Raczej bede sierpniowka. W okresu wychodzi mi 1-2 wrzesnia, ale bliznieta rodza sie szybciej wiec pewnie sierpien. Jestem przerazona, szczesliwa ale przerazona
moje pierwsze w zyciu II bez wspomagaczy, lekow...serduszek jeszcze nie widac bo za szybko (wiedzialam, ze tak bedzie bo mialam owulacje przesunieta) ale sa dwa pecherzyki z cialkami zoltymi i lekarz powiedzial ze jest to ciaza zywa rozwijajaca sie. Moja reakcja nie byla wyszukana i elokwentna, bo jedyne co bylam w stanie wydusic z siebie to "ja pie**le". Za dwa tygodnie 21.01 kolejna wizyta. Mąż oszalał ze szczescia, ale tez sie boi bo to bedzie wyzwanie