Ech, weź nic nie mów bo glapinski to chyba na liczydle liczy tylko nie zauważył, ze mu się koraliki pogubiły. Po nowym roku jak ruszą w górę ceny paliwa i energii a do tego wróci VAT na spożywkę a te barany JESZCZE podniosą najniższą krajową, to czekają nas baaardzo ciężkie czasy… ja to się za głowę łapię jak ludzie żyją za najnizsze krajowe albo z dziećmi niepełnosprawnymi, my z mężem w kwestii dochodów plasujemy się niemal granicy terminologii „klasy wyższej”, a zakupy robię w biedronce z gazetką żeby kupić w promocji
przecież to jest jakiś totalny absurd. Miałam po nowym roku zrezygnować z nadgodzin w soboty bo już nie mam siły, ale w tej sytuacji chyba nie zrezygnuję, bo za co będę się leczyć?