reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2022

reklama
Hej, witaj wśród nas. Współczuję straty 💔
Każda z nas radzi sobie na swój sposób - raz lepiej raz gorzej. Ja sama czasem mam "a gdzieś to mam" a za kilka dni ryczę, bo koleżanka mi powiedziała, że w ciąży jest... Sinusoida. Też wiele razy miałam tak, że czułam, ze mnie to przerasta, a potem zwrot o 180 stopni - "mam gdzieś". Chyba organizm tak się broni, żeby nie fiksować...
Kochana ja tydzień temu mówiłam że mam to gdzieś..że wiem ,że z tego nic nie będzie i zapisałam się na tatuaż na marzec 🙂 po czym po paru dniach piersi zrobiły mi się tak wielkie i tyle miałam żył (nigdy tak nie mam,są większe ale bez takiej przesady),buzia jak sitko i na okres się nie zapowiadało..a teraz leżę,zwijam się i wyję jak moja córka kiedy jej czegoś nie pozwolę
 
Z obiadami sobie radzę, z kolacjami też.
Ogólnie na ciepło w miarę ogarniam temat.
Największy mam problem ze sniadniami bo mój Stary jest kanapkowy.
kanapki z: pastą z awokado (gnieciesz awokado z czosnkiem, sokiem z cytryny, pieprzem i solą), polecam z ziarnami grantu, z hummusem, smalczykiem z fasolki (mogę popodsyłać przepisy jeśli chcesz - daj znać), z pasztetem roślinnym, bywają niezłe kremy czekoladowe i a la serki, ale to trzeba mieć więcej czasu odzwyczajania od pierwotnych smaków. Wolisz sama robić czy kupić gotowce?
 
a tak swoją drogą... Dziewczyny, głowa to jednak straszny wynalazek ;)
Piękne miałam cykle, idealne wręcz. 28 dni, w 13 dc owulacja potwierdzana monitoringiem, endometrium książkowe. Jak nadszedł czas na inseminację to co? Najpierw plamienia 2 dni, potem miesiączka jakaś taka dziwna, w 2dc endometrium za grube, dzisiaj 5mm, więc przepisowe, ale dla odmiany pojawił się już pęcherzyk dominujący - 12mmx8mmx11mm, a to zdaje się za wcześnie, bo to 5-6dc (okres (nie zgadniecie, jak nigdy!) rozkręcił się wieczorem i jedni lekarze liczą mi ten dzień jako 1dc, inni dopiero następny...
na bank to sprawki mojej psychiki.
 
Mi by się taki tester przydał, bo w testy sikanie to nie umiem bardzo :D dzisiaj akurat czuje się jak na owu, ale ciekawe to jest w sumie, bo nie powinnam jej chyba mieć przez tą wysoką prolaktynę, a czuje jakby była. Może to przez tego magicznego castagnusa, o którym tyle dobrego słyszałam :D
Nie jestem ekspertem ale wydaje mi się, że to może być różnie. Każdy organizm inaczej reaguje. Możesz faktycznie nie mieć owu, a możesz mieć. Oczywiscie najlepiej zbić do prawidłowego poziomu ale próbować i tak warto :) ponoć leki szybko zbijają prolaktynę. Ja biorę norprolac dopiero 3 tyg. Za miesiąc sprawdzę poziom prolaktyny. Ty coś bierzesz teraz?
No właśnie, to że prolaktyna jest podwyższona nie znaczy że na pewno tej owu nie ma :) Może być, a może nie, może być problem z ewentualną implantacją, różnie z tą prolaltyną jest. Ja na początku miałam tylko nieznacznie podwyższoną, ale bardzo po obciążeniu a że pracuję w wiecznym stresie to pewnie ciągle była podwyższona, tylko nie na czczo, a owu były. Teraz gdy skoczyła też na czczo to albo nie było, albo była 10dni później, ale ciągle działaliśmy :) Teraz biorę Norprolac już ok miesiąc, ale na razie nie będę spr poziomu.
Cześć dziewczyny,mam 32 lata. O dzidziusia staramy się z mężem od kwietnia zeszłego roku.W maju test pokazał 2 kreski,ciąża widoczna na usg ,po czym w czerwcu okazało się ciąża jest martwa..od sierpnia staramy się nieustannie bez efektów..dziś dostałam @ i mam ochotę odpuścić.Mam coraz silniejsze objawy PMS co mnie dobija..jak sobie radzicie z tym wszystkim?Wiem że są osoby co starają się dużo dłużej a mnie to po prostu zaczyna przerastać..
Radzimy sobie różnie, po pewnym czasie człowiek się ciut oswaja z ciągłym rozczarowaniem, trochę przechodzi do tego na porządku dziennym. Jednak negatywne testy nadal dołują, ale podnosimy się i lecimy dalej bo cóż innego zrobić :) Jestem na podobnym etapie co Ty, od marca/kwietnia ponowne starania, bo w styczniu poroniłam. I powiem że nie ma złotej rady, trzeba to zaakceptować i szukać ewentualnej przyczyny niepowodzeń, co nakręca do dalszego działania. Miałaś robione jakiekolwiek badania?
 
Poproszę [emoji41]
Chociaż wege kabanosy tarczyńskiego wylądowały w śmieciach[emoji2356]

Kiełbasa krakowska VegeSmak wędzona
kabanosy tylko VegeSmak - tarczyński przy nich absolutnie wysiada
Vioblock do smarowania smakuje totalnie jak masło
krem czekoladowy cocospread Violife - nie ma oleju palmowego!
Pseudo-serów z Violife natomiast nie polecam
Ale! twarożek ze słonecznika na śniadanie też super sprawa.
gotowe pasztety to ja osobiście najbardziej lubię Sante - pomidorowy i pieczarkowy
Beyond meat ma fantastyczne gotowe burgery, ale są drogie i trudno dostępne (a te ze sklepów internetowych nie nadają się już do mrożenia, więc nie można kupić na zapas)
Mam też sprawdzone kotlety sojowe, które mogą udawać schabowe itp i w ogóle masę obiadowych kwestii, ale mówiłaś, że głównie o śniadaniowe Ci chodzi:)

 
reklama
No właśnie, to że prolaktyna jest podwyższona nie znaczy że na pewno tej owu nie ma :) Może być, a może nie, może być problem z ewentualną implantacją, różnie z tą prolaltyną jest. Ja na początku miałam tylko nieznacznie podwyższoną, ale bardzo po obciążeniu a że pracuję w wiecznym stresie to pewnie ciągle była podwyższona, tylko nie na czczo, a owu były. Teraz gdy skoczyła też na czczo to albo nie było, albo była 10dni później, ale ciągle działaliśmy :) Teraz biorę Norprolac już ok miesiąc, ale na razie nie będę spr poziomu.

Radzimy sobie różnie, po pewnym czasie człowiek się ciut oswaja z ciągłym rozczarowaniem, trochę przechodzi do tego na porządku dziennym. Jednak negatywne testy nadal dołują, ale podnosimy się i lecimy dalej bo cóż innego zrobić :) Jestem na podobnym etapie co Ty, od marca/kwietnia ponowne starania, bo w styczniu poroniłam. I powiem że nie ma złotej rady, trzeba to zaakceptować i szukać ewentualnej przyczyny niepowodzeń, co nakręca do dalszego działania. Miałaś robione jakiekolwiek badania?
Wszystkie łącznie z kolposkopią i jest dobrze,aczkolwiek musiałabym w tym cyklu jeszcze prolaktynę zrobić i LH
 
Do góry