdę wtedy się czułam jakby były święta i wszyscy rozapkowywali prezenty :)
Super nas ugościli, dali osobną sypialnie na piętrze.

Takie impry to ja lubie 😹😹

Jedynie czego wtedy żałuje, że nie jestem krową i nie mam 4 żołądków.

Mało tego bylismy tam na weselu, poprawinach i jeszcze nas ugościli kolejnego dnia (wzieliśmy sobie dłużej wolne na kaca). I co? Rano przyjeżdżają 2 busy żarcia. 1 pojechał do rodziców młodych a 2 do tego domu rodzinnego, gdzie nocowaliśmy.

Dzonione bylo po ciotkach, wujkach, gościach weselnych a nawet sąsiadach z wsi 😹😹 i znów kolejny dzień żarcia i picia + wałówka na drogę każdemu i flaszka :laugh2::laugh2:

Także uważajcie jak będziecie mieć przyjaciół wśród pary młodej 😹😹
 
Aha no i mam pewien problem. Byłam ostatnio u mojego gin i zalecił mi brać metformine, 3-4 cykle brać luteine dopochwowo, sprawdzać jednocześnie na testach czy jest owu i jeśli nie ma to w kolejnym cyklu brać Clostilbeggt. Moja teściowa ginekolog doradza brać stale castagnus, od razu zacząć clo i jednocześnie duphaston. Kogo słychać? :)
Clo bierze sie w 1 polowie cyklu a duphaston po owulacji czyli i jedno i drugie najlepiej:) a castangus to dodatek. Czy bedziesz miala polaczone to z monitoringiem?
 
3 DC. Świat zwolnił [emoji12]
Dziś był dzień babci i dziadzia w przedszkolu Tolka. Później zaprosiliśmy ich na obiad. Komentarze typu- przydałby się braciszek Antosiowi, teraz macie już dużo miejsca na drugie dziecko i ogródek zeby wózek wystawic
Ech... Są przekochani, przecudowni, przewspierajacy, ale te jak tak co jakiś czas zarzucili tekstem to już w końcu miałam łzy w oczach... [emoji17] Nawet nie wiedzą jakbym chciała żeby nas się więcej zrobiło.
 
Kochana nasze wesele ciąglo się tydzień! Goście zaczęło pić dzień przed weslem w piątek A skończyli w sobotę tydzień po weselu! [emoji23][emoji23][emoji23] My byliśmy w podróży poslubnej i rozmawialiśmy z nimi na Messengerze bo zasiedzieli się tydzień u teściów [emoji23][emoji23][emoji23] Chyba wesele się udało [emoji23][emoji23]
Dziewczyny a propo % to ja byłam na weselu latem. Panna młoda zaprosiła nas do swojego domu rodzinnego (tam też nocowali o czym nie wiedzieliśmy).
Ok impreza na całego wiadomo wesele na bogato wiejskie, ekstra. Ciepły posiłek co godzine. Nie wiadomo co żreć, bo wszystko dobre :D No i wiadomo %, nawet barek z drineczkami te sprawy.
Wróciliśmy to było coś koło 3, trochę pogadaliśmy z gospodarzami coś i para młoda wróciła coś koło 5 czy coś takiego. No i przysiedli sie do nas otworzyli bimberek i znów chlanie :laugh2: :laugh2: :laugh2:
i to pytanie "no co? za młodą pare nie wypijesz"

Po pijawce było grupowe otwieranie prezentów. To zupełnie nie moja rodzina, ale naprawdę wtedy się czułam jakby były święta i wszyscy rozapkowywali prezenty :)
Super nas ugościli, dali osobną sypialnie na piętrze.

Takie impry to ja lubie [emoji81][emoji81]

Jedynie czego wtedy żałuje, że nie jestem krową i nie mam 4 żołądków.

Mało tego bylismy tam na weselu, poprawinach i jeszcze nas ugościli kolejnego dnia (wzieliśmy sobie dłużej wolne na kaca). I co? Rano przyjeżdżają 2 busy żarcia. 1 pojechał do rodziców młodych a 2 do tego domu rodzinnego, gdzie nocowaliśmy.

Dzonione bylo po ciotkach, wujkach, gościach weselnych a nawet sąsiadach z wsi [emoji81][emoji81] i znów kolejny dzień żarcia i picia + wałówka na drogę każdemu i flaszka :laugh2::laugh2:

Także uważajcie jak będziecie mieć przyjaciół wśród pary młodej [emoji81][emoji81]
 
reklama
Do góry