C
Chemik97
Gość
Film do rozważań nt determinizmu i tego czy człowiek rodzi się zły czy dopiero złym się staje. Ja nie jestem jakąś karierowiczką z ambicjami pod sufit. Żyje mi się względnie dobrze i nie uważam żeby z dzieckiem żyło mi się dużo gorzej. Będzie pewnie inaczej, ale się dostosuję. Tak jak już wspominałam, to mój mąż będzie się głównie opiekował dzieckiem, nie ja, mamy to ustalone i nikt nie czuje się pokrzywdzony. Damy sobie świetnie radęOpowiedz w takim razie proszę jak go odbierasz bo jego przekaz jest delikatnie mówiąc dosadny. Patrząc na matkę która miota się między mechanicznym, apatycznym wykonywaniem obowiązków związanych z dzieckiem a próbą utrzymania się na skrawkach życia „sprzed” robi się niedobrze i współczucie ogarnia dla obojga - bo żadne z nich nie prosiło się by znaleźć się w tej sytuacji. Natomiast Ty świadomie chcesz się w taką właśnie sytuację wpisać. Nie ogarniam tego.