reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

To mu pomogę, nie jestem psychopatą bez serca. On też pewnie w ciąży będzie mi pomagał jak może. Jesteśmy przyjaciółmi, nie zostawię go na lodzie. Zdaję sobie sprawę, że skoro w końcu nastało równouprawnienie nasza sytuacja jest dziwna, ale mamy to ogarnięte.

W filmie widać, że kobieta od początku się stara, ale ma też depresję i nikt jej za bardzo nie pomaga. Więc można pociągnąć to dalej, że ona sama nie otrzymała wystarczająco miłości od swoich bliskich. I kółko się zamyka. Wiem, że jest coś takiego jak trauma pokoleniowa i nie chcę ciągnąć tego dalej i naprawdę pracuję nad syfem, który zrobiła mi matka, natomiast nijak nie wpływa to na moje nastawienie do posiadania dziecka. Wręcz dużo bardziej się przez to boję, że nie będę lepszą matką od niej i co wtedy. Na szczęście tutaj wkracza moja psycholog cała na biało i mówi, że sam fakt, że o tym myślę, sprawia, że będę lepsza, bo moi rodzice na bank o tym nie myśleli. Pocieszające, ale strach jest nadal, a przez to i niechęć do całej sytuacji
Ja z siostrą nie miałyśmy jakiegoś traumatycznego dzieciństwa, jedynie mama baaardzo dużo pracowała, nigdy nie było jej w domu i większość ról przejął tata który sprawdzał się rewelacyjnie. Z tego wszystkiego był to po prostu dość zimny chów, czasem się przytulaliśmy, ale nikt nigdy do nikogo nie mówił że go kocha i o emocjach i problemach prawie nie rozmawialiśmy. Mama popełniła trochę błędów i do teraz nad nimi się zastanawia, jak podrosłam trochę to zrozumiałam, ale czasu się nie cofnie. Moja siostra w wieku 22 lat urodziła świadomie dziecko (mną się bardzo dużo opiekowała i po prostu szybko do tego dojrzała) i już wtedy wiedziała że nie chce swojego dziecka wychować tak jak my byłyśmy wychowywane. Udało się jej to prześwietnie, mam nadzieję być kiedyś taką mamą jak ona, ale tak jak wspomniałaś, bycie świadomym tego to już bardzo dużo i tego Ci życzę że i Tobie się to uda.
 
reklama
Hejo dziewczyny, u mnie 7 dzień cyklu, jakieś resztki okresu, który pewnie dzisiaj się skończy. W sobotę monitoring, czy Aromek zadziałał i czy wyhodowałam jajeczko, także narazie nic nie wiem i emocje jak na grzybach.
Dawajcie info jak tam u Was!
Który dzień cyklu, jakie wspomagacze, kiedy testy, jak się czujecie i w ogóle wszystko😀
Może choć trochę Was poprzezywam, bo ja narazie czekam 😜
 
Hejo dziewczyny, u mnie 7 dzień cyklu, jakieś resztki okresu, który pewnie dzisiaj się skończy. W sobotę monitoring, czy Aromek zadziałał i czy wyhodowałam jajeczko, także narazie nic nie wiem i emocje jak na grzybach.
Dawajcie info jak tam u Was!
Który dzień cyklu, jakie wspomagacze, kiedy testy, jak się czujecie i w ogóle wszystko😀
Może choć trochę Was poprzezywam, bo ja narazie czekam 😜
u mnie dziś 13 dc, ani nie mam śluzu, ani nic mnie boli, testy owu blade jak moje dupsko (ale też nie robię ich zbyt sumiennie). Owu według kalendarza w sobote, ale kto wie jak będzie naprawde. No cóż, trzeba gacie w dół i działać xD
 
u mnie dziś 13 dc, ani nie mam śluzu, ani nic mnie boli, testy owu blade jak moje dupsko (ale też nie robię ich zbyt sumiennie). Owu według kalendarza w sobote, ale kto wie jak będzie naprawde. No cóż, trzeba gacie w dół i działać xD
A jakie długie masz cykle? Może owu Ci się przesunie na później 😜
 
reklama
Cześć wszystkim!
Mam i ja swoje dwie kreski...

na teście covidowym...:oo: Masakra...ale w sumie szczęście, że właśnie w tym cyklu zrobiłam sobie przerwę od stymulacji i planów inseminacyjnych.
Wiedziałam, że tak się skończy rumakowanie bez maseczek, zgodnie z oficjalnym zarządzeniem zresztą. I na dodatek można odnieść wrażenie, że wszyscy mają do mnie pretensje! A czy ja miałam, kiedy przez 2 lata musiałam chodzić do pracy z chorymi kolegami i dziećmi wokoło i nigdy nie miałam prawa do bycia osobą z kontaktu..? Ehhh...
 
Do góry