reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Dziewczyny, uświadomcie mnie proszę, co jest złego w jednej filiżance czarnej kawy dziennie, ze w kontekście starań lepiej z niej zrezygnować? Nigdy przedtem się z tym nie spotkałam…
 
reklama
Dziewczyny, uświadomcie mnie proszę, co jest złego w jednej filiżance czarnej kawy dziennie, ze w kontekście starań lepiej z niej zrezygnować? Nigdy przedtem się z tym nie spotkałam…
Ja żyje zgodnie z teorią, ze do 200 mg kawa nie jest szkodliwa, czyli te dwie filiżanki. Tak powiedział mi lekarz. Badania nie są spójne co do wpływu kawy na organizm człowieka. Myśle, ze w tym temacie ważny jest zdrowy umiar i jeśli kobieta nie może zajść w ciąże to z pewnością nie z powodu kofeiny :)
6DA33415-CE47-4180-BD41-0747699DF61D.jpeg
 
Dziewczyny, uświadomcie mnie proszę, co jest złego w jednej filiżance czarnej kawy dziennie, ze w kontekście starań lepiej z niej zrezygnować? Nigdy przedtem się z tym nie spotkałam…
W jednej pewnie nic. Można ponoć wypić do 3 filiżanek dziennie. Ale na pewnym etapie już się dmucha na zimne ;-) Ja mam nadciśnienie, więc to inna historia.
 
Ja żyje zgodnie z teorią, ze do 200 mg kawa nie jest szkodliwa, czyli te dwie filiżanki. Tak powiedział mi lekarz. Badania nie są spójne co do wpływu kawy na organizm człowieka. Myśle, ze w tym temacie ważny jest zdrowy umiar i jeśli kobieta nie może zajść w ciąże to z pewnością nie z powodu kofeiny :) Zobacz załącznik 1437679
ok, dziękuję- tak samo podchodzę do sprawy :)
 
W jednej pewnie nic. Można ponoć wypić do 3 filiżanek dziennie. Ale na pewnym etapie już się dmucha na zimne ;-) Ja mam nadciśnienie, więc to inna historia.
z tym dmuchaniem na zimne zapewne masz rację 🫣 no i oczywiście jak wchodzą w grę jakieś zdrowotne niuanse tudzież przeciwwskazania to inna rozmowa, już wszystko wiem 😊
 
Dziewczyny, uświadomcie mnie proszę, co jest złego w jednej filiżance czarnej kawy dziennie, ze w kontekście starań lepiej z niej zrezygnować? Nigdy przedtem się z tym nie spotkałam…
Ja nie chcę rezygnować całkowicie, bo lubię jej smak, ale ograniczyć do minimum. Natomiast dochodzi do tego, że wypijam naraz dwie kawy parzone z trzech łyżeczek.
I muszę to ograniczyć, bo jednak parzucha ma największą zawartość kofeiny.

Gdy człowiek jest po jednej nieudanej ciąży, to różne myśli go nachodzą.

Oczywiście nie można się też wkręcać, bo gdy rozmawiałam z mamą o tym, jakie było podejście kobiet 30 lat temu do starań i ciąż, to wychodzę z założenia, że za jej czasów nie było tyle poronień, dziewczyny raczej bały się wpadki.
Gdy już zaszły, to nie rezygnowały ze wszystkiego.

Teraz w moim otoczeniu mało która z dziewcząt zaszła w ciążę bezproblemowo. I może te doświadczenia powodują, że człowiek stara się ograniczyć wszystko, co może mieć negatywny wpływ na zajście, a później na utrzymanie ciąży🤷🏻‍♀️.
 
z tym dmuchaniem na zimne zapewne masz rację 🫣 no i oczywiście jak wchodzą w grę jakieś zdrowotne niuanse tudzież przeciwwskazania to inna rozmowa, już wszystko wiem 😊
W ogóle jest to dla mnie wieeeeelkie poświęcenie, bo uwielbiam kawę! :-D Piłam jej zawsze sporo, ale chyba bez przesady ;-) Przeczytałam gdzieś, że kofeina może wpływać na jakość jajeczek. Jestem już na etapie IVF, więc generalnie muszę wyeliminować wszystkie elementy, które mogą mi jeszcze przeszkodzić :-D
 
Teraz w moim otoczeniu mało która z dziewcząt zaszła w ciążę bezproblemowo. I może te doświadczenia powodują, że człowiek stara się ograniczyć wszystko, co może mieć negatywny wpływ na zajście, a później na utrzymanie ciąży🤷🏻‍♀️.
... a potencjalna lista tych wszystkich czynników jest długa ;-) W klinice dostaliśmy na początku taką rozpiskę, z której ogólnie wynika, że żyjąc w XXI wieku robimy wszystko, żeby szkodzić swojej płodności... Nie wiem, czy mam problem z zajściem w ciążę bo...: piłam wodę z plastikowych butelek, myłam się zwykłymi kosmetykami z Rossmanna, nie sprawdzałam za każdym razem, gdzie złowiono rybę, którą jem, używałam odświeżaczy powietrza i dezodorantów, miałam w domu świece zapachowe... - bo to wszystko podobno ma na to wpływać!
 
... a potencjalna lista tych wszystkich czynników jest długa ;-) W klinice dostaliśmy na początku taką rozpiskę, z której ogólnie wynika, że żyjąc w XXI wieku robimy wszystko, żeby szkodzić swojej płodności... Nie wiem, czy mam problem z zajściem w ciążę bo...: piłam wodę z plastikowych butelek, myłam się zwykłymi kosmetykami z Rossmanna, nie sprawdzałam za każdym razem, gdzie złowiono rybę, którą jem, używałam odświeżaczy powietrza i dezodorantów, miałam w domu świece zapachowe... - bo to wszystko podobno ma na to wpływać!
to jest straszne i najgorsze, że człowiek w ogóle nie zdaje sobie z tego sprawy 🤯 a jeszcze zabrakło w tej powyższej liście zatrutego powietrza 😷 serio na każdym kroku na nas czycha jakieś zagrożenie 🫠 dodatkowo nie mogę przestać sobie wyrzucać, ze jeszcze kilka lat temu robiłam wszystko żeby w tej ciąży nie być a teraz … jest jak jest
 
reklama
W ogóle wczoraj moja Siostra urodziła swoje trzecie dziecko i po raz trzeci jej towarzyszyłam przy porodzie, przecięłam Malinie pępowinę, założyłam jej ubranko itp… i chociaż bardzo się cieszę, że jest zdrowa i śliczna a poród tym razem był lekki (poprzednio serio hardcore) i w ogóle cieszę się szczęściem mojej Siostry to… psychicznie mnie dojechało to doświadczenie 😵‍💫 bo chciałabym to być ja 😪
 
Do góry