Ogólnie ta osoba (nie chcę pisać wprost bo łatwo by można było skojarzy fakty jakby ktoś tu przypadkiem znał) nie wie, że byłam w ciąży, że było CP i pocieszam się tym, że mówi mi o tym teraz, a nie w styczniu bo teraz jest ciężko, a wtedy to nie wiem jakbym to przeżyła
Ja się łapię na tym na maksa, muszę poruszyć ten temat na terapii bo zamiast chyba być lepiej to jest gorzej. Zdarza mi się myśleć, który to byłby tydzień, co bym w związku z tym robiła. Eh ... ładna pogoda w Wawie, a ja najchętniej bym przepłakała cały dzień