reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki forever!

reklama
POCZKU Zosia chce się czuć jak w brzuszku :-p Moim skromnym zdaniem jeszcze ma czas na rozprostowanie i spanie na pleckach :) Ja Olę układałam przez parę m-cy tylko na boczku - raz jednym, raz drugim :) Jak się czujesz? :sorry:

DZIĘKUJĘ W IMIENIU OLI :******* :)))))))
 
Kotek odcycowałyśmy się nocnie:) Karmimy się 3 razy na dobę teraz:) Jak wracam z pracy, na spanie i o 5 rano. Jak narazie jest ok. Jak się panna obudzi to tatuś głaska po policzku albo pleckach i śpi. Ja tylko otwieram oko i patrzę jak idzie. Chociaż dziś sobie upodobała moja poduszkę i spała na mnie:baffled::baffled:

Poczek no własnie ledwo daję radę... i praktycznie udaję że pracuję... I tak dyr cięta na mnie to wolę siedzieć niż iśc do domu bo znowu będzie gadała...
A czemu Zosia musi spać na pleckach?? Wiki spała na boczku w nocy bo jej nie odbijałam po karmieniu i na boczku było bezpieczniej. A co do główki to pogadaj z położną.. Wiki tez tak miała że większość czasu trzymała główkę na jednym boczku ale starałam się jej przekręcać i potem chyba zapomniała o tym...
 
Poczku, a u mnie nic nowego... Staramy się nadal... Ale bez skutku...
A w ogóle to z pracy piszę, ale jakiś taki dołujący dzień mam...
A u Was jak...? Zgrałyście się już z Zosią...?

Lil, na pocieszenie Ci napiszę, że mnie też zabrało przynajmniej rok zanim się przyzwyczaiłam do nowego mieszkania... A szału dostawałam na widok mojej łazienki...:wściekła/y::no: ekipa tak mi ją spaskudziła, że....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
A teraz trochę mniej na to zwracam uwagę, bo uparłam się, że jak odłożymy to zrobimy ją jeszcze raz i ta perspektywa pomaga na skołatane nerwy...:happy::happy:
Także przykro mi, że Wasze mieszkanie okazało się niedoskonałe, bo z nowym lokum wiąże się duże nadzieje... Ale trzymam kciuki, żeby było już tylko lepiej:happy::happy:
 
Strasznie pediatra przestrzegal, ze spac ma na plecach, bo to zmniejsza ryzyko wystapienia syndromu naglej smierdi lozeczkowej. Ale chyba musze olac, bo tylko na boczku spi spokojnie. W lozeczku jakos przestrzen jej ogranicze i moze na boczku wtulona w cos da rade spac, bo jakkolwiek mile jest spanie z nia, to potwornie tesknie za emkiem...

Moniu ja jej ten lepek przekrecam ale ona szybko wraca na swoja preferowana strone. Zobaczymy.

Ajas
chyba bylysmy od poczatku calkiem zgrand. Mnie tylko czasem lapia placze i strachy, ze sobie nie poradze, ze cos przeocze, ze cos sie stanie a ja nie bede wiedziala co robic... Niech juzte hormony sie ustabilizuja...
a za starania mocno kciuki trzymam!
 
Poczku no właśnie u Was każą spać na plecach??? U nas na plecach właśnie nie każą....Raz na jednym raz na drugim boczku najlepiej....A Martynka to w ogóle tylko chciała na brzuszku....

No właśnie Moniu - strasznie mi przykro, że chore jesteście! Ło matko co to za wirus jakiś????????

Kocurku pokażesz kosmiczą Olcię?????? :-)

A dla wszystkich, którzy mi nie wierzą kolejne zdjęcia...

Zobacz załącznik 502136Zobacz załącznik 502137Zobacz załącznik 502138Zobacz załącznik 502139Zobacz załącznik 502140
 
Lili he he he mam taką samą łazienkę:)) Przywykniesz:-) a jak uzbierasz kasę to pozmieniasz:))
A co do kartonów to i tak dobrze że dałaś radę je spakować!!!!
Zapytaj Kotka ile się rozpakowywała:)) Z dziećmi to nielada wyczyn!
Wiki to właściwie jest zdrowa... gadałam z moją ciocią lekarką i mówiła ze po tamtym zaktuciu i wymiotach trzeba było dietę i probiotyk. A nie od razu wracac do normalnego jedzenia. I jak nie wymiotuje codziennie i nie ma innych objawów to poprostu widocznie wczoraj za dużo się najadła rosołu i mięsa i dlatego wymiotowała...

Bo wogóle zapomniałam napisać ze wczoraj był mega trudny dzień... Młoda wymiotowała 2 razy rosołem i kurczakiem, i chciała tylko do mnie na ręce... a ja jak ją nosiłam to ciemno przed oczami miałam... Więc siedziałyśmy na podłodze, tuliłyśmy się i ryczałyśmy... POtem naszczęście jej przeszło i się już bawiła ładnie a ja mogłam poleżeć.
 
reklama
LILU mhmm taak... toaleta i łazienka wzorcowo z lat osiemdziesiątych, a przestrzeń robocza w kuchni pod mikroskop się nadaje :/ Ale powolutku, a urządzisz po Twojemu ;-) Najbardziej mi szkoda, że po tych schodach się umęczysz... :(

AJAS kuot zgłasza, że stoi na warcie z zaciśniętymi kciukami i da radę jeszcze potrzymać hoho! :)))))))

MONIU Wiki często chyba nie toleruje zup..? Czy mi się wydaje?
 
Do góry