reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2022

Nie wiem... Czytałam dużo różnych forum i takie metody tam znalazłam. Joga miała pomóc rozciągnąć organizm, ale też się zrelaksować i uspokoić co miało ułatwić zajście w ciążę. Akupunktura też jest w wielu miejscach polecana, nawet na stronach klinik leczenia niepłodności.. na inną dolegliwość mi pomogła, szkoda że w tym temacie nic niestety... Bioenergoterapeuta, choć nie wierzę w takie cuda, pomógł jednemu małżeństwu które znam i któremu nawet in vitro ani inseminacja nie pomogły... Niestety na mnie nie podziałał, może dlatego że to bardziej placebo i trzeba by w to wierzyć 🤔
jak masz jakieś przeszkody typu niedrożne jajowody lub brak owu to zadna akupunktura ani bioenergoterapia nie pomoże. Powinnaś iść do porządnego lekarza od niepłodności, 5 lat to bnrdzo długo, a Ty niestety nawet nie masz pewności czy owulacja się odbywa... To, że czujesz, ze owulacja jest wtedy naprawde może nic nie znaczyć.
 
reklama
Nie wiem... Czytałam dużo różnych forum i takie metody tam znalazłam. Joga miała pomóc rozciągnąć organizm, ale też się zrelaksować i uspokoić co miało ułatwić zajście w ciążę. Akupunktura też jest w wielu miejscach polecana, nawet na stronach klinik leczenia niepłodności.. na inną dolegliwość mi pomogła, szkoda że w tym temacie nic niestety... Bioenergoterapeuta, choć nie wierzę w takie cuda, pomógł jednemu małżeństwu które znam i któremu nawet in vitro ani inseminacja nie pomogły... Niestety na mnie nie podziałał, może dlatego że to bardziej placebo i trzeba by w to wierzyć 🤔

To wszystko są dodatki, które bardziej niż niepłodność leczą głowę i super jeśli ktoś ma chęć i siłę robić je jako zadanie dla chętnych. Natomiast podstawa to medycyna, a z tego co piszesz nikt nie zadbał o Ciebie od tej strony. Jest to okropne, że żyjemy w kraju w którym lekarzem mogą mianować się takie konowały.
W tej chwili wszystko co zaczniesz robić to będą podstawy jakie powinny być zrobione już bardzo dawno temu, a leczenie masz jakbyś już przebadała się na każdą możliwą ewentualność.
Koniecznie partner powinien powtórzyć badanie nasienia bo 2 na 5 lat niepowodzeń jak nawet nie wiadomo czy wynik dobry to tak jakby ich nie było. No i niech od razu będą to rozszerzone badania bo dosyć czasu już Wam zmarnowano
 
Dzięki dziewczyny za podpowiedź. Jak to możliwe że tyle lat żaden lekarz nie wpadł na pomysł wysłać mnie na takie badania.... 😞 Tyle lat straciłam.. Chyba na własną rękę muszę się zapisać na badania drożności w takim razie. Tragedia że mamy takich niekompetentnych lekarzy i jesteśmy skazane na lata bezskutecznych starań jak się na takiego trafi...
Ostatnia lekarka zleciła mi badanie komórek NK i dlatego chodzę na te wlewy Smoflipidu. Podobno bardzo dużą skuteczność mają i w naszym przypadku stwierdziła że to o to chodzi. Czy któraś z was tego próbowała?

LadyCaro, jak wrażenia z Fertimedica?

Zazuu a wy też chodzicie do jakiejś kliniki?

(Jeszcze nie wczytałam się w poprzednie strony forum, więc wybaczcie jeśli już odpowiadałyście na podobne pytania)
 
Dzięki dziewczyny za podpowiedź. Jak to możliwe że tyle lat żaden lekarz nie wpadł na pomysł wysłać mnie na takie badania.... 😞 Tyle lat straciłam.. Chyba na własną rękę muszę się zapisać na badania drożności w takim razie. Tragedia że mamy takich niekompetentnych lekarzy i jesteśmy skazane na lata bezskutecznych starań jak się na takiego trafi...
Ostatnia lekarka zleciła mi badanie komórek NK i dlatego chodzę na te wlewy Smoflipidu. Podobno bardzo dużą skuteczność mają i w naszym przypadku stwierdziła że to o to chodzi. Czy któraś z was tego próbowała?

LadyCaro, jak wrażenia z Fertimedica?

Zazuu a wy też chodzicie do jakiejś kliniki?

(Jeszcze nie wczytałam się w poprzednie strony forum, więc wybaczcie jeśli już odpowiadałyście na podobne pytania)
Jestem w szoku, ze kazali Ci badac komórki NK, a nikt Ci monitoringu i drożności nie zrobił.
My chodzimy z mężem do jednego lekarza, który jest ginekologiem i andrologiem, bo u nas problemem jest czynnik męski. Wrażenia z kliniki dobre. Miałam tam drożność robioną, robił mi dr Dziadecki, trwało to z 10 minut. Jeśli byś robiła drożność polecam Ci metodę sono HSG, nie zwykłe HSG - jest mniej bolesna w wielu przypadkach (mnie np nie bolało nic).
 
Dzięki dziewczyny za podpowiedź. Jak to możliwe że tyle lat żaden lekarz nie wpadł na pomysł wysłać mnie na takie badania.... 😞 Tyle lat straciłam.. Chyba na własną rękę muszę się zapisać na badania drożności w takim razie. Tragedia że mamy takich niekompetentnych lekarzy i jesteśmy skazane na lata bezskutecznych starań jak się na takiego trafi...
Ostatnia lekarka zleciła mi badanie komórek NK i dlatego chodzę na te wlewy Smoflipidu. Podobno bardzo dużą skuteczność mają i w naszym przypadku stwierdziła że to o to chodzi. Czy któraś z was tego próbowała?

LadyCaro, jak wrażenia z Fertimedica?

Zazuu a wy też chodzicie do jakiejś kliniki?

(Jeszcze nie wczytałam się w poprzednie strony forum, więc wybaczcie jeśli już odpowiadałyście na podobne pytania)

Generalnie możesz mieć najlepiej dobrane leczenie na świecie, a jeśli jajowody są niedrożne to nic to nie da dlatego zanim takie inwazyjne leczenie to trzeba zacząć od podstaw.
Zarówno badanie drożności jak i histeroskopia przysługują Ci na nfz więc bym tym lekarzom z gardła wyszarpała skierowanie. Jak dostaniesz Skierowanie umawiasz się do szpitala i tyle, niech robią ze składek już się nawydawałas hajsu bez sensu.
Prywatnie zrób porządne badanie nasienia partnerowi zdecydowanie lepiej na to wydać kasę.
Ja staram się niespełna 4 lata i mam za sobą 4 poronienia więc moja sytuacja jest zupełnie inna. W tej chwili nie jesteśmy pod opieką Kliniki ponieważ chwilowo brakuje nam sił i chęci na jakieś "poważniejsze działania", a w immunologie nie mam po prostu chęci jeszcze iść. Staramy się i jak znów zajdę to mam póki co dobrane leczenie więc pozostaje mieć nadzieję, że donosze chociaż jedną zdrową ciążę
 
Dzięki dziewczyny za podpowiedź. Jak to możliwe że tyle lat żaden lekarz nie wpadł na pomysł wysłać mnie na takie badania.... 😞 Tyle lat straciłam.. Chyba na własną rękę muszę się zapisać na badania drożności w takim razie. Tragedia że mamy takich niekompetentnych lekarzy i jesteśmy skazane na lata bezskutecznych starań jak się na takiego trafi...
Ostatnia lekarka zleciła mi badanie komórek NK i dlatego chodzę na te wlewy Smoflipidu. Podobno bardzo dużą skuteczność mają i w naszym przypadku stwierdziła że to o to chodzi. Czy któraś z was tego próbowała?

LadyCaro, jak wrażenia z Fertimedica?

Zazuu a wy też chodzicie do jakiejś kliniki?

(Jeszcze nie wczytałam się w poprzednie strony forum, więc wybaczcie jeśli już odpowiadałyście na podobne pytania)
Ja cię rozumiem troszkę. W zeszłym roku jak poszłam do gina - jakaś przychodnia współpracująca z Luxmed na cytologię i chciałam żeby mi skierowania wystawił, bo chcę się starać o 3 dziecko to powiedział, że to nie powód do robienia badań. Że musi mi coś dolegać. Więc zapytałam czy lepiej się poczuje jak skłamię jakie mam problemy z cyklem żeby dostać skierowania, to nie chciał dyskutować. A to prywatna służba zdrowia.
Jak się o 2 dziecko starałam i 8 miesięcy było i nic i poszłam wtedy na NFZ to ginka do mnie tekstem - się nie badaj tylko wino kup i się odstresuj.... jakby badanie hormonów czy czegokolwiek było złem koniecznym. Takie mamy polskie klimaty.
 
A jeśli chodzi o monitorowanie owulacji, polecacie jakieś testy owulacyjne? Czy nie ma to sensu i lepiej do lekarza chodzić żeby to przez USG zrobić?
 
Ja cię rozumiem troszkę. W zeszłym roku jak poszłam do gina - jakaś przychodnia współpracująca z Luxmed na cytologię i chciałam żeby mi skierowania wystawił, bo chcę się starać o 3 dziecko to powiedział, że to nie powód do robienia badań. Że musi mi coś dolegać. Więc zapytałam czy lepiej się poczuje jak skłamię jakie mam problemy z cyklem żeby dostać skierowania, to nie chciał dyskutować. A to prywatna służba zdrowia.
Jak się o 2 dziecko starałam i 8 miesięcy było i nic i poszłam wtedy na NFZ to ginka do mnie tekstem - się nie badaj tylko wino kup i się odstresuj.... jakby badanie hormonów czy czegokolwiek było złem koniecznym. Takie mamy polskie klimaty.
Boze :o :o :o jestem przerażona
 
A jeśli chodzi o monitorowanie owulacji, polecacie jakieś testy owulacyjne? Czy nie ma to sensu i lepiej do lekarza chodzić żeby to przez USG zrobić?
najlepiej iść na monitoring do lekarza i równocześnie robić tetsy owulacyjne, wtedy bedziesz widziała czy się pokrywa. Ale napewno u lekarza trzeba monitoring zrobić
 
reklama
A jeśli chodzi o monitorowanie owulacji, polecacie jakieś testy owulacyjne? Czy nie ma to sensu i lepiej do lekarza chodzić żeby to przez USG zrobić?
W twoim przypadku najpierw udawanym się na monitoring bo nawet jak zaczniesz robić testy owu i wyjdą pozytywne to nie gwarantuje Ci to owulacji. Najpierw potwierdź u gina ze ona się odbywa, potem drożnośc i nasienie a jak będziesz wiedzieć, ze masz owulki to możesz robić testy i temperaturę. Jestem przerażona tym co czytam bo badanie komórek nk czy wlewy, szczepienia i takie leczenie to na końcu a nie na początku. Może okazać się, ze to wszystko niepotrzebne bo masz niedrożne jajowody albo nie masz owulek. Jaki masz poziom tych nk ?
 
Do góry