reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki forever!

Wesołych Świąt kochane! Tak się najadłam, ze szok! :szok:

Asionku zdrówka!!!!!!!! Biedny Natanek!!!!!! Koniecznie jedź na ostry dyżur - to szok dla mnie, że nigdzie nie mogłaś się dostać dziś! To jak dziecko takie chore to co trzeba zrobić???????? :szok:

Moniu o rety! Pokazuj to mieszkanie! U mnie wszelkie formalności załatwiał pan, nie znam się na papierkach dokładnie - ale zawsze musicie zrobić umowę u notariusza i wtedy dokładnie dopytaj co i jak - wydaje mi się, że jak notariusz wszystko zatwierdzi to nie ma się czego obawiać....Kurcze ciężka sprawa z tym zmarłym mężem....
 
reklama
Święta święta i zaraz będzie po nich... :) Ale póki co - udanych tych Świąt Wam życzę :))))

Asionku - jak tam Nat? Jaka szkoda, że akurat teraz... :(

U nas Wigilia w okrojonym składzie. G pojechał po rodziców wczoraj. Jechał 4h zamiast 1.5, złapał do tego gumę (w wulkanizacji okazało się, że dwie) i przywiózł z powrotem samo jedzenie. Mama jego chora, wysoka gorączka itp. więc zostali w domu. Byli tylko moi rodzice. Było chyba nawet fajnie mimo wszystko. Tylko jak pojechałam po mamę, to okazało się, że Togulek powłóczy tylnymi łapkami, chyba mu sięgnęło ucha środkowego, albo mózgu... bidulek. Ale ma apetyt, chyba go nie boli i mruczy jak nie wiem co..

Ola bardzo się cieszyła z prezentów od dziadków - dostała wózek (jak prawdziwy) i drugi plastikowy (też fajny) i wielkiego micha :D

Pozdrawiam Was ciepło :) :) :)
 
Dobry....

Kot ma rację....i po świętach;))

chwilowo mam za daleko do aparatu by zdjęcia wstawić;PPP może po południu;)) jestem dalej u rodziców a M. do pracy pojechał, wracamy do siebie 01.01.2013;)))

Kot a może ty pierwsza wrzucisz fotki, co?????
 
reklama
Do góry