reklama
L
Ladycarooo
Gość
Mój ma koncentrację 17 i morfologia 1%... no i od półtora roku nicJedna z was pytała o wyniki nasienia więc co do tego to koncentracja plemników była zła bo tylko 12 mln i Morfologia 2 %
Liwia92
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2020
- Postów
- 98
A jak Twoje wyniki?Mój ma koncentrację 17 i morfologia 1%... no i od półtora roku nic
Musisz pamiętać że wystarczy tylko ten jeden!
I masz to na moim przykładzie
L
Ladycarooo
Gość
Moje wyniki póki co dobre, w lutym planuję zrobić drożność jajowodówA jak Twoje wyniki?
Musisz pamiętać że wystarczy tylko ten jeden!
I masz to na moim przykładzie
MPAnia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2022
- Postów
- 388
Dokładnie! Ja mam brata,mój mąż ma brata i siostrę..i wiecie co ?Wszyscy spodziewają się dziecka tylko nie my..z tym że mój brat się starał (w sumie miałyśmy z bratową podobny termin ale ja poroniłam) a rodzeństwo mojego męża wpadło że tak powiem..i tak jest to czasami przykre i raz się cieszę z nimi a raz płaczę po kątach,takie już jesteśmy i też jestem zdania że to normalne czuć żal i niesprawiedliwośćOdpowiem zbiorczo.
Macie prawo czuć te wszystkie emocje.
Macie prawo wściekać się na nowe ciążę w otoczeniu. Macie prawo płakać i mieć żal, że to nie Wy.
Nic z Wami nie jest nie tak!
To naturalne, że po kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu nieudanych cyklach, biochemach i poronieniach nie macie ochoty chodzić na chrzciny czy babyshower.
Nie czyni to z Was potwora.
Pamiętajcie też, że ZAWSZE możecie powiedzieć "nie chce tego słuchać".
Nikt nie ma prawa narzucać na Was więcej niż same jesteście gotowe unieść.
A co jeśli kogoś tym urazicie? NIC.
Tak samo jak nikt się nie przejmuje czy urazi Was pytaniem "a kiedy dzidziuś?", "a może wy nie wiecie jak to się robi?" czy rzuconym "taka ładna para tylko dziecka brak".
Blisko rok temu dowiedziałam się o ciąży w rodzinie. Długo nie byłam w stanie nawet o tym myśleć bo chociaż każda inna ciąża w otoczeniu była dla mnie powodem do radości to ta była strzałem w pysk od losu.
Na rodzinnym spotkaniu, będąc miesiąc po poronieniu, patrzylam na spory już brzuch i rzygać mi się chciało z emocji.
Dopiero niedawno bylam w stanie spojrzeć na to maleństwo i spędzić z nim pół dnia.
Ale pozwoliłam sobie na to wszystko, nie narzucałam sobie absolutnie żadnej presji.
Właśnie dzięki temu mogłam po roku utulić to dziecko i nie czuć nic poza zalewającą miłością.
Dajcie sobie czas [emoji3590]
L
Ladycarooo
Gość
No to u nas taka sytuacja... Mój brat i bratwa starają się juz 6 lat i nic. Siostra mojego mężą stara się rok i nic. Mój drugi brat zaczyna się starać jakoś w marcu, więc może chociaż on uratuje tą rodzinę xDDokładnie! Ja mam brata,mój mąż ma brata i siostrę..i wiecie co ?Wszyscy spodziewają się dziecka tylko nie my..z tym że mój brat się starał (w sumie miałyśmy z bratową podobny termin ale ja poroniłam) a rodzeństwo mojego męża wpadło że tak powiem..i tak jest to czasami przykre i raz się cieszę z nimi a raz płaczę po kątach,takie już jesteśmy i też jestem zdania że to normalne czuć żal i niesprawiedliwość
A to jest zabawne, bo np moja mama zachodziła za pierwszym razem i w ogóle moja rodzina bardzo płodna jest...
Peauela
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2021
- Postów
- 3 222
Hej. Może pamiętacie (a może nie) jak pisałam, że na razie obserwuję wątek bo w tym cyklu się nie staramy. Nie mierzyłam tempki ani owu. Seks był tylko dwa razy, w sylwestra i w nowy rok na dobry początek 2022 Dziś śmiechem żartem pisałam dziewczynom, że pomimo tego że raczej nie ma szans, mój mózg chce mieć trochę nadziei na pozytyw. Znalazłam ostatni test i mówię wykorzystam. Jestem dalej w szoku i nie wierzę. W pracy po 1.5 h zrobiłam ten drugi (z obudową). Chciałam się z Wami pożegnać i życzyć samych pozytywów. U mnie jest jeszcze bardzo wcześnie więc wszystko może się zdarzyć i na razie nie jestem zbyt podekscytowana. Chyba póki co do mnie to nie dociera.
Mieszkam w Irlandii i obdzwoniłam juz kilka miejsc, nigdzie nie da się zrobić bety „z biegu” zapisałam się jutro do rodzinnego i będę nalegać na test z krwi, ale tutaj medycyna jest tak śmieszna że lekarze potwierdzają testem z moczu dramat.
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki Nie będę tu już zaśmiecać, ale mam nadzieję utrzymać z Wami kontakt
Całuję i dziękuje Wam za ciepło, szczególnie wąskiej grupie dziewczyn, które uwielbiam, mam nadzieję, że jesteście następne.
Mieszkam w Irlandii i obdzwoniłam juz kilka miejsc, nigdzie nie da się zrobić bety „z biegu” zapisałam się jutro do rodzinnego i będę nalegać na test z krwi, ale tutaj medycyna jest tak śmieszna że lekarze potwierdzają testem z moczu dramat.
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki Nie będę tu już zaśmiecać, ale mam nadzieję utrzymać z Wami kontakt
Całuję i dziękuje Wam za ciepło, szczególnie wąskiej grupie dziewczyn, które uwielbiam, mam nadzieję, że jesteście następne.
Załączniki
MPAnia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2022
- Postów
- 388
A dodam że sama dwa razy wpadłam,pierwszy raz zaraz po ciąży (syn styczeń corka grudzień tego samego roku) później przy antykopach jak już wspominalam zresztą i to z facetem który był typowym narcyzem i oszustem (umawiał się z 3 naraz ) a teraz jak z mężem chcemy mieć wspólne i dni płodne wykorzystujemy na maxa to ni huja Także ja myślę że na wszystko mamy określony czas i nie nam decydować kiedy się uda..głowa do góry dziewczyny,dostaniemy w końcu swoją szansę❤❤❤
reklama
Moonstone
Moderator
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2021
- Postów
- 39 316
Jeszcze raz gratuluję!!!!Hej. Może pamiętacie (a może nie) jak pisałam, że na razie obserwuję wątek bo w tym cyklu się nie staramy. Nie mierzyłam tempki ani owu. Seks był tylko dwa razy, w sylwestra i w nowy rok na dobry początek 2022 Dziś śmiechem żartem pisałam dziewczynom, że pomimo tego że raczej nie ma szans, mój mózg chce mieć trochę nadziei na pozytyw. Znalazłam ostatni test i mówię wykorzystam. Jestem dalej w szoku i nie wierzę. W pracy po 1.5 h zrobiłam ten drugi (z obudową). Chciałam się z Wami pożegnać i życzyć samych pozytywów. U mnie jest jeszcze bardzo wcześnie więc wszystko może się zdarzyć i na razie nie jestem zbyt podekscytowana. Chyba póki co do mnie to nie dociera.
Mieszkam w Irlandii i obdzwoniłam juz kilka miejsc, nigdzie nie da się zrobić bety „z biegu” zapisałam się jutro do rodzinnego i będę nalegać na test z krwi, ale tutaj medycyna jest tak śmieszna że lekarze potwierdzają testem z moczu dramat.
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki Nie będę tu już zaśmiecać, ale mam nadzieję utrzymać z Wami kontakt
Całuję i dziękuje Wam za ciepło, szczególnie wąskiej grupie dziewczyn, które uwielbiam, mam nadzieję, że jesteście następne.
Podziel się: