reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

w każdym laboratorium można, ale to chyba w poniedziałek bynajmniej u mnie zamknięte są w soboty 😕
Dziekuje, pojde w poniedziałek jeśli nie dostanę okresu. Ale to dobrze ze można w każdej przychodni bo ginekologa mam daleko.. Choc bardzo chciałabym w razie czego zobaczyc jego mine...🤣
 
reklama
Czy ja mogę się wyżalić? Wiem, że jest w dużo lepszej sytuacji niż wiele z was. Niby już tylko jakieś 2, góra 3 miesiące do powrotu o starań (plus dwoje dzieci już na stanie). Ale wczoraj dowiedziałam się o czyjeś tam ciąży. Ciąży u kogoś kto od lat mi mówił, jak to nie chce mieć już dzieci. No i se po prostu zmienił zdanie i następnego dnia był w ciąży. Z "moim" terminem. Co więcej relacja "rodziców" jest raczej mocno skomplikowana i już na etapie połowy ciąży wiadomo, że będzie szarpanie dzieckiem. Żeby się bardziej dobić można dodać, że ojciec pali jak smok, o zdrowej diecie nie ma pojęcia, a alkohol jest tam co weekend jak nie codziennie (mimo, że to ą, ę i niby wyższe sfery). MASAKRA. Jestem zła, smutna, chce mi się wyć.
Jest tu tyle cudownych dziewczyn które mógłby dać dziecku wszystko, ale ku*wa nie
ja właśnie zaczynając 12cs wróciłam do etapu wkurwu na takie rzeczy (a już myślałam, ze mi przeszło)… Tym bardziej, że coraz bliżej Naszych terminów… Myślałam, że mam to za sobą, ale coraz częściej łapię się na tym, że myślę o tym, że w sierpniu byśmy już rodziły… 😒
 
@Ladycarooo wszystkiego najlepszego 🎉🪅 dużo zdrowia, szczęścia i miłości w związku, szczerych przyjaciół i oczywiście żebyś ujrzała na teście upragnione kreseczki🤰🏼👶🏼 świętuj i cudownego dnia dla Ciebie!
 
ja właśnie zaczynając 12cs wróciłam do etapu wkurwu na takie rzeczy (a już myślałam, ze mi przeszło)… Tym bardziej, że coraz bliżej Naszych terminów… Myślałam, że mam to za sobą, ale coraz częściej łapię się na tym, że myślę o tym, że w sierpniu byśmy już rodziły… 😒

Ogólnie ta osoba (nie chcę pisać wprost bo łatwo by można było skojarzy fakty jakby ktoś tu przypadkiem znał) nie wie, że byłam w ciąży, że było CP i pocieszam się tym, że mówi mi o tym teraz, a nie w styczniu bo teraz jest ciężko, a wtedy to nie wiem jakbym to przeżyła :(

Ja się łapię na tym na maksa, muszę poruszyć ten temat na terapii bo zamiast chyba być lepiej to jest gorzej. Zdarza mi się myśleć, który to byłby tydzień, co bym w związku z tym robiła. Eh ... ładna pogoda w Wawie, a ja najchętniej bym przepłakała cały dzień
 
Czy ja mogę się wyżalić? Wiem, że jest w dużo lepszej sytuacji niż wiele z was. Niby już tylko jakieś 2, góra 3 miesiące do powrotu o starań (plus dwoje dzieci już na stanie). Ale wczoraj dowiedziałam się o czyjeś tam ciąży. Ciąży u kogoś kto od lat mi mówił, jak to nie chce mieć już dzieci. No i se po prostu zmienił zdanie i następnego dnia był w ciąży. Z "moim" terminem. Co więcej relacja "rodziców" jest raczej mocno skomplikowana i już na etapie połowy ciąży wiadomo, że będzie szarpanie dzieckiem. Żeby się bardziej dobić można dodać, że ojciec pali jak smok, o zdrowej diecie nie ma pojęcia, a alkohol jest tam co weekend jak nie codziennie (mimo, że to ą, ę i niby wyższe sfery). MASAKRA. Jestem zła, smutna, chce mi się wyć.
Jest tu tyle cudownych dziewczyn które mógłby dać dziecku wszystko, ale ku*wa nie
miałam podobną sytuacje, z tym że u mnie była to moja przyjaciółka. Wiedziała, ze ciężko mi zajść, i jednego dnia po prostu powiedziała, ze jej się odmieniło i jednak chce mieć dziecko. Czuje, ze zawsze chciała być wyżej niż ja, i ode mnie lepsza. Ciężko mi ją na tą chwile nazwać przyjaciolka. Wiem co czujesz, straszne to jest i nie mamy na to wpływu. Najgorzej właśnie jest wtedy kiedy wiesz, ze dziecko mogłoby mieć lepiej, ale jak na złość ten dar bycia rodzicem dostają osoby, które często niestety nie powinny.
 
Ja nie potrafię się pogodzić z taką niesprawiedliwością...
Nie chce zeby to co napisze teraz miało wydzwięk rasistowski czy dyskryminujacy. Słowo pisane - interpretacja zalezy od odbiorcy, ale nie mam na celu obrazania nikogo. Katalonia, gdzie mieszkam, to mekka dla imigrantów, przede wszystkim z Afryki Północnej. Typowy model rodziny - ojciec - praca głównie na czarno, szemrane interesy, kradzieże, narkotyki. Matka - siedzi w domu z 3/4/5 dzieci - rano ustawia się w kojece do Caritasu, caritas (swoją drogą katolicki wiec niezły paradoks) zawsze poratuje jedzeniem (choć ostatnio narzekają, że codziennie jest makaron 🤦🏽‍♀️), szkoła dla dzieci za darmo, wiadomo, socjal tez wcale mały w Hiszpanii dla nich nie jest więc nic tylko robić dzieci 🤷🏽‍♀️ a Ty człowieku miej stałą pracę, zarobki, perspektywę przeszłości i walcz z niepłodnością...


Ps. Sama jestem imigrantką ale ja się na socjale nie łapie 🤷🏽‍♀️
 
Ogólnie ta osoba (nie chcę pisać wprost bo łatwo by można było skojarzy fakty jakby ktoś tu przypadkiem znał) nie wie, że byłam w ciąży, że było CP i pocieszam się tym, że mówi mi o tym teraz, a nie w styczniu bo teraz jest ciężko, a wtedy to nie wiem jakbym to przeżyła :(

Ja się łapię na tym na maksa, muszę poruszyć ten temat na terapii bo zamiast chyba być lepiej to jest gorzej. Zdarza mi się myśleć, który to byłby tydzień, co bym w związku z tym robiła. Eh ... ładna pogoda w Wawie, a ja najchętniej bym przepłakała cały dzień
a może dane Nam będzie znów być razem na ciążowym? Tego Nam życzę 😉
 
reklama
Do góry