reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2022

Cześć dziewczyny 🙂 Mój mąż był na kolejnej wizycie u androloga skonsultować wyniki po 2 miesięcznej kuracji. Doktor powiedziała, że nadal jest mała koncentracja plemników i przepisała Tamoxifen-EGIS. Czy spotkalyscie się z tym lekiem? Czytam o nim w Internecie i za dobrych opini nie ma...Czy Wasi mężczyźni też mieli problem z koncentracją, może macie coś sprawdzonego?
 
reklama
Mnie to lekarz kazał brać progesteron tak 3 dni po prognozowanej owu 🙆
U mnie te pierwsze dni są właśnie kluczowe niestety :( ale myślę że encorton wrzucę sobie już jutro rano, bo to mi raczej na owulację nie wpłynie, a progesteron dopiero w środę żeby mieć pewność, że nie spieprzyłam po całości 😂
Cześć! Zastanawiałam się co u ciebie. U mnie bez zmian, chociaż też sami robiliśmy przerwę w marcu i teraz. W lipcu wracam do starań
Pamiętam jak się wahałaś czy zrobić przerwę, mam nadzieję, że na dobre Ci wyszła :) niby smutno wszystkie tu widzieć, ale jakoś tak w kupie raźniej :D
 
U mnie te pierwsze dni są właśnie kluczowe niestety :( ale myślę że encorton wrzucę sobie już jutro rano, bo to mi raczej na owulację nie wpłynie, a progesteron dopiero w środę żeby mieć pewność, że nie spieprzyłam po całości 😂

Pamiętam jak się wahałaś czy zrobić przerwę, mam nadzieję, że na dobre Ci wyszła :) niby smutno wszystkie tu widzieć, ale jakoś tak w kupie raźniej :D
Tak, wyszło mi na dobre. Zaczynając starania nie byłam świadoma, że to może potrwać, że mogą być trudności, że trzeba będzie zrobić dokładną diagnostykę. Żyłam w zawieszeniu, jakbym miała być w ciąży lada moment i nie tylko mnie to psychicznie niszczyło, ale też bałam się za cokolwiek brać (szukać lepszej pracy, podjąć się nowego kursu, zarezerwować wakacje itp.) Tak jak ciąża daje czas, żeby się psychicznie przygotować na dziecko, tak mi ten moment wstrzymania pozwolił mi przygotować się psychicznie na same starania, w takim scenariuszu gdzie może nie być lekko.

Za to ty odwaliłaś kawał dobrej roboty z diagnostyką. Brawo!
 
U mnie te pierwsze dni są właśnie kluczowe niestety :( ale myślę że encorton wrzucę sobie już jutro rano, bo to mi raczej na owulację nie wpłynie, a progesteron dopiero w środę żeby mieć pewność, że nie spieprzyłam po całości 😂
Encorton to ja miałam brać już dzień albo dwa przed owu więc myślę że spokojnie :)
 
Hej dziewczyny, fajnie czytać że jest nas więcej z takimi różnicami wieku 😊 u nas co prawda tylko (albo aż) 13 lat.
Ja skończyłam w maju 29 a mój K. w sierpniu będzie miał 42.
Od połowy maja próbujemy poprawić jakość nasienia dietą i suplementami…niestety morfologia 0 bardzo mnie dobiła…
Mamy już zaplanowaną wizytę w klinice niepłodności na koniec lipca, także jeszcze 2 cykle naturalnych starań przed nami.
Wiem, że ja jeszcze mam kilka lat „w zapasie” ale ze względu na dobro dziecka, chciałabym zajść w ciążę jak najszybciej, żeby mój partner mógł czynnie uczestniczyć w jego wychowaniu i dorastaniu.
powiem Ci, ze u mnie w rodzinie chyba nawet większa różnica wieku jest i udało im się spłodzić piękna córeczkę i tego samego wam życzę ❤️
 
Tak, wyszło mi na dobre. Zaczynając starania nie byłam świadoma, że to może potrwać, że mogą być trudności, że trzeba będzie zrobić dokładną diagnostykę. Żyłam w zawieszeniu, jakbym miała być w ciąży lada moment i nie tylko mnie to psychicznie niszczyło, ale też bałam się za cokolwiek brać (szukać lepszej pracy, podjąć się nowego kursu, zarezerwować wakacje itp.) Tak jak ciąża daje czas, żeby się psychicznie przygotować na dziecko, tak mi ten moment wstrzymania pozwolił mi przygotować się psychicznie na same starania, w takim scenariuszu gdzie może nie być lekko.

Za to ty odwaliłaś kawał dobrej roboty z diagnostyką. Brawo!
O tak to prawda, nie można tracić własnego życia podczas starań. Ja właśnie tracę życie w tym miesiącu 😆 ale jak nie wyjdzie to znowu przerwa, nie mam zamiaru cały czas żyć w zawieszeniu. Co do diagnostyki to właśnie od strony psychicznej podziały się największe cuda za co jestem wdzięczna
Encorton to ja miałam brać już dzień albo dwa przed owu więc myślę że spokojnie :)
O dzięki, szukałam tej informacji ;)
 
Nie pytałam o dokładne wymiary :( ale był jak to stwierdziła "ładny dominujący". Ufam jej w tej kwestii tylko chciałam się upewnić tymi testami
och to szkoda. Bo pecherzyki tez mogą rosnąć z różną prędkością i u jednej dziewczyny pęcherzyk 17 mm może w dwa dni osiągnąć np. 22 mm, u innej 19 mm, a pęknąć tez moga i przy 20 mm i przy 25. Szkoda, ze natura nie była bardziej precyzyjna jak nas tworzyła 😅 Dobrze, ze ufasz swojemu lekarzowi. Po dłuższych staraniach z doświadczenia swojego i innych koleżanek polecam jednak zasadę ufaj-sprawdzaj 😂 ale to myśle przychodzi z czasem, którego nikomu tu nie życzę, żeby spędzał zbyt wiele.
 
Napisze Ci coś z własnego doświadczenia, bo medycznie nie mam pojęcia jak to wyglada. Mój partner miał morfologię na poziomie 3,5% i to ponoć było ok- wiadomo ciut niżej, ale bez tragedii. W lipcu podchodzimy do inseminacji i poproszono o profilaktyczne powtórzenie badań. Po 5 miesiącach morfologia wynosiła nagle 0%. Byłam załamana i jechałam do kliniki naprawdę ze łzami w oczach. Pokazałam to lekarzowi a on nawet nie skomentował. Wiec sama zaczęłam wywód 😀 Dlaczego nic nie mówi, ze to chyba koniec z inseminacją, jak to 0% itd itd.
On tylko powiedział zdziwiony „no i co z tego? Reszta wyników jest ok, ta morfologia w naszym przypadku nic nie zmienia. To nie jest najważniejsze kiedy reszta nadrabia”. Jakby- facet sie zdziwił, ze mnie to przejęło 🤦‍♀️
Wiesz, absolutnie nie mówię, ze wynik 0% jest świetny. Chodzi mi tylko o to by wystrzegać sie samodiagnozy i naprawdę wszystko trzeba konsultować z lekarzem, bo między parametrami są zależności, o których niejednokrotnie nie wiemy. Tak wiec ekstra, ze macie zaplanowaną wizytę i mam nadzieje, ze skieruje Was na dobry tor 🥰
my przypadkiem robiliśmy dwa badania nasienia w odstępie 4 dni i różnice były kolosalne, zarówno w ilości jak i jakości. Także ja tez bym nie demonizowała pojedynczego wyniku.
 
och to szkoda. Bo pecherzyki tez mogą rosnąć z różną prędkością i u jednej dziewczyny pęcherzyk 17 mm może w dwa dni osiągnąć np. 22 mm, u innej 19 mm, a pęknąć tez moga i przy 20 mm i przy 25. Szkoda, ze natura nie była bardziej precyzyjna jak nas tworzyła 😅 Dobrze, ze ufasz swojemu lekarzowi. Po dłuższych staraniach z doświadczenia swojego i innych koleżanek polecam jednak zasadę ufaj-sprawdzaj 😂 ale to myśle przychodzi z czasem, którego nikomu tu nie życzę, żeby spędzał zbyt wiele.
Trochę lekarzy przerobiłam i żadnemu bym tak nie zaufała jak jej :) poza tym tak sobie też dedukuję, że gdyby owu miała się nawet spóźnić i być jutro/pojutrze to dzisiaj ten test byłby wyraźniejszy a nie taki całkiem blady
 
reklama
poza tym tak sobie też dedukuję, że gdyby owu miała się nawet spóźnić i być jutro/pojutrze to dzisiaj ten test byłby wyraźniejszy a nie taki całkiem blady
A to akurat niekoniecznie ;). Długo robiłam testy i ich kolor potrafi się mocno wahać.

Choć nadal zalecam seks jeszcze przez kilka dni just in case ;P.
 
Do góry