Wypiłam dziś chyba z 3 kawy i zaczęłam ogarniać dom. Tak wiem wiem niedziela, niby nie powinno się, ale nie mogłam siedzieć dziś bezczynnie.. a rano Antek nie chciał wychodzić z domu. Mam wypucowany dom i nawet kwiatki umyte [emoji6] wszystko - byleby nie myśleć, że się nie udało [emoji849]
Raz jedyny tylko się rozkleilam jak zabierałam szklankę z sypialni, tak jakoś mi się pomyślało, że jeszcze jak wczoraj ją przynosiłam to byłam pełna nadziei że jestem w ciąży, a tu taka dupa blada [emoji6] ale trochę smuteczkow mi się nalezy- w końcu mam okres [emoji6] jutro się lenie w domu chyba sobie otworze winko- bo mogę [emoji16] choć to wcale nie cieszy [emoji849]
We wtorek mają przyjechać babcie i dziadkowie z dwóch stron plus prababcia na występy w przedszkolu. Tak miało być pięknie. W mojej głowie już widziałam jak im oznajmiamy wspaniała wiadomość [emoji6]
Życie życie [emoji846] ale z drugiej strony jesteśmy jeszcze (względnie) młodzi, zdrowi, szczęśliwi [emoji846] kiedyś się uda. Nie teraz to kiedy indziej. Tylko jak tu zachować jasna głowę i nie liczyć tych cholernych dni.