reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki- bez doświadczenia

reklama
Kiedyś się uda ;) Acz przyznam, że jest trochę presji otoczenia i mnie to zaczyna lekko zniechęcać do próbowania.

Jak rośnie to pięknie <3 <3 Gratulacje! To jeszcze tylko USG i można odpalać Piccolo! :D
Hahaha 😜 no nie tak prędko

Jeszcze powtórze sobie betę, bo wolę wiedzieć co i jak. A do USG jeszcze równo dwa tygodnie także szmat czasu

Dobra potajemnie powiem, że wrzesień to będzie super, najlepszy miesiąc na ciążę. A jakbyś testowala 11 września to od razu bliźniaki 😂
 
Hahaha 😜 no nie tak prędko

Jeszcze powtórze sobie betę, bo wolę wiedzieć co i jak. A do USG jeszcze równo dwa tygodnie także szmat czasu

Dobra potajemnie powiem, że wrzesień to będzie super, najlepszy miesiąc na ciążę. A jakbyś testowala 11 września to od razu bliźniaki 😂
Łomatko, nie strasz, bo mi się tak często bliźniaki śnią i przepowiadają, że.... :p W okolicy 11 to może implantacja najwyżej, bo ja z tych późno owulujących.
 
To niech implantuje mocno 11 😜
Bliźniaki są spoko, raz i dwa bobasy są ♥️
Z jednej strony spoko, bo jedno zamieszanie, a dwa ludki :D Ale przyznam, że by mnie to stresowało jak nie wiem co. Pomagałam w odchowaniu siódemki siostrzeńców i wydaje mi się, że umiałabym ogarnąć swoje dziecko, ale dwa na raz? Jeszcze ze starym, który nie trzymał dziecka od wieków? :D
 
Jak tam wasze cykle i przygody, śliczności? Mnie od wczoraj tak rwie prawy jajnik, że chyba mi tam pięć pęcherzyków rośnie na raz :p Owu powinnam mieć dopiero za 3-4 dni, to będzie ciekawie.
 
reklama
Hej, z miłą chęcią dołączę do Was.
Krótko- jestem po 30-tce z jeszcze małym hakiem.
Staramy się o pierwsze dziecko. Poronienie i zabieg łyżeczkowania na koncie w czerwcu.
Historia taka- staraliśmy się ponad rok, nie wychodziło. Postanowiłam w końcu udać się z problemem do gina, otrzymałam skierowania na badania. Wyszło TSH po byku.
Problemy z tarczycą (Hashi), skierowanie do endo.
Ledwo zaczęłam brać lewotyroksynę, a byłam w ciąży. Poroniłam- tego nie chcę wspominać.

Obecnie dostaliśmy zielone światło od gina i od endo, także jest to pierwszy cykl starań od zabiegu.

I boję się powtórki. Nawet bardzo.

Jak zaszłam, to byłam, jak dziecko we mgle. Teraz wszystko zrobię inaczej, ale mimo wszystko boję się, jak cholera.
 
Do góry