Jestem....
Nie usnęłam przy biurku tylk dlatego ze mnie zaczeli wkurzać....
Wracając z pracy prawie usnełam w samochodzie! I jeszcze upał i korki..... szlag mnie trafił!!! I wogóle słabo mi się zrobiło..
Dobrze że mam rodziców blisko zabrałam małą i poszłyśmy do nich, polażałam trochę ale niewiele mi nie lepiej... Oczy mi się zamkają....
Wróciliśmy spóźnieni bo po 19.30 ona zwykle już leży w łóżku - zrobiła taką awanturę że w połowie kolacji ją zabrałam do łóżka a w połowie przebierania - z gołą pupką i w koszulce z całego dnia - uśpiłam i dokończyłam ubieranie i mycie jak już spała... 5 min jej zajeło... A płakała tak że aż się zaszła... A ja dopiero obiad zjadłam bo od rana na 4 pączkach tylko

((( DObrze że niania ugotowała...
Także i ja skorzystam i chyba ide spać...
Doczytałam wszystko ale poodpisuję rano co??? Bo nie mam już siły...
Miłego dnia....
yyyyy wiczoru.....
DObranoc.