reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2022

Cześć dziewczyny, ja właśnie dołączyłam do forumowiczek 😃

Mam 29 lat, u nas starania już trochę ponad 5 lat... Już praktycznie straciłam nadzieję, ale robię co mogę i ciągle szukam nowych sposobów jak sobie z tym poradzić bo wiem że im później, im starsi będziemy tym gorzej będzie....

Byłam już u bardzo wielu lekarzy i różne sposoby próbowałam... Piłam zioła ojca Klimuszki na płodność, trenowałam jogę, chodziłam na akupunkturę, jeździłam dłuższy czas do bioenergoterapeuty... Łykałam różne suplementy jak np. mio-inozytol czy inne mieszkanki bez recepty.. Byłam u kilku lekarzy gdzie okazało się że mam hiperprolaktynemię. Na początku łykałam Bromergon ale skutki uboczne po nim są dramatyczne więc teraz biorę Dostinex. Poza tym od jednej z lekarek dostałam jeszcze Encorton, Duphaston i Glucophage. Wszystko to biorę już kilkanaście miesięcy i nic...
Byłam też jak dotąd na trzech wlewach z Smoflipidu, teraz mam przerwę. Nic nie pomogło..
Zapisałam się na pierwszą wizytę w klinice leczenia niepłodności i chcemy spróbować z inseminacją ale nie mam dużych nadziei. Moja kuzynka też miała problem z zajściem i podchodziła 3 razy do in vitro, bezskutecznie.

Ani razu nie zobaczyłam dwóch kresek, mimo tylu lat starań i tyłu różnych metod..

Czy ktoś miał podobnie i w końcu się udało?
Hej!
Czy partner badał nasienie?
Miałaś monitoring, jak wygląda sprawa owulacji, masz swoje?
 
reklama
Nasienie było badane 2 razy. Najpierw wyniki wszystkie były w ramach podanych norm, kolejny raz trochę dziwnie było bo mimo że mi się wydawało że nie są poprawne, pani doktor powiedziała że jest okej.

Drożności jajowodów nie miałam ani żadnego monitoringu cyklu bo żaden lekarz do tej pory mnie na to nie skierował.. Nie wiem dlaczego. Może teraz w tej klinice jakieś więcej badań mi zlecą. Jeśli chodzi o owulację tak samo. Kupiłam sobie tylko takie testy owulacyjne kiedyś ale lekarka mnie wyśmiała i powiedziała że lepiej to było na wino wydać żeby miły nastrój stworzyć do starania się 🤔
 
Nasienie było badane 2 razy. Najpierw wyniki wszystkie były w ramach podanych norm, kolejny raz trochę dziwnie było bo mimo że mi się wydawało że nie są poprawne, pani doktor powiedziała że jest okej.

Drożności jajowodów nie miałam ani żadnego monitoringu cyklu bo żaden lekarz do tej pory mnie na to nie skierował.. Nie wiem dlaczego. Może teraz w tej klinice jakieś więcej badań mi zlecą. Jeśli chodzi o owulację tak samo. Kupiłam sobie tylko takie testy owulacyjne kiedyś ale lekarka mnie wyśmiała i powiedziała że lepiej to było na wino wydać żeby miły nastrój stworzyć do starania się 🤔
No to w pierwszej kolejności monitoring owulacji i drożność jajowodów koniecznie! To są podstawy
 
Nasienie było badane 2 razy. Najpierw wyniki wszystkie były w ramach podanych norm, kolejny raz trochę dziwnie było bo mimo że mi się wydawało że nie są poprawne, pani doktor powiedziała że jest okej.

Drożności jajowodów nie miałam ani żadnego monitoringu cyklu bo żaden lekarz do tej pory mnie na to nie skierował.. Nie wiem dlaczego. Może teraz w tej klinice jakieś więcej badań mi zlecą. Jeśli chodzi o owulację tak samo. Kupiłam sobie tylko takie testy owulacyjne kiedyś ale lekarka mnie wyśmiała i powiedziała że lepiej to było na wino wydać żeby miły nastrój stworzyć do starania się 🤔

Starasz się 5 lat i bierzesz takie leki jak encorton, a nikt nie zbadał drożności?! 😱 Jestem przerażona
 
Nie wiem co mam napisać ale na początek napisałabym skargę do izby lekarskiej na lekarzy, którzy dali Ci takie leki bez żadnych badań. A pseudo lekarce od tekstu o winie to przed skarga naplułabym w pysk.
Piszesz "tyle różnych metod" czyli jakich metod? Joga i akupunktura to nie są metody leczenia niepłodności.
Jak wygląda Twoje Amh? Jakbw ogóle można mówić o staraniu o ciążę jak nie wiadomo czy masz owulacje.
 
Cześć dziewczyny, ja właśnie dołączyłam do forumowiczek 😃

Mam 29 lat, u nas starania już trochę ponad 5 lat... Już praktycznie straciłam nadzieję, ale robię co mogę i ciągle szukam nowych sposobów jak sobie z tym poradzić bo wiem że im później, im starsi będziemy tym gorzej będzie....

Byłam już u bardzo wielu lekarzy i różne sposoby próbowałam... Piłam zioła ojca Klimuszki na płodność, trenowałam jogę, chodziłam na akupunkturę, jeździłam dłuższy czas do bioenergoterapeuty... Łykałam różne suplementy jak np. mio-inozytol czy inne mieszkanki bez recepty.. Byłam u kilku lekarzy gdzie okazało się że mam hiperprolaktynemię. Na początku łykałam Bromergon ale skutki uboczne po nim są dramatyczne więc teraz biorę Dostinex. Poza tym od jednej z lekarek dostałam jeszcze Encorton, Duphaston i Glucophage. Wszystko to biorę już kilkanaście miesięcy i nic...
Byłam też jak dotąd na trzech wlewach z Smoflipidu, teraz mam przerwę. Nic nie pomogło..
Zapisałam się na pierwszą wizytę w klinice leczenia niepłodności i chcemy spróbować z inseminacją ale nie mam dużych nadziei. Moja kuzynka też miała problem z zajściem i podchodziła 3 razy do in vitro, bezskutecznie.

Ani razu nie zobaczyłam dwóch kresek, mimo tylu lat starań i tyłu różnych metod..

Czy ktoś miał podobnie i w końcu się udało?
😱😱😱
A od którego dnia bierzesz duphaston? Może sobie nawet blokujesz owulację 😱
 
Chyba miałam pecha co do lekarzy jak na razie 🙁

Amh było 4.88 więc jest okej chyba.

Ogólnie ze wszystkich badań jakie miałam robione (morfologię, mocz, wirusowe, przeciwciała plemnikowe, hormonalne, dna) wyszło nie tak tylko prolaktyna i genetyczne problemy z krążeniem (dlatego mam brać też kwas acetylosalicylowy).

Duphaston biorę 3 dni po owulacji do miesiączki. Mniej więcej wiem kiedy to wypada bo cykle są bardzo regularne i łatwo się zorientować że to już.

Co powinnam zrobić w takim razie? Jak myślicie? Można drożność zbadać na własną rękę? Polecacie jakiegoś lekarza bądź klinikę w Warszawie?
 
Chyba miałam pecha co do lekarzy jak na razie 🙁

Amh było 4.88 więc jest okej chyba.

Ogólnie ze wszystkich badań jakie miałam robione (morfologię, mocz, wirusowe, przeciwciała plemnikowe, hormonalne, dna) wyszło nie tak tylko prolaktyna i genetyczne problemy z krążeniem (dlatego mam brać też kwas acetylosalicylowy).

Duphaston biorę 3 dni po owulacji do miesiączki. Mniej więcej wiem kiedy to wypada bo cykle są bardzo regularne i łatwo się zorientować że to już.

Co powinnam zrobić w takim razie? Jak myślicie? Można drożność zbadać na własną rękę? Polecacie jakiegoś lekarza bądź klinikę w Warszawie?
a jak liczysz tą owulację? W sensie skąd wiesz, kiedy jest 3 dni po?
 
Chyba miałam pecha co do lekarzy jak na razie 🙁

Amh było 4.88 więc jest okej chyba.

Ogólnie ze wszystkich badań jakie miałam robione (morfologię, mocz, wirusowe, przeciwciała plemnikowe, hormonalne, dna) wyszło nie tak tylko prolaktyna i genetyczne problemy z krążeniem (dlatego mam brać też kwas acetylosalicylowy).

Duphaston biorę 3 dni po owulacji do miesiączki. Mniej więcej wiem kiedy to wypada bo cykle są bardzo regularne i łatwo się zorientować że to już.

Co powinnam zrobić w takim razie? Jak myślicie? Można drożność zbadać na własną rękę? Polecacie jakiegoś lekarza bądź klinikę w Warszawie?
Ja bym najpierw zbadała podstawowe hormony, koniecznie monitoring owulacji, dorżność możesz normalnie zrobić prywatnie. Ale najlepiej iść do kliniki leczenia niepłodności i tam Cię poprowadzą. Kurcze, mówisz, ze bierzesz duphaston od owulacji a nawet nie wiadomo czy ta owulacja w ogóle jest....
Ja z mężem leczymy się w Fertimedica w Warszawie
 
reklama
Piszesz "tyle różnych metod" czyli jakich metod? Joga i akupunktura to nie są metody leczenia niepłodności.
Nie wiem... Czytałam dużo różnych forum i takie metody tam znalazłam. Joga miała pomóc rozciągnąć organizm, ale też się zrelaksować i uspokoić co miało ułatwić zajście w ciążę. Akupunktura też jest w wielu miejscach polecana, nawet na stronach klinik leczenia niepłodności.. na inną dolegliwość mi pomogła, szkoda że w tym temacie nic niestety... Bioenergoterapeuta, choć nie wierzę w takie cuda, pomógł jednemu małżeństwu które znam i któremu nawet in vitro ani inseminacja nie pomogły... Niestety na mnie nie podziałał, może dlatego że to bardziej placebo i trzeba by w to wierzyć 🤔
 
Do góry